Najpierw zaległości
Alicjo - ja kiedyś pojechałam do wnuczek też z "pustym" aparatem. Ale Wówczas po prostu kupiłam sobie drugą kartę. Niestety ta druga też została w domu
Teraz mam już zapasową w torbie. Chyba to pudełeczko przykleję do torby na stałe jakimś "super-glutem" albo inną kropelką
Praktyki z czasów studiów wspominam teraz z wielkim sentymentem, ale wtedy się wściekałam - że nie mam wakacji jak moje koleżanki z uniwerku (na przykład).
Avalone - wiem

Dlatego tak mi szkoda i nie mogę sobie darować swojej głupoty
Izo - Ja chyba też wybredna się zrobiłam. Jeszcze nie tak dawno kupiłabym na takich targach najchętniej......po prostu wszystko

A teraz chodzę, oglądam i wcale nie mam odruchu pakowania każdej rośliny do koszyka. Inna sprawa - że na przykład w ogóle nie było pierwiosnków - a na jakiegoś interesującego egzemplarza na pewno bym się skusiła...
Coraz więcej roślin jest w kapersach - i to mnie zniechęca bo ja kapersów nie lubię kupować. Wolę jak zielsko jest w tradycyjnej doniczce.
A teraz aktualne
Beatko - na pewno bym o Tobie nie zapomniała kupując
Ewo - Przyrzekam a nawet przysięgam że zabiorę aparat z wszelkimi niezbędnymi akcesoriami...
Grażynko - trochę się dziwnie na mnie sprzedający patrzyli, gdy pytałam o pachnące bratki. Przeważnie słyszałam, że przecież wszystkie pachną...
Współczuję rodziny złożonej niemocą... Dobrze, że chociaż Wy w dobrej formie!
Julianko - ja w ziemi grzebię od dziecka( z lepszym lub gorszym skutkiem) i bardzo czekałam na emeryturę, żeby mieć na to więcej czasu - i się doczekałam

hurra
Trzymam kciuki za Twoje clematisy!
Jakieś fotki trzeba wstawić, chociaż z ubiegłego tygodnia
