Pomocy, źli sąsiedzi!
-
Beata B
- 100p

- Posty: 161
- Od: 30 maja 2007, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Leda powinnaś zobaczyć co się dzieje w mojej okolicy, betonowe
mury, czasem z jakimś małym prześwitem w modzie
, cmentarzyk. Miałam to szczęście, że sąsiedzi po bokach ogrodzili swoje działki siatką, mam nadzieję ,że tak zostanie. Ostatnich ubiegłam
, zjawili się oczywiście , trzeba było udowadniać, że nie weszłam na ich teren, nie weszłam więc wielka chryja, że dlaczego nie BETONOWY PŁOT, a w grobie to ja sobie zamieszkam później. Na dzień dzisiejszy jestem zwolennikiem ogrodzeń z siatki gdyż są najmniej widoczne, uważam ,że lepiej zainwestować w piękne rośliny tak, aby mogły cieszyc nasze oczy jak i innych. Uwielbiam spacerować zielonymi uliczkami, gdybym chciała ogladać betonowe mury siedziałabym w mieście. Teraz żałuję, że kupiłam działkę w tej okolicy, zbudowałam dom, ogród juz też praktycznie zrobiony, ale kiedy widzę te paskudne ogrodzenia to mam ochotę sprzedać to w diabły i czmychnąc gdzieś, na większe odludzie, albo w miejsce gdzie betonowe koszmary nie są tak popularne.
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
Też jestem zwolenniczką siatki, i nawet siatka pomiędzy panią prokurator a nami mi nie przeszkadza, ale nic nie mogę tam posadzić, bo ona wszystko podlewaBeata B pisze:Leda powinnaś zobaczyć co się dzieje w mojej okolicy, betonowemury, czasem z jakimś małym prześwitem w modzie
, cmentarzyk. Miałam to szczęście, że sąsiedzi po bokach ogrodzili swoje działki siatką, mam nadzieję ,że tak zostanie. Ostatnich ubiegłam
, zjawili się oczywiście , trzeba było udowadniać, że nie weszłam na ich teren, nie weszłam więc wielka chryja, że dlaczego nie BETONOWY PŁOT, a w grobie to ja sobie zamieszkam później. Na dzień dzisiejszy jestem zwolennikiem ogrodzeń z siatki gdyż są najmniej widoczne, uważam ,że lepiej zainwestować w piękne rośliny tak, aby mogły cieszyc nasze oczy jak i innych. Uwielbiam spacerować zielonymi uliczkami, gdybym chciała ogladać betonowe mury siedziałabym w mieście. Teraz żałuję, że kupiłam działkę w tej okolicy, zbudowałam dom, ogród już też praktycznie zrobiony, ale kiedy widzę te paskudne ogrodzenia to mam ochotę sprzedać to w diabły i czmychnąc gdzieś, na większe odludzie, albo w miejsce gdzie betonowe koszmary nie są tak popularne.
U mnie od 450...................................................kocurek pisze:Ledo, ja się jak najbardziej zgadzam z tym, że wojnę o 20 cm należy prowadzić, bo 20 cm wzdłuż mającego np. 15 metrów ogrodzenia daje 3m2. Dacie za darmo sąsiadowi 3m2 działki? u mnie metr działki budowlanej nieogrodzonej, w granicy miasta z kiepskim dojazdem zaczyna się od 150 zł.
Te betonowo-drewniane fortyfikacje to chyba polska specjalność. W Anglii ogrodzenie można nogą przekroczyć, w Ameryce od ulicy nie ma ogrodzeń, we Francji ogrodzeniami są szpalery cudnie kwitnącej bugenwilli, w Turcji jakieś alabastrowe, białe mureczki (sztachety to he, he, są tam na wagę złota, tam sąsiedzi byliby bogaczami ze swoim drewnianym płotem) a siatki rzeczywiście prawie nie widać. Ilekroć patrzę na szkaradny płot sąsiadów, przypomina mi się film "Sami swoi" i mam ochotę wrzasnąć: Sąsiad, a podejdźże do płota, jako i ja podchodzę...
