Prawie 2 lata temu wyprowadziłam się z Poznania i zamieszkałam na głuchej wsi. Cała działka ma prawie 0,5 ha.



Zburzyliśmy stare zabudowania i postawiliśmy nowy dom i budynki gospodarcze. Z budowlańcami trwała wojna o każde stare drzewo i udało się. Jak widać mam starego kasztanowca, 3 orzechy włoskie, 2 jabłonie, 2 jesiony i brzozę. Reszta nasadzeń jest nowa, m. in. posadziliśmy 249 tui - wszystkie się przyjęły!

Przy pomocy sąsiada, który zaorał kawał łąki założyliśmy warzywnik



Na ostatnim zdjęciu zagonek z papryką.

Posadziliśmy wiele różnych drzew. Dopóki teren nie był ogrodzony sporych zniszczeń dokonywały sarenki.


Nawet zimą jest tu ładnie, a i na spacer do lasu bardzo niedaleko.
