Monia mam nadzieję, że u Pawełka to nic poważnego i szybko przejdzie! Przytul Go od makaroniary ;)
U mnie dzisiaj piękne słońce, choć ziemia rano była zmarznięta i z warstewką szronu. Czekam aż "puści" i lecę szaleć w chwastach
Marto koty jedzą kwiatki doniczkowe, zwłaszcza jeśli nie mają możliwości skubania trawy poza domem, bo im to potrzebne do wydalania kłaków, które połykają kiedy się "myją". Można je tego oduczyć wysiewając specjalnie dla nich jedną skrzyneczkę trawy czy jakiegoś zboża (w ogrodniczych i zoologicznych są do kupienia gotowe mieszanki nasion). Czasem polują na wiszące liście z nudów. Koty regularnie wychodzące mają tyle ciekawszych zajęć poza domem i swobodny dostęp do trawy, więc zazwyczaj w domu zostawiają rośliny w spokoju. Myślę, że u Ciebie to jakiś inny szkodnik. Może rzeczywiście turkuć?
Jeśli chcesz być pewna, to spróbuj spryskać zagrożone rośliny sokiem z cytryny lub pomarańczy (wyciśniętym, nie z kartonu) i obsypać kawałkami skórek, resztkami owocu. Koty nie znoszą tego zapachu i takiej "śmierdzącej" rośliny nie skubną.