No, postawili, trudno. Może na wiosnę jakiś orkan go zmiecie.
Dynko, u mnie 20 cm. należałoby pomnożyć przez 60 bo taka jest długość naszej wspólnej granicy. Ale oni chcieli jeszcze skubnąć 2 metry na całej tej długości czyli 120 m2, bo taką mapę im geodeta wyrysował. W rozmowie ze mną On się zawstydził i gęsto tłumaczył, że podczas naszej nieobecności nie mógł ganiać po naszych posesjach za znakami granicznymi, więc błędy są, sąsiedzi nie. Wkurzeni byli tylko, że się im przekręt nie udał. Nie wiem ile tu kosztuje m2 ziemi budowlanej, lecz jest to posesja leżąca zaledwie...3 km. poza Krakowem. Piechotą można dojść gdy ktoś spacery lubi.
Kocurku, to straszne, że ludzie mszczą się na niewinnych roślinach lub zwierzętach, za swoją własna nikczemność. Tej prokuratorce widocznie tak w nawyk weszło ganianie za bandziorami, że w Twoich roślinach też bandytów pewnie widzi.
Dynko, u mnie 20 cm. należałoby pomnożyć przez 60 bo taka jest długość naszej wspólnej granicy. Ale oni chcieli jeszcze skubnąć 2 metry na całej tej długości czyli 120 m2, bo taką mapę im geodeta wyrysował. W rozmowie ze mną On się zawstydził i gęsto tłumaczył, że podczas naszej nieobecności nie mógł ganiać po naszych posesjach za znakami granicznymi, więc błędy są, sąsiedzi nie. Wkurzeni byli tylko, że się im przekręt nie udał. Nie wiem ile tu kosztuje m2 ziemi budowlanej, lecz jest to posesja leżąca zaledwie...3 km. poza Krakowem. Piechotą można dojść gdy ktoś spacery lubi.
Kocurku, to straszne, że ludzie mszczą się na niewinnych roślinach lub zwierzętach, za swoją własna nikczemność. Tej prokuratorce widocznie tak w nawyk weszło ganianie za bandziorami, że w Twoich roślinach też bandytów pewnie widzi.
pewnie po niewczasie ale:
Kodeks Cywilny
Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
jeśli uznasz, że płot negatywnie oddziaływuje na twoją nieruchomość (zacienienie) to możesz spróbować drogi prawnej.
Niemniej proces dowodowy w takiej sprawie może być bardzo trudny a finał zależny od wielu innych czynników.
Kodeks Cywilny
Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
jeśli uznasz, że płot negatywnie oddziaływuje na twoją nieruchomość (zacienienie) to możesz spróbować drogi prawnej.
Niemniej proces dowodowy w takiej sprawie może być bardzo trudny a finał zależny od wielu innych czynników.
pozdrawiam - Jarek
Dziękuję, nie skorzystam
To już byłaby pospolita głupota z mojej strony. Za wejście na salę sądową z góry płaci się 300 zł. Jest to Kolego koszt pięknego, wieloletniego różanecznika. A potem dalej płaci się, płaci i płaci. Kwota moze dojść do ceny nawadniania automatycznego 30-to arowego ogrodu. Płocisko przede wszystkim negatywnie oddziaływuje na moją psychikę, więc również biegłych psychiatrów można by zaprosić do kompletu
Są i pozytywy - na długie lata oszczędzony mi już został widok olbrzymich gaci sąsiada w kolorze ecru i rozmiarze XL, regularnie powiewających w ogrodzie 
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
A moja sasiadka właśnie ukatrupiła moją minę lobatę
pewnie jej przeszkadzała :x i na dodatek nie odebrała poleconego od geodety o wytyczaniu działki, więc geodeta musiał przesunąć termin
:x
Ty mi Jarek lepiej podeslij na nia paragraf: postawiła swój płot na mojej ziemi, a wiem, że jak ja go wywale, oskarży mnie o zniszczenie swojego mienia. I będzie wieki ciągała po sadach.
Jak to jest, że nie mogę jej i jej klamotów (płotu) wywalić z mojej ziemi???
