Habanero Peach to bardzo dobra moc startowa, ostrość ma pewnie w podobnych granicach, jak normalne Habanero. Pozostałe bardzo łagodne jak na moje warunki

.
Teoretycznie, u każdej krzyżówki efekty powinny być widoczne w drugim pokoleniu, z tym że wszystko zależy od tego, co z czym krzyżujesz

. I tak np Jalapeno x Oda (Kamilowa PKam1) aż tak nie rzuca się w oczy, gdyż obydwie rośliny rodzicielskie są relatywnie podobne. Wbrew pozorom, moja AX001 w drugim pokoleniu nie jest aż tak różnorodna, poza drobnymi różnicami w ubarwieniu liści i dużych różnicach w kolorze owoców, są dosyć podobne, czy to ogólny kształt owocu, czy pokrój rośliny. Dużo większe różnice widać, jeśli rodzice są bardzo różni, jak u mojej AX005, gdzie C. frutescens jest bardziej zbita, niska, ma stosunkowo małe, czerwone owoce rosnące ku górze w kępkach, podczas gdy Fatalii White rośnie bardziej "drzewiasto", ma dużo większe, kremowobiałe (przyjmijmy, ja to bym raczej nazwał bladożółty, są papryki o bardziej białych owocach jak np Purple Ghost Scorpion White, której nasiona ogarnąłem na przyszły rok

) owoce, które zwisają po dwa-trzy z rozgałęzień. Tak duża różnorodność genetyczna powoduje bardzo widoczne rozszczepienia cech w drugim pokoleniu. Sam kolor to jest przynajmniej trzy (jeśli nie więcej) genów, teoretyczne więc w drugim pokoleniu powinna pokazać się cała gama - czerwień, różne odcienie pomarańczowego, różne odcienie żółtego, kremowobiały. O reszcie nie wspominam, sam rozmiar owocu to ponoć 100 różnych genów, o kształcie nawet nie wiem.
Tak żeby nie było tylko "samych literków", jakieś fotki.
Chilhuacle Negro - Kamil zaszczepił mnie zeszłego roku nasionami, okazuje si, że to strzał w dychę, bardzo smaczna (z tym, że twarda jak jesienna gruszka zbierana w lecie

)

Ten tutaj owoc jest efektem kontrolowanego samozapylenia (izolacja kwiatu i takie tam), powinny być czyste nasiona, w przyszłym roku trzeba będzie posiać dużo, wygląda na to, że doskonale będzie nadawać się do suszenia i zmielenia na proszek. Udało mi się wykorzystać jej pyłek do zapylenia pąkowego kwiatu Piri-piri, cel projektu jest bardzo prosty, Piri-piri o brązowych owocach (retencja chlorofilu to cecha recesywna, jako że mutacja genu powoduje brak produkcji enzymu przekształcającego chlorofil do bezbarwnego produktu końcowego; generalnie zasada jest następująca: występowanie nowej cechy = gen dominujący; zanik funkcji = gen recesywny; kolory owoców inne niż czerwony czy fioletowy powodowane są przez geny recesywne, brak produkcji enzymów). Będzie wiadomo w F2.
Pimenta Lisa - w końcu dojrzały owoc. Ciężko jest się połapać z tymi owocami, które przez cały okres od zawiązania do dojrzałości pozostają fioletowe. Ostrość znośna. Smak niesamowity, jedna z najsmaczniejszych ostrych odmian, jakie miałem okazję spróbować tego roku.
I jeszcze coś na koniec, nasiona AX007 F1, jeden z najtrudniejszych jak dotąd projektów: Piri-piri (C. frutescens) x Sugar Rush Stripey (C. baccatum). Szczerze? Żadne z tych nasion nie wygląda na zdatne do wykiełkowania, mam jednak nadzieję, że się mylę.
