Wczoraj byłam z Fionką mojej mamy na manicure - jak zwykle kocica nie doceniła tego, że o nią dbam i podrapała mi ręce, nie wspominając o tonach sierści jakie zostawiła na moim ubraniu, a przed doktorem udawała tygrysa



Popieram Cię !mnóstwo kotów,psów i innych porzuconych zwierząt czeka na domy!safiori pisze:Dziewczyny nie żałujcie tak że wasze koty nie mogą mieć potomstwa zobaczcie jakie cudeńko szuka domu ale najpierw muszę je wyleczyć bo niemal cały jest łysy
Tak że naprawdę jest mnóstwo ślicznych kotów które nie mają swoich domów i ludzi a chciałyby mieć, każdy kotek który urodzi się naszym domowym kotkom, zabiera szansę na dom tym kotom które ich nie mają bo urodziły się gdzieś pod krzakiem czy śmietnikiem.




A ja twierdzę, że to nieprawda, teoria ukuta przez tych, co kotów nie lubią i nie rozumieją, których drażni koci indywidualizm.Clear pisze:Nigdy bym nie pomyslała że koty mogą być tak wdzięczne. Zawsze mi się wydawało że kot to taki trochę samolub, nic bardziej mylnego. Co prawda kotka która jest u nas jakies 3 lata nigdy specjalnie nie okazywała uczuć w stosunku do nas , ale za to jej synek kocurek obdarza nas podwójnie swoją kocią miłością. Zawsze mi powtarzano że kot się przyzwyczaja do miejsca a nie do człowieka heh... ja po swoich kotach widzę że nie jest to regułą
 (a na początku kot nic nie gadał). On po tonie mojego głosu wie, co jest grane, i o czym mowa. Hasło "Rydzyk, mucha" jest zaproszeniem do polowania, a "Rydzy, Rydzy" do żarcia
  (a na początku kot nic nie gadał). On po tonie mojego głosu wie, co jest grane, i o czym mowa. Hasło "Rydzyk, mucha" jest zaproszeniem do polowania, a "Rydzy, Rydzy" do żarcia   Mnie wolno z nim zrobić wszystko: zniesie pranie futra i obcinanie pazurów, tylko strasznie przy tym zrzędzi
  Mnie wolno z nim zrobić wszystko: zniesie pranie futra i obcinanie pazurów, tylko strasznie przy tym zrzędzi  
  )
) Moje koty a raczej kotka długo nie mogła się przyzwyczaić do tego że mieszka gdzie indziej niż w bloku, z kocurem nie miałam takiego problemu.
 Moje koty a raczej kotka długo nie mogła się przyzwyczaić do tego że mieszka gdzie indziej niż w bloku, z kocurem nie miałam takiego problemu. 


 Ja np. nie położę się spać póki nie zawołam własnie jego. Śmiesznie to wygląda jak ten kocurek leci przez całe podwórko z ogonem zadartym do góry i od progu już mruczy
  Ja np. nie położę się spać póki nie zawołam własnie jego. Śmiesznie to wygląda jak ten kocurek leci przez całe podwórko z ogonem zadartym do góry i od progu już mruczy   Jak się kładę ja do łóżka spać to on oczywiście też przychodzi , stuknie mnie łepkiem w twarz i każe sobie kołdrę podnieśc co  by się zagnieździć koło mnie
 Jak się kładę ja do łóżka spać to on oczywiście też przychodzi , stuknie mnie łepkiem w twarz i każe sobie kołdrę podnieśc co  by się zagnieździć koło mnie   
  Chowane są przecież w jednakowych warunkach a każde z nich jest inne. Ale mimo wszystko moim faworytem jest kocurek a męza z kolei kotka
 Chowane są przecież w jednakowych warunkach a każde z nich jest inne. Ale mimo wszystko moim faworytem jest kocurek a męza z kolei kotka  