Oj co widzę że dawno mnie tu nie było.

Witam wszystkich gości
Adrianko, jeśli wszystko już jest na dobrej drodze to warto poczekać na rozdrabiacz.
Moniu, próbowałam już opryski na ten wiciokrzew bez większych skutków, ale może tak jak mówisz trzeba to zrobić wczesną
wiosną. Zobaczę jeszcze mam czas na radykalne decyzje. Zawsze mogę go przyciąć do samej ziemi i opryskać by odnowił się już
zdrowy.
Ilona2715, nie wszystkie jeżówki same się wysiewają. Najlepiej się sieją te najbardziej podstawowe odmiany a te najnowsze
i najładniejsze trudno chyba otrzymać z nasion. Co do kostki kokosowych wiórków to u nas niestety nie są najtańsze. 4kg kostka
kosztuje 11 euro, ale w Polsce ceny bedą na pewno niższe jak to zwykle bywa by pasowały do polskich kieszeni.
Grażynko, ciekawa jestem jak by wyglądała Twoja prześliczna pani goździkowa szczepiona na pniu? To by musiał być dopiero
widok

Wiesz że mam tez już pierwsze liliowce. Wystartował 'American Revolution' a za nim tuż tuż 'Mildred Mitchell'.
Jeszcze nie zdążyłam ich obfocić a już deszcz zmiętosił pierwsze kwiaty.
buziaczki dla Ciebie również
Agatko, jak to możliwe? Jeszcze Cię u mnie nie było?
Halinko, ta jeżóweczka chyba była jednak podpędzana w szklarni bo to zakup z tej wiosny, ale pozostałe jeżówki też niedługo
zakwitną.
Aguś, z doniczkowymi to jest co roku loteria. Bo albo pogoda im nie odpowiada albo szybko przekwitają i wygladają nieciekawie
i trzeba je zastapić czym innym. U mnie już lobelie wyczerpały swoje siły i chyba je trochę deszcz przelał a ja doprawiłam bo słabiutko
jakoś wyglądają.
Aniu, moja Polka to nabytek sprzed wielu już lat tylko w pierwszych trzech latach rosła pod pergolą która za szybko zarosła
i Polka wystrzelała kwiatami na trzy metry by przebić się nad pergolę. Więc skruciłam jej męczarnie i posadziłam jakieś cztery lata
temu w lepsze miejsce dobrze osłoniete i nasłonecznione choć trochę zatłoczone. Akurat jej to nie przeszkadza i odwdzięczyła mi
się pięknym kwitnieniem.
Moniczko, a pamiętacie dzieczyny te przepiekne krzaczory Polki i rosemarka? To jest dopiero widok jak są w większej grupie.
Ale jeśli dobrze pamietam to on je zamienił na jakąś inną odmianę. Ja tam sobie ją chwalę bo do tego ona jest dużo zdrowsza od
innych róż, żaden mączniak ani rdza na nią nie pada, nawet mszyce ją nie męczą tak jak inne tylko pod koniec sezonu mają
kilka liści z czrnymi plamami. Ale to dlatego że sąsiadka nie pryska swojej róży niedaleko od mojej Polki i czarna plamnistość się
na nią przenosi z czasem.
Marysiu, moje nawet te co krótko przycinam tak jak Westerlanda już są na ogół po pierwszym rzucie kwiatów. Ale w tym roku
wszystko jest dużo do przodu niz na ogół bo marzec i kwiecień były dosłownie letnie. Czekam na rozwinięcie Twoich róż, mam
nadzieję że nam je pokażesz.
Loki, jakoś po tych porywach wiatru tej nocy wszystko dziwnie dobrze się trzyma. Wydawało mi się momentami że dachówki
będą fruwać, ale jakoś obyło się bez tego. Szkoda Twoich balkonowych bo zawsze bardziej wyeksponowane na wiatr niż u mnie.
Zobaczysz wszystko co przetrwało się podniesie, a zwisające nemezje też są przecież urocze. Tylko szkoda tych pieknych maczkó
które tak chołubiłeś i na nie czekałeś. Świetny jest Twój balkon, taki zieleniasty i kwiecisty że niejeden ogródek może się schować
U mnie na tym wietrze nawet ismena dała sobie jakoś radę, a myślałam że ja połamie
Mam już pierwszy kwiat na hibiskusie ketmi syryjskiej
ale to już niestety resztki lili azjatyckich. Po tych ostatnich wiatrach i deszczach prawie wszystkie płatki opadły w błyskawicznym tempie.
Serdeczne pozdrowionka
Jeszcze jakieś zwierzątko na jeżówce. O to moja koleżanka pszczółka
