Ogródek Pszczółki cz. 6
- 
				Grazia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Jeżówka cudowna,marzenie.Pięknie i kolorowo u Ciebie tylko pozazdrościć ale może w końcu i u nas coś drgnie.
			
			
									
						
										
						- abeille
- 1000p 
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Witajcie piątkowo, Bardzo mnie cieszą wasze liczne wizyty i przemiłe słowa. 
Grażynko, u mnie w to miejsce po wywalonym wilczomleczu szkoda byłoby dać liliowce, bo marne warunki i słabo bedą kwitły.
Zobacz jaki wilczomlecz był ogromny i choć to wytrzymała roślina to i tak musiał równo walczyć o światło i wodę z innymi.
Fakt że dał sobie radę, ale liliowców byłoby szkoda w takie mało wyeksponowane miejsce. Już nie mówiąc o różach.

Loki, jest niestety więcej mszyc niz biedronek Gosia ma rację z tym automatycznym, też popieram
 Gosia ma rację z tym automatycznym, też popieram   udało mi się
 udało mi się 
złapać kruszczycę złotawkę na róży, bo na córce jakoś ona nie da rady siadać, bo córa szybko ucieka do domu z krzykiem 
 
Może uda mi się jeszcze ją uchwycić lepiej bo tu jakaś była schowana w płatkach.


Dalu, masz rację że trzeba być z czasem coraz bardziej selektywnym, bo ogród dojrzewa i niestety sie nie rozciąga, więc
albo trzeba trzymać mocno w ryzach i ciąć bez litości, albo część wyrzucać by dać jakąś szansę innym roślinom na rozrost.
Czeka mnie jeszcze cięcie wiosennych krzewów, ale wiatrzysko jest takie od kilku dni, że jakoś nie moge się zato zabrać.
Czas leci, i nie będę mogła zwlekać w nieskończoność. 
 
Aguś, to jedyna chrysantemka którą znam co kwitnie tak szybko. Już w maju jest w kwiatach i obficie i długo kwitnie.
Potem powtarza na jesieni ale juz nie tak pokazowo. Z tego powodu bardzo ją lubię, bo na inne trzeba czekać aż do późnej
jesieni. Jeżówka wprowadza mnie w zachwyt za każdym razem jak tylko tam przechodzę. 
 
Aluś, jakbym tylko mogła to bym Ci podesłała biedronek bo to bardzo dobrzy pomocnicy. Ale czemu zniknęły u Ciebie
i nawet w okolicach nie ma? Szkoda biedactw, pewnie padły po jakimś środku chemicznym 
 
Grażynko Ksiegowa, teraz z takimi upałami jak są w Polsce to wszystko na pewno też ruszy do przodu w zdwojonym
tempie by nadgonić ten stracony czas. Bedzie co podziwiać w Twoim ogródku 
 
Pozdrowionka i buziaczki
			
			
									
						
							Grażynko, u mnie w to miejsce po wywalonym wilczomleczu szkoda byłoby dać liliowce, bo marne warunki i słabo bedą kwitły.
Zobacz jaki wilczomlecz był ogromny i choć to wytrzymała roślina to i tak musiał równo walczyć o światło i wodę z innymi.
Fakt że dał sobie radę, ale liliowców byłoby szkoda w takie mało wyeksponowane miejsce. Już nie mówiąc o różach.

Loki, jest niestety więcej mszyc niz biedronek
 Gosia ma rację z tym automatycznym, też popieram
 Gosia ma rację z tym automatycznym, też popieram   udało mi się
 udało mi się złapać kruszczycę złotawkę na róży, bo na córce jakoś ona nie da rady siadać, bo córa szybko ucieka do domu z krzykiem
 
 Może uda mi się jeszcze ją uchwycić lepiej bo tu jakaś była schowana w płatkach.


Dalu, masz rację że trzeba być z czasem coraz bardziej selektywnym, bo ogród dojrzewa i niestety sie nie rozciąga, więc
albo trzeba trzymać mocno w ryzach i ciąć bez litości, albo część wyrzucać by dać jakąś szansę innym roślinom na rozrost.
Czeka mnie jeszcze cięcie wiosennych krzewów, ale wiatrzysko jest takie od kilku dni, że jakoś nie moge się zato zabrać.
Czas leci, i nie będę mogła zwlekać w nieskończoność.
 
