Jola uwielbiam zupę z dyni, ciasto upiekłam z dynią, bardzo smaczne, robiłam soczki Kubusie z dynią, piekłam z boczkiem , nic się nie zmarnuje

.
Kurkom to cukinię czasem rzucę jak już widzę że się starzeje, więdnie albo zaczyna gnić.
Kamil z wielką chęcią, ale uprzedzam że jeszcze nie znam smaku wszystkich, zerwałam, położyłam i czekam aż dojrzeją. Planuję robić sałatkę w słoikach z cukinii, cebuli i papryki i wykorzystać do niej właśnie te ostre i te z cienką ścianką Blot i Palermo.
Tak wyglądają w tej chwili, z dnia na dzień zmieniają barwę.
Pierwsza od prawej, wszystkie owoce miała małe i fioletowe. Smaku nie znam, czekam aż dojrzeje, już się przebarwia.
Tak wyglądała na krzaku.
Druga miała zielone owoce, które przebarwiały się na czerwono. Tej też jeszcze nie próbowałam.
Trzecia , owoce zielone przebarwiały się na fioletowo a potem na czerwono. Albo na odwrót najpierw fioletowe a potem zielone, nie pamiętam już. W efekcie na krzewie było jednocześnie 3 kolory. Piękny był, to mój ulubiony. Smak ostry ale nie mocno.
Czwarty miał żółte owoce, zaczęły się przebarwiać na pomarańcz, smak słodki.
Piąty miał fioletowe , dość duże, największe owoce, przebarwiają się na bordo. Smak słodki.
To te krzywe w środku.
I szósty był najplenniejszy ale owoce same zielone. I takie do tej pory nic się nie zmienia.
Pochwalę się jeszcze , doszło moje zamówienie, 6 linii kroplujących.
Rozmawiałam dzisiaj z jedną znajomą która zrobiła sobie nawadnianie kropelkowe w ogrodzie i jest bardzo zadowolona z plonów. Ona kupowała takie zwykłe szlauchy z dziurkami. Nie wyobrażam sobie jak je teraz pozbierać na zimę gdy każdy miał po 100 metrów.
Szlauch się załamuje, skręca, jest ciężki i dużo zajmuje miejsca. Moje linie są jak dla mnie o wiele wygodniejsze.
Zkręciłam ,drutem związałam i można wnieść na strych.
I sporo kwiatowych nasion kupiłam, też choruję na umyśle chyba bo mam nawet takie co jeszcze nie wysiałam a już wyszły z terminu.