Ty mi Jarek lepiej podeslij na nia paragraf: postawiła swój płot na mojej ziemi, a wiem, że jak ja go wywale, oskarży mnie o zniszczenie swojego mienia. I będzie wieki ciągała po sadach.
Jak to jest, że nie mogę jej i jej klamotów (płotu) wywalić z mojej ziemi???
poczytaj dział V Kodeksu cywilnego - poniżej pierwsze 2 artykuły:
Art. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.
§ 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Art. 223. § 1. Roszczenia właściciela przewidziane w artykule poprzedzającym nie ulegają przedawnieniu, jeżeli dotyczą nieruchomości
Wyśli list polecony z żądaniem przywrócenia stanu pierwotnego twojej nieruchomości (usunięcie płotu). Teoretycznie mogła nie wiedzieć, że stawia na nie swoim gruncie ale od momentu gdy dostanie ten list możesz teoretycznie wystepowac o odszkodowanie. Pamiętaj - określ konkretny termin na usunięcie płotu, w miarę rozsądny. Jak to nie pomoże to z kopią listu do adwokata - niestety.
Art. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.
§ 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Art. 223. § 1. Roszczenia właściciela przewidziane w artykule poprzedzającym nie ulegają przedawnieniu, jeżeli dotyczą nieruchomości
Wyśli list polecony z żądaniem przywrócenia stanu pierwotnego twojej nieruchomości (usunięcie płotu). Teoretycznie mogła nie wiedzieć, że stawia na nie swoim gruncie ale od momentu gdy dostanie ten list możesz teoretycznie wystepowac o odszkodowanie. Pamiętaj - określ konkretny termin na usunięcie płotu, w miarę rozsądny. Jak to nie pomoże to z kopią listu do adwokata - niestety.
pozdrawiam - Jarek
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
A co mogę zrobić, jeśli ona nie odbierze poleconego? (a jestem pewna, że nie odbierze, bo od geodety nie odebrała). Moge iść do niej osobiście, ze świadkiem (np mężem?) i poprosic o usunięcie płotu? I dać jej termin na to? i co moge jeśli ona go nie usunie?JAREK.M pisze:
Wyśli list polecony z żądaniem przywrócenia stanu pierwotnego twojej nieruchomości (usunięcie płotu). Teoretycznie mogła nie wiedzieć, że stawia na nie swoim gruncie ale od momentu gdy dostanie ten list możesz teoretycznie wystepowac o odszkodowanie. Pamiętaj - określ konkretny termin na usunięcie płotu, w miarę rozsądny. Jak to nie pomoże to z kopią listu do adwokata - niestety.
A najgorsze jest to, że okzało sie, że działka za naszą będąca chaszczowieskiem tez należy do nich... dzisiaj sadzili tam z mężem tuje
zapomniałem dodać, że list winien być wysłany za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - na zwrotce bedziesz miała informacje o odmowie przyjęcia co powoduje, że pismo można uznać za skutecznie doręczone. Tak jak już pisałem, jeśli nie usunie płotu pozostanie adwokat.
Ale nie zakładaj od razu czarnego scenariusza - wizyta z mężem to dobry pomysł - zawsze to argument, że chcieliście sprawę załatwić polubownie (co dla sadu nie jest bez znaczenia). Doradzam spokój i rzeczowe argumenty - to często działa.
Ale nie zakładaj od razu czarnego scenariusza - wizyta z mężem to dobry pomysł - zawsze to argument, że chcieliście sprawę załatwić polubownie (co dla sadu nie jest bez znaczenia). Doradzam spokój i rzeczowe argumenty - to często działa.
pozdrawiam - Jarek
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
Haniu, a gdzie znajdę odpowiedni paragraf na to?hanka55 pisze:Jeśli/ gdy geodeta wznowi granicę, to można skorzystać z domniemania
iz rzecz postawiona na gruncie właściciela, stanowi jego własność i...rozebrać płot
znajdujący się na swoim gruncie.
Przepraszam, że tak napieram na te paragrafy, ale sąsiadka jest panią prokurator, i batalia z nią będzie ciężka.
