Kilka lat wstecz w mojej gminie była akcja rozdawania jabłoni, udało mi się załapać na jedną. W gminie nie mieli zielonego pojęcia jaka odmiana, ani na jakiej podkładce, ale dostałem wizytówkę producenta, więc zadzwoniłem z pytaniem jaka to odmiana i na czym szczepiona, pani uparcie powtarzała szara reneta, a jak wiadomo szarych renet jest z 5, jak nie więcej, doliczając jeszcze te w typie russet, jedną pewną informacje otrzymałem to, że jabłoń jest na M9 i rzeczywiście rozmiarów krzaku pomidora jest, ale owocuje już drugi rok.
W zeszłym roku było jabłek 2, w tym 5. Zawiązuje bardzo ładne grube pąki na krótkopędach, owoce kulisto spłaszczone, kuliste, ordzawione niekiedy z delikatnym rumieńcem, kielich mały zamknięty/ półotwarty, szypułka krótka, nasiona ładnie wykształcone, więc nie booskop. Miąższ kremowo biały, trochę ciemnieje po rozkrojeniu, komory zamknięte. W smaku przyjemnie kwaskowate, słodkawe, aromatyczne, nie za bardzo soczyste, dojrzewa we wrześniu. Czy moje przypuszczenia mogą być prawidłowe i mam renetę Kulona?
