W.o...Kotach - 3cz.(07.01-08.06)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Wszyscy macie cudowne kociaki - i hrabiankę Zuzię i szarą Fionkę i rudego Garfielda, a maleństwa Dewuki to juz w ogóle mnie rozbrajają.
Wczoraj byłam z Fionką mojej mamy na manicure - jak zwykle kocica nie doceniła tego, że o nią dbam i podrapała mi ręce, nie wspominając o tonach sierści jakie zostawiła na moim ubraniu, a przed doktorem udawała tygrysa :twisted:
deszczowa-piosenka
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 7 maja 2008, o 06:58
Lokalizacja: okolice Łodzi

Post »

safiori pisze:Dziewczyny nie żałujcie tak że wasze koty nie mogą mieć potomstwa zobaczcie jakie cudeńko szuka domu ale najpierw muszę je wyleczyć bo niemal cały jest łysy
Obrazek

Tak że naprawdę jest mnóstwo ślicznych kotów które nie mają swoich domów i ludzi a chciałyby mieć, każdy kotek który urodzi się naszym domowym kotkom, zabiera szansę na dom tym kotom które ich nie mają bo urodziły się gdzieś pod krzakiem czy śmietnikiem.
Popieram Cię !mnóstwo kotów,psów i innych porzuconych zwierząt czeka na domy!
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Ja też popieram Safiori - nie ma sensu rozmanażać zwierząt - i tak jest ich za dużo, zwłaszcza w schroniskach - dlatego Fiona już po sterylce, a moja Layla czeka na cieczkę i też ląduje pod nożem.
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Post »

Dziewczyny przyłączam się do Was. Moje kocury są wykastrowane, a Mikolinka po urodzeniu i odchowaniu kociąt też wysterylizowana. Tak więc u nas też nie będzie już potomstwa
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 821
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

Ja też od Rydzyka babcią nie zostanę ;) ale pochwalę się Wam, że przychodzi do niego koleżanka :lol:

Obrazek
Obrazek

Ma na imię Hela :P
Awatar użytkownika
dewuka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2406
Od: 1 sty 2008, o 13:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stary Tomyśl, Wielkopolska

Post »

Nie dość, że Rydzyk przecudny to jeszcze ma przecudną koleżankę. :lol:
Awatar użytkownika
Clear
50p
50p
Posty: 54
Od: 20 mar 2008, o 11:31
Lokalizacja: Tarczyn/Rembertów

Post »

No to i ja przedstawię wam moje koty :)
Kiedyś usłyszałam miauczenie pod balkonem więc wyszłam zobaczyć co się dzieje, patrzę kotka brudna głodna i zmarznięta. Wzięłam kotkę do domu a w nocy zaczęła się kocić No i została ona i jej dziecko u nas już na stałe )
Lubię siedzieć w pralce...a co nie wolno mi
Obrazek
Lubię też spać na monitorze
Obrazek
Tu też jest dobrze....
Obrazek
I tu....
Obrazek
A tak sobie latam po mieszkaniu
Obrazek
O i tu lubię też spac....
Obrazek
A to mój syncio ....
Obrazek
I tu :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 821
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

No to uratowałaś dwa kocie życia - szczęściara ta Twoja kotka :)
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Fajne kotki. A zdjęcie kota w locie - po prostu boskie :wink:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Clear
50p
50p
Posty: 54
Od: 20 mar 2008, o 11:31
Lokalizacja: Tarczyn/Rembertów

Post »

Nigdy bym nie pomyslała że koty mogą być tak wdzięczne. Zawsze mi się wydawało że kot to taki trochę samolub, nic bardziej mylnego. Co prawda kotka która jest u nas jakies 3 lata nigdy specjalnie nie okazywała uczuć w stosunku do nas , ale za to jej synek kocurek obdarza nas podwójnie swoją kocią miłością. Zawsze mi powtarzano że kot się przyzwyczaja do miejsca a nie do człowieka heh... ja po swoich kotach widzę że nie jest to regułą :wink:
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 821
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

Clear pisze:Nigdy bym nie pomyslała że koty mogą być tak wdzięczne. Zawsze mi się wydawało że kot to taki trochę samolub, nic bardziej mylnego. Co prawda kotka która jest u nas jakies 3 lata nigdy specjalnie nie okazywała uczuć w stosunku do nas , ale za to jej synek kocurek obdarza nas podwójnie swoją kocią miłością. Zawsze mi powtarzano że kot się przyzwyczaja do miejsca a nie do człowieka heh... ja po swoich kotach widzę że nie jest to regułą :wink:
A ja twierdzę, że to nieprawda, teoria ukuta przez tych, co kotów nie lubią i nie rozumieją, których drażni koci indywidualizm.

Dla mojego kota jestem trzecią panią, jak nie czwartą. Nie wiem, gdzie się urodził i spędził kocie dzieciństwo, wiem że potem miał go ksiądz i kot mieszkał w podziemiach plebanii, przy stołówce: dużo żarcia, i samotność. Po zmianie miejsca zamieszkania szybko docenił ludzkie towarzystwo.
Wzięła go moja mama na przechowanie, zanim sie ja nie przeprowadzę, a u mnie mieszka już 2 lata.

