Smaki dzieciństwa

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Misiowa z Gawry
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 14 cze 2009, o 22:22
Lokalizacja: Szklarska Poręba

Smaki dzieciństwa...

Post »

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów :0)
Od kilku godzin, czytam i przeczytałam cały temat. Wspomnienia mam w wiekszosci podobne do Was, też robiłam lizaki, czekoladę, miałam specjalny przepis na blok (jeszcze gdzies mam zapisany na odwrocie widokówki z kotkiem :o))
Boze Narodzenie to pomarańcze a latem zawsze były arbuzy...
I rabarbar z cukrem...
I pyszne jabłka malinówki z sadu u pani, u której kupowało sie miód - to wspomnienie z wizyty u babci na wsi...
I jeszcze pamiętam niesamowity smak batonika chyba Nestle - płatki kukurydziane w czekoladzie, przysłał je wujek , brat taty. To był rarytas, były schowane, tato wyciagał jeden, dzielił je na cztery części: dla siebie, mamy, dla mnie i mojej siostry i póxniej zawsze i tak oddawali nam swoje kawałki. Pamiętam, ze były pakowane w taka żółtą folię. Dzisiaj można kupić różne batony, ale tych nie znalazłam, a moze nie znalazłam tego smaku....

Obrazek
"..bo jeśli pragnę, to będzie tak..."
Misiowa z Gawry
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 14 cze 2009, o 22:22
Lokalizacja: Szklarska Poręba

Dlaczego..

Post »

I tak sie zamyśliłam czytając, że nie napisałam, jak tutaj trafiłam (nowonarodzona - super określenie :) ). Właśnie szukając informacji o smakach z dzieciństwa.
Dziś należę do tych zaganianych, nawet niedzielny obiad coraz rzadziej gotuję w domu, bo prowadzę hotel i restaurację, więc jadamy tam. I wymarzyłam sobie, że przemycę w tej "mojej" restauracji trochę tych smaków z dzieciństwa. Szukałam potwierdzenia dla moich myśli i znalazłam. I potwierdzenie i to forum. Wiem, że to trudne, ale przynajmniej spróbuję, a po lekturze Waszych postów spróbuję na pewno. Jestem upartym zodiakalnym Barankiem, więc tak łatwo sie nie poddam....
Wspomnieliście na tym wątku konserwy w słoikach. A my właśnie takie robimy... Tzn. mój mąż robi, bo dobrze mu to idzie :D Kupujemy mięso w sprawdzonej hurtowni, później po przygotowaniu i doprawieniu jest ono zapiekane w słoikach. I córka studentka ma szybki, smaczny i tani obiad. Takie jak u babci..prawie. A moja mama piecze świetny chleb na zakwasie, no i robi pierogi, i kopytka.. z młodą kapustką duszoną na śmietanie i z koperkiem, mm pycha... I do dziś wożę od mamy słoiki z powidłami śliwkowymi i z ogórkami w musztardzie, i młodą marchewkę z działki... Mimo,że zawsze jest o to wojna z mężem ( bo przeciez to nie bus a powidła to można kupić w sklepie, nie trzeba wozić 200 km), i mimo , że mamie wciąż marudzę (o ironio), że działka to nie na jej siły i zdrowie, i że powinna posadzic kwiatki, posiać trawke i odpoczywać na działce...( ufff..ale się rozpisałam)
Teraz uciekam przeglądać inne wątki, bo to przecież forum ogrodnicze, a tam tez coś ciekawego na pewno znajdę, bo "zielone" to w każdej postaci moje ulubione (aha, właśnie dojrzewają truskaweczki w doniczce na balkonie)Ale jeszcze tutaj zajrze, bo miło tu u Was.
Pozdrawiam gorąco

Obrazek
"..bo jeśli pragnę, to będzie tak..."
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Witamy, witamy, bardzo nam miło gościć Szanowną Misiową z Gawry :)

W sprawach "kuchennych" zapraszamy też tutaj:
- Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród.

Strasznie dużo różnych sprawdzonych (!!!) przepisów wraz z dokładną metodą wykonania, często ze zdjęciami dania, a nawet z kursem "krok po kroku".

Polecam wątki główne na górze strony, ale też wątki poniżej zakładane przez poszczególnych forumowiczów o naprawdę wielkich talentach :)

Smacznego!!!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

a kiszoną kapuste z cukrem szypko po szkole zanim dojdzie sie do domu,pycha!!!!
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

Chciałam wam przedstawić wspominkową książkę Małgorzaty Kalicińskiej pt."Fikołki na trzepaku".
Cudownie przypomina "nasze :wink: czasy".
Pamiętacie cyt.:"(...) stojąc w wielkim rozkroku , próbowałam odkroić sobie kawałek ziemi koleżanki.Tak się grało i jeszcze wołało:
-Wywołuję wojnę przeciwko-piwko, przeciwko--piwko...Sudanowi!!!
i leciało się po rzuceniu piłki, aż Sudan złapał ja i krzyknął :"Stop!" (...)



Jak ja się cieszę, że mam co wspominać, czasem nawet z łezką w oku :heja :heja
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3191
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

Pamiętamy - gra w państwa , pamiętam też komórki do wynajęcia :D
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

i ja też i ja też pamiętam :)
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

"(...) Trzepak!
To było najważniejsze wyposażenie każdego podwórka. W soboty żony wysyłały mężów lub starszych synów z dywanami na trzepak, by ci porządnie wytrzepali zeń brud z całego tygodnia. Panowie w zgniłozielonych lub granatowych, powypychanych na kolanach dresach,i kapciach, (..) maszerowali ze zrolowanym dywanem. (...) Wdowy, rozwódki i żony pijaków same trzepały dywany. Miały na sobie wytarte szlafroki, ranne kapcie a nagłowi chustkę zakrywającą wałki. Po co nakręcały wałki? Kobiety zawsze chcą być ładne..."


