Dzięki
Kamil przejrzałam katalogi, fajne opisy, ale ciężko coś dopasować zwłaszcza że nie wiadomo czy te jabłka mają żeczywiście kształt typowy dla odmiany (miały robaka)

. Drzewo jest nieduże, korona kulista, nie wiadomo na jakiej podkładce, kiedy sadzone i tu jest też trudność w identyfikacji.
Fajny sadek jest za plebanią. Dużo jabłoni, naprawdę dużo. Nie potrafię powiedzieć ile, na pewno więcej niż 20-30 sztuk. Od ulicy murem zagrodzone ale z tyłu można wejść przez uszkodzoną siatkę. Ale czy warto brać zrazy jak wszystko NN i tak brać i nie wiedzieć co się bierze i na chybił trafił jeszcze przy takiej ilości drzew można się pomylić i 10 razy z tego samego drzewa wziąć zrazy.
Raczej sobie daruję, chyba że będę miała sposobność i z samego brzegu coś uszczknę.
Miałam usuwać krzaki pomidorów z tunelu ale owoce jeszcze wiszą i mam wrażenie że jeszcze rosną, poczekam do większego mrozu. Na razie co większe zerwałam i w domu dojrzewają.
Z Malachitowej Szkatółki zjadłam ostatni owoc , dała 6 sztuk, myślę że jak na taki upośledzony krzak to dobry był zbiór, zwłaszcza że owoce były dość duże.

Był przepyszny.
A takie są w tunelu. Krzaki nie są chore tylko zmrożone mają liście.
A, najważniejsze...Dostałam przesyłkę od Asi, mnóstwo nasionek, w tym 25 dwarfów. Zaczynam przygodę z dwarfami.

Asiula.
Lista do wysiewu się wydłuża. Siedziałam do północy , szukając opisów i kombinejszyn co wysiać.
Jeszcze nie skończyłam. Lista prawie gotowa, pewnie do marca coś się zmieni ale nieznacznie. Jak ukończę listę dwarfów to wrzucę całość.
Tyle nasion od Asi
Wkładam do każdej dilerki kolorową karteczkę i po swojemu podpisuję.
Żeby mi było łatwiej i się nie gniotło.
Widziałam że niektórzy kupują klasery i w nich wkładają dilerki z nasionami jak znaczki pocztowe. Ja bym nie miała gdzie trzymać takiej ilości klaserów co bym musiała mieć na wszystkie nasiona.
