Janku czysto? U mnie ciągle jeszcze są spore połacie trawy ( nie mylić z trawnikiem

), liści już dawno nie ma i może stąd to złudzenie. Choć na większości działek widzę jesienne wycinanie wszystkiego do gołej ziemi - sama tego nie robię. Przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze dla dobra roślin i zwierząt, a po drugie z jesiennego lenistwa

Niestety mam kilka liliowców z pąkami i są to miniatury. Za to botaniczne gatunki gotowe są już do wiosny - zaczęły kiełkować
Ewo wydaje mi się, wegetacja nie przedłużyła się tylko przesunęła w czasie. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiosna przyszła bardzo późno w tym roku. Masz rację, że w mieście jest znacznie cieplej. W niektórych ogródkach przydomowych widać jeszcze mnóstwo kwitnących roślin.
Krysiu w domu ciepło to rosną jak szalone. Sądząc po naszych ogródkach i ogrodach istnieje całkiem pokaźna grupa "jesiennych róż". Mam nadzieję, że to im nie przeszkodzi bez szwanku przeżyć zimę.
Tadziu wszystko się zmienia. Począwszy od pogody. Swoich hiacyntów jeszcze nie zauważyłam, ale krokusy i botaniczne tulipany pchają się na wierzch w zastraszającym tempie. Chodzę i przysypuję, ale to niewiele daje
Witaj
Asiu! Miło, że znalazłaś chwilkę dla mnie. Przymrozki i owszem były, ale we wrześniu. Dalie straciłam zanim na dobre zakwitły. Reszta roślin już dawno zapomniała o przymrozkach i dalej sobie rośnie i kwitnie. Kolejny dziwny sezon.

- dzisiejsze zdjęcie epimedium - piękna roślina przez cały sezon