Normalnie widzę nasze sąsiadki :)
Przy okazji obrobiły tyłek jakiejś modnisi blokowej :;230 :;230
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8925
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

Witajcie :D
Uśmiałam się z opowieści o trzepaku.
Ale przecież trzepaki funkcjonują do dziś, choć nie wszędzie i nie tak łatwo je znaleźć.
Sama wysyłam od Święta M-a z dywanami do trzepania.
Pamiętam, że kiedyś nawet kolejki były w soboty do trzepaka, huk był przez cały dzień :D
Oprócz praktycznego zastosowania trzepak był miejscem spotkań małolatów i swoistym przyrządem gimnastycznym.
A pamiętacie , jak się chodziło do sklepu z różnymi siatkami,
( nie było reklamówek), inna siatkowa do chleba, osobna do nabiałowego z topornymi butelkami na mleko i śmietanę, inna do warzywniaka, wszystko pakowane w szary papier i torebki.
Pozdrawiam.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

Papierowe torebki - ostatnio kupowałam kasze i różne mąki na bazarku i pani w białym płóciennym fartuchu (!!!) sypała wielką szuflą kaszę czy mąkę z tkanych worków jutowych (!!!) do kilogramowych toreb z szarego papieru (!!!). Rozczuliła mnie :)

Na trzepaku to się fikołki kręciło dzień w dzień. Były trzepaki cienkie i grube. Na grubym było trudniej, bo łapki małe i rura nie dawała się dobrze złapać. Na cienkim można za to było poszaleć! Każdy trzepak miał dwa poziomy. Na dolnym trzeba było uważać na głowę, co by się o chodnik nie walnąć, a na górnym to, ho ho, to już szkoła wyższa, bo najpierw trzeba było się tam wdrapać, a potem usiąść na górze (!!!), a potem zrobić fikołka i do przodu, i do tyłu!!! Albo zwisnąć głową w dół, najpierw trzymając się rękami rury przy kolanach, a potem zwisając z rękami puszczonymi luźno w dół! Jak sobie teraz o tym myślę, to niemożliwe, że nic nam się nie stało i nikt nie rozbił sobie czaszki, czy nie połamał rąk i nóg. Dziwne :lol:

A drabinki? Na moim osiedlu były drabinki w kształcie łuku, sztuka polegała na tym, żeby bez trzymanki przejść górą od początku, od pierwszego szczebelka, do samego końca. Zaczynało się z drabinkami przed sobą, na środku szło się na wysokości jakichś dwóch-trzech metrów nad ziemią, a na koniec miało się szczebelki pod i za sobą. I jakoś nam się to udawało :shock: Jeszcze zawody między sobą się rozgrywało, kto szybciej :D Dziś mnie dreszcze łapią, jak sobie o tym pomyślę :lol:
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

ja też pamiętam tę grę w państwa, i trzepak, i jeszcze zabawę w policjantów i złodziei,
i jeszcze grę w palanta - jakieś kije i puszki, zabawę w chowanego, zabawę w wojnę z kijami
zamiast karabinów...wow ! było super ! Pierwszy telewizor miał pan Szelągiwicz i wszyscy
się tam schodzili, bo miał jeszcze adapter i płyty...wszędzie nas było pełne : nad rzeką, nad stawem,
w lesie...
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

ja pamiętam grę w podchody, strzałki na chodniku, na drzewie a chowało się zupełnie w innym miejscu,

u nas był drugi telewizor na osiedlu chyba neptun taki malutki ekran a potem żeby był kolorowy to pamietam była taka plastikowa ramka zawieszało się ja na ekran, ale czasy!
Jakie to były gromady ludzi w pokoju w korytarzu bo każdy przychodził na serial Złamana strzała, Bonanza i nie kojarzę dokładnie ale chyba też Zorro. Program był krótko ale jakie to wydarzenie, trzeba przyznać ze ludzie tez byli bardziej przyjazni, niektolrzy przynosili ze soba swoje krzesła jak w kinie, a po zakończeniu nawet pomagali sprzątnąć podłogę, na pewno było biednie bo to takie czasy ale ta życzliwość sasiedzka, tego mi brakuje
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

cd :)

"(...) Pewnego dnia wybuchła bomba! Anita, moja koleżanka powiedziała mi, że w naszym sklepie już jest! Tęsknie oczekiwana...Coca-cola!
(...) Oczywiście to był szok cenowy, bo szklana butelka 1/4 litra, kosztowała 5 zł!!!, podczas gdy oranżada rodzimej produkcji 1,40 zł.Co prawda mieliśmy tanią namiastkę Polo-Coctę, ale była to,jak to zazwyczaj bywa, kiepska namiastka. Prawdziwa cola bardzo długo bąbelkowała, podobno nawet parę dni pół butelki pozostawione nienakryte stale bąbelkowało! Ale nikogo nie stać było na takie eksperymenty! Piło się do dna."



To były czasy :;230 :;230 :;230
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

Aga rewelacja!
Pisz pisz :)
z uśmiechami Iza
u liski
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Smaki dzieciństwa

Post »

a kartki na wędliny i inne produkty,i wszystko jedno jaka to była wędlina czy mięso byle dostac,zamiana papierosów na cukierki,a kawa jak ją rzucili to kolejki niemiały końca i tak ze wszystkim stało się obojętnie czy ci potrzebne czy nie ;:114 ;:114 ;:114 ;:114 ;:114
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”