Początki były trudne (dla kota) drażniły go dzieci, bał sie ich. Mnie traktował z dystansem, ale i szacunkiem, no bo napełniałam mu miskę. Pana nie polubił do dziś - obaj omijają się szerokim łukiem. Ja stałam się dla niego mamą ;) źródłem żarcia, pieszczot i partnerem do rozmów :lol: (a na początku kot nic nie gadał). On po tonie mojego głosu wie, co jest grane, i o czym mowa. Hasło "Rydzyk, mucha" jest zaproszeniem do polowania, a "Rydzy, Rydzy" do żarcia :lol: Mnie wolno z nim zrobić wszystko: zniesie pranie futra i obcinanie pazurów, tylko strasznie przy tym zrzędzi :lol:
Dzieci zaakceptował, sypia ze synem (ze mną tylko wtedy, jak Pana nie ma :))
Jestem pewna, że zmiana miejsca gdyby domownicy się nie zmienili, nie byłaby dla niego dramatem.

Zresztą: siostra moja zmieniła miejsce zamieszkana (wraz z kotem) i nie widać było po jej kocie, aby przeżył traumę ;) pani ta sama, miska ta sama, zwyczaje też bez zmian.
Awatar użytkownika
Clear
50p
50p
Posty: 54
Od: 20 mar 2008, o 11:31
Lokalizacja: Tarczyn/Rembertów

Post »

No ja do póki nie miałam kotów też uważałam że kot przyzwyczaja się do miejsca nie do człowieka. Chociaż .....to pewnie też zalezy jaki charakter ma kot. Kot mojej znajomej nie toleruje domowników tzn. nie ucieka przed nimi ale nie da się pogłaskać ani sam nie przyjdzie do żadnego z domowników. Jak się przerowadziła kilka ulic dalej , kot wracał na stare miejsce :? Moje koty a raczej kotka długo nie mogła się przyzwyczaić do tego że mieszka gdzie indziej niż w bloku, z kocurem nie miałam takiego problemu.
Więc tak jak napisałam pewnie to zalezy od tego jaki jest kot :wink:
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 821
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

Clear pisze: Więc tak jak napisałam pewnie to zalezy od tego jaki jest kot :wink:
Na pewno, koty brane "od małego" i chowane z człowiekiem sa bardziej przywiązane do ludzi.
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Post »

To prawda że każdy kot reaguje inaczej. W moim domu mieszkają cztery koty ( dwa moje Mefi i Bubek) i dwa mojego syna (Mikolina i Fidel) Każdy reaguje inaczej. Najstarszy Mefi jest bardzo do mnie przywiązany ale nie cierpi jak zabiera się go z mieszkania. Kilka lat temu zabraliśmy go na weekend na działce a ten biedak przesiedział trzy dni w wersalce. Bubi poza domem jest bardzo ostrożny. Na działce woli siedzieć w domku prawie nie wychodzi na zewnątrz. Mikolina nie znosi jazdy samochodem. Po prostu widać jak to zwierzątko się męczy. Natomiast jest niesamowicie przywiązana do mojego syna. To była kiedyś moja kicia ale w pewnym momencie wybrała syna na miłość swojego życia i kazała się zabrać w momencie gdy syn się wyprowadzał. Mieszkała z nim w dwóch kolejnych mieszkaniach a w grudniu wrócili razem z powrotem do mojego domu.Kotka jest szczęśliwa gdy jej pan wraca do domciu i można na niego wskoczyć i pomruczeć i poopowiadać co wydarzyło się w ciągu całego dnia. Fidel jest typem powsinogi. Wszędzie czuje się dobrze. Jeździ z nami co tydzień na działkę. Bez problemu znosi godzinną jazdę samochodem. Przeważnie śpi przez całą drogę. Na działce szaleje po ogrodzie i po całym domu - jest tam przeszczęśliwy. Ale jak kiedyś znalazł się przypadkiem za płotem to wpadł w panikę. Więc ja w wieku zdecydowanie emerytalnym przełaziłam przez płot do sąsiadów aby ratować kota. Na zdjęciu Fidel jedzie na działkę. Obrazek
Awatar użytkownika
Clear
50p
50p
Posty: 54
Od: 20 mar 2008, o 11:31
Lokalizacja: Tarczyn/Rembertów

Post »

Do póki nie było u mnie kotów wiele o nich nie wiedziałam a i moja fascynacja nimi nie była taka jak teraz. Mój młodszy kocurek Chitos (czitos- tak go nazwała córka)jest ogromnym pieszczochem a już po kastracji to mozna go zamiziać na śmierć :lol: Ja np. nie położę się spać póki nie zawołam własnie jego. Śmiesznie to wygląda jak ten kocurek leci przez całe podwórko z ogonem zadartym do góry i od progu już mruczy :lol: Jak się kładę ja do łóżka spać to on oczywiście też przychodzi , stuknie mnie łepkiem w twarz i każe sobie kołdrę podnieśc co by się zagnieździć koło mnie :lol:
Kotka to typowy kot-indywidualista. Owszem przyjdzie , da się czasami pogłaskać ale ogólnie w domu jej nie ma. Często ją widzę jak łapie na polu u sąsiada myszy lub nornice a później mi to znosi pod taras :roll: Chowane są przecież w jednakowych warunkach a każde z nich jest inne. Ale mimo wszystko moim faworytem jest kocurek a męza z kolei kotka :lol:
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”