Dzięki, Jarku, nie wiedziałam, że odmowa przyjęcia poleconego traktowana jest jak doręczenie
Haniu, a gdzie znajdę odpowiedni paragraf na to?
Przepraszam, że tak napieram na te paragrafy, ale sąsiadka jest panią prokurator, i batalia z nią będzie ciężka.
Dzięki, Jarku, nie wiedziałam, że odmowa przyjęcia poleconego traktowana jest jak doręczenie
jak to jest prokurator to może lepiej podziała (poza próbą dogadania) sugestia, że nagłośnisz sprawe w mediach itp. Na urzędników to lepsza metoda niż paragrafy.
pozdrawiam - Jarek
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Tak sobie czytam co napisaliście o swoich sąsiadach. Od piątku ten problem dotyczy też i mnie. Moja sąsiadkę wykupiła - za długi zrobione przez jej brata - firma budująca domy pod klucz, w piątek przyszli geodeci i mieli zrobić pomiary i co się stało? Geodeci powiedzieli nam, że jest twardo i nie będą kopać, szybko się zmyli, a słupek wbili byle jak go mierząc. Rozmawialiśmy ze znajomym geodetą i pozostaje nam wysłać pisemko do urzędu - wstrzymać budowę i zażądać wykonania pomiaru działki. Zastanawiam się tylko do czego jeszcze są zdolni, nie lubię kłócić się z sąsiadami ale niestety trzeba będzie. Wcześniej chcieli od nas kupić ziemie ale zamiast zapłacić za nią chcieli zrobić u nas remont domu.
- kocurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 821
- Od: 10 kwie 2008, o 11:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z kątowni
A u mnie sprawa dodatkowo się skomplikowała. Otóż, po tym, jak pani P. nie odebrała poleconego od geodety wysłanego na ich adres zamieszczony w księgach wieczystych, poradziłam geodecie żeby wysłał na adres ich zamieszkania, podałam mu go. Mąż pani P. nie pracuje, widuję go non-stop,wierzyłam, że MUSI odebrać, albo odmówić odebrania (co jak pisał Jarek jest równoznaczne z odebraniem).
Niestety, nie wiem jak, czy on listonoszowi nawet nie otworzył drzwi??? w każdym razie geodeta zadzwonił, że otrzymali zwrotkę z poczty o nieodebraniu wraz z listem, czyli - nie doręczono. Geodeta powiedział, że w takim układzie spróbuje donieść list osobiście, a gdy mu się nie powiedzie, zamierza odstąpić od sprawy. Powiedział, że nie ma ochoty się użerać z prokuratorstwem. Mam wrażenie, że gdyby z twarzą mógł sie wycofać natychmiast, to już by to zrobił. Boi się? kto wie???
Już widzę, jak pani P. rączki zaciera zachwycona swym sprytem
A ja dalej stoję na niczym. Chyba skończy się tym, że damy jej ustnie termin na usunięcie płotu, i jak tego nie zrobi, usuniemy go zostawiając na jej działce, i postawimy swój. Jeśli oskarży nas o zniszczenie mienia, to ona będzie wnosić sprawę.
Niestety, nie wiem jak, czy on listonoszowi nawet nie otworzył drzwi??? w każdym razie geodeta zadzwonił, że otrzymali zwrotkę z poczty o nieodebraniu wraz z listem, czyli - nie doręczono. Geodeta powiedział, że w takim układzie spróbuje donieść list osobiście, a gdy mu się nie powiedzie, zamierza odstąpić od sprawy. Powiedział, że nie ma ochoty się użerać z prokuratorstwem. Mam wrażenie, że gdyby z twarzą mógł sie wycofać natychmiast, to już by to zrobił. Boi się? kto wie???
Już widzę, jak pani P. rączki zaciera zachwycona swym sprytem
A ja dalej stoję na niczym. Chyba skończy się tym, że damy jej ustnie termin na usunięcie płotu, i jak tego nie zrobi, usuniemy go zostawiając na jej działce, i postawimy swój. Jeśli oskarży nas o zniszczenie mienia, to ona będzie wnosić sprawę.





