Hihi czyli mam podzielić się piwkiem z ślimakami

mam nadzieję, że wszystkie gatunki piwa lubią

Witajcie moi mili.
Przemku miło mi, że mogłeś coś u mnie podpatrzeć

,
Gosieńko te kamyczki to konieczność - trzeba było zrobić drenaż całego budynku, choć nie powiem, ładnie to wyglada - tak czyściutko,
Aniu i
Dianku Wioletko - to piwko to wolałabym z wami wypić, ale niech już stracę
Werko miło mi że podoba ci się u mnie i zapraszam jak najczęściej, a ty bierz ze mnie przykład i też załóż swoją swój wątek
Ja znowu tak z doskoku i szybciutko. Opowiem wam jaki mi wpadł ostatni do głowy pomysł odlotowy

Za domem jest najmniej atrakcyjna część ogrodu, składamy tam drzewo, materiały na remont, czyli piasek, żwir itp. Stoi tez ta wspomniana już przeze mnie sterta cegieł.
Jeszcze jesienią Tadek wykopał tam dół - w celach osuszenia terenu za domem. 30 cm ziemi, a potem już ok 1.5 metra gliny. Na samym dole piach, dzięki któremu tam zgromadzona woda odpływa w głąb. Mamy w planie - w bliżej nieokreślonej przyszłości, zrobić w tym miejscu oczko wodne. Za tym "oczkiem" jest górka na której rośnie gruszka i dwa orzechy włoskie, a w głębi jeszcze wiśnie i śliwki oraz mały krzak porzeczki czerwonej. Dosadziliśmy tam jeszcze dwa drzewka czereśni. No i tak sobie wymyśliłam, że zanim powstanie oczko to już część roślinności moznaby posadzić. Całą sobotę karczowałąm,wydarniowałam i przekopałam skarpę, wkopałam kamienie tworząc coś na rodzaj tarasów. Dostałam od sąsiada duże krzaczki trzmieliny więc je posadziłam najwyżej jako tło ro reszty. Poniżej posadziłam wszystkie krzaczki, które nie przyjęły mi się w innych miejscach - nie wyrzucałam ich tylko dałam w donicach w zacienione miejsce i dbałam by nie miały sucho - nie uschły, a co niektóre zaczynaja pokazywać oznaki życia. I tak sa tam dwa ogniki, zimnozielony berberys, żółta forsycja i dwie machonie. Posadziłam tam także na honorowym miejscu małego klonika palmowego Orange Dream, no i jeszcze dwie malutkie i marniutkie sadzonki funki. Wyszło tak
A teraz proszę się skupić i oczami wyobraźni zobaczyć kamienne schodki prowadzące wzdłuż tej rabaty w głąb sadu np w celu narwania porzeczki czerwonej
Co powiecie na ten mój pomysł

Mam tylko obawy jak to wszystko zafunkcjonuje w chwili opadu owoców, a później liści

Proszę o krytyczne uwagi, może to głupie, może cos poprawić

Bardzo liczę na wasze doświadczenie i czekam na komentarze