 Aguś, to jedyna chrysantemka którą znam co kwitnie tak szybko. Już w maju jest w kwiatach i obficie i długo kwitnie.
Potem powtarza na jesieni ale juz nie tak pokazowo. Z tego powodu bardzo ją lubię, bo na inne trzeba czekać aż do późnej
jesieni. Jeżówka wprowadza mnie w zachwyt za każdym razem jak tylko tam przechodzę.
 
 Aluś, jakbym tylko mogła to bym Ci podesłała biedronek bo to bardzo dobrzy pomocnicy. Ale czemu zniknęły u Ciebie
i nawet w okolicach nie ma? Szkoda biedactw, pewnie padły po jakimś środku chemicznym
 
 Grażynko Ksiegowa, teraz z takimi upałami jak są w Polsce to wszystko na pewno też ruszy do przodu w zdwojonym
tempie by nadgonić ten stracony czas. Bedzie co podziwiać w Twoim ogródku
 
 Pozdrowionka i buziaczki

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
			
						Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
To tak jak jaabeille pisze: .....bo na córce jakoś ona nie da rady siadać, bo córa szybko ucieka do domu z krzykiem
 
 Wiesiu a ta złotawka to paskuda niszczyciel, czy pożyteczna pięknosć

- Lusia 57
- 1000p 
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
- kogra
- Przyjaciel Forum 
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wilczomlecz faktycznie okazały.
A co planujesz wstawić w to miejsce, a może już wsadziłaś a ja przegapiłam ? 
 
Kruszczyca jak na robala to nawet ładna.
Ale też pytam czy to szkodnik czy pożyteczny owad ?
			
			
									
						
							A co planujesz wstawić w to miejsce, a może już wsadziłaś a ja przegapiłam ?
 
 Kruszczyca jak na robala to nawet ładna.
Ale też pytam czy to szkodnik czy pożyteczny owad ?
Grażyna.
kogro-linki
			
						kogro-linki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu,   widzę, że wzięłaś się za selekcję roślin w ogrodzie. Też muszę pomyśleć nad tym u siebie.
 widzę, że wzięłaś się za selekcję roślin w ogrodzie. Też muszę pomyśleć nad tym u siebie.   
 
Tylko ciągle brakuje mi czasu. na razie ganiam po ogrodzie by jak najlepiej zabezpieczyć rośliny na czas swojej nieobecności.
Dzisiaj zrobiłam profilaktyczny oprysk na robale i grzyby. Najgorzej, że wciąż nie mamy deszczu i ciągle trzeba podlewać. Nawet miejscami zaczyna mi wysychać trawa. Ale jej już odpuszczam, bo wiem, że jak popada, to ona szybko odbije.
Napisz, jaka jest pogoda w Paryżu i jak się zapowiada na przyszły tydzień. 
 
Pozdrawiam Cię serdecznie 
 
 
			
			
									
						
										
						 widzę, że wzięłaś się za selekcję roślin w ogrodzie. Też muszę pomyśleć nad tym u siebie.
 widzę, że wzięłaś się za selekcję roślin w ogrodzie. Też muszę pomyśleć nad tym u siebie.   
 Tylko ciągle brakuje mi czasu. na razie ganiam po ogrodzie by jak najlepiej zabezpieczyć rośliny na czas swojej nieobecności.
Dzisiaj zrobiłam profilaktyczny oprysk na robale i grzyby. Najgorzej, że wciąż nie mamy deszczu i ciągle trzeba podlewać. Nawet miejscami zaczyna mi wysychać trawa. Ale jej już odpuszczam, bo wiem, że jak popada, to ona szybko odbije.
Napisz, jaka jest pogoda w Paryżu i jak się zapowiada na przyszły tydzień.
 
 Pozdrawiam Cię serdecznie
 
 
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wiesiu tyle mnie u Ciebie nie było  a tu moje ukochane jeżówki
 a tu moje ukochane jeżówki  cudne kwiatki
 cudne kwiatki  
 
Mojemu wilczomleczowi wyrwałam nadłuższe łodygi zostawiając te najkrótsze No nie wiem, czy w przyszłym roku będę taka łaskawa
 No nie wiem, czy w przyszłym roku będę taka łaskawa 
			
			
									
						
										
						 a tu moje ukochane jeżówki
 a tu moje ukochane jeżówki  cudne kwiatki
 cudne kwiatki  
 Mojemu wilczomleczowi wyrwałam nadłuższe łodygi zostawiając te najkrótsze
 No nie wiem, czy w przyszłym roku będę taka łaskawa
 No nie wiem, czy w przyszłym roku będę taka łaskawa 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wcale sie nie dziwię, bo ja bym też uciekłaAGNESS pisze:To tak jak jaabeille pisze: .....bo na córce jakoś ona nie da rady siadać, bo córa szybko ucieka do domu z krzykiem


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 12843
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Wielkie dzięki za fotki kruszczycy złotawki. Naprawdę śliczny chrząszcz.  Gdyby tak do mnie na balkon kiedyś raczył zawitać, to wcale bym się nie obraził, hihihi. Może jak dalie zakwitną, to się pojawi? Bo najwyraźniej je lubi.
 Gdyby tak do mnie na balkon kiedyś raczył zawitać, to wcale bym się nie obraził, hihihi. Może jak dalie zakwitną, to się pojawi? Bo najwyraźniej je lubi. 
Kruszczyca złotawka nie jest szkodnikiem. Dorosłe chrząszcze wcinają pyłek i nektar kwiatowy (i przy okazji pewnie także zapylają kwiatki), zaś larwy żywią się próchniejącymi szczątkami roślinnymi.
...tak czy siak zdecydowanie bym NIE uciekał przed nią, gdyby zdecydowała się przysiąść na mnie. Pamiętam, jakie przerażenie wzbudzałem u rodziców (a zwłaszcza u matki), gdy już jako dzieciak albo pozwalałem owadom (w tym np. osom czy trzmielom) na mnie przysiadać, albo wręcz sam brałem je na ręce. Na ręce może już ich nie biorę ? bo po co biedne zwierzaki stresować ? ale jak ktoś na mnie przysiądzie, to się nie obrażam. Kiedyś tak w polskich górach pięciocentymetrowa samica pasikonika zielonego tak po mnie spacerowała przez dobrych piętnaście minut ? i ani myślała zejść. Chyba się we mnie zakochała. Trzeba ją było przemocą ściągać, bo bałem się, że mi wlezie gdzieś, gdzie ją niechcący przygniotę, jak będę szedł.
 Trzeba ją było przemocą ściągać, bo bałem się, że mi wlezie gdzieś, gdzie ją niechcący przygniotę, jak będę szedł.
Pozdrawiam!
LOKI
			
			
									
						
										
						 Gdyby tak do mnie na balkon kiedyś raczył zawitać, to wcale bym się nie obraził, hihihi. Może jak dalie zakwitną, to się pojawi? Bo najwyraźniej je lubi.
 Gdyby tak do mnie na balkon kiedyś raczył zawitać, to wcale bym się nie obraził, hihihi. Może jak dalie zakwitną, to się pojawi? Bo najwyraźniej je lubi. 
Kruszczyca złotawka nie jest szkodnikiem. Dorosłe chrząszcze wcinają pyłek i nektar kwiatowy (i przy okazji pewnie także zapylają kwiatki), zaś larwy żywią się próchniejącymi szczątkami roślinnymi.
...tak czy siak zdecydowanie bym NIE uciekał przed nią, gdyby zdecydowała się przysiąść na mnie. Pamiętam, jakie przerażenie wzbudzałem u rodziców (a zwłaszcza u matki), gdy już jako dzieciak albo pozwalałem owadom (w tym np. osom czy trzmielom) na mnie przysiadać, albo wręcz sam brałem je na ręce. Na ręce może już ich nie biorę ? bo po co biedne zwierzaki stresować ? ale jak ktoś na mnie przysiądzie, to się nie obrażam. Kiedyś tak w polskich górach pięciocentymetrowa samica pasikonika zielonego tak po mnie spacerowała przez dobrych piętnaście minut ? i ani myślała zejść. Chyba się we mnie zakochała.
 Trzeba ją było przemocą ściągać, bo bałem się, że mi wlezie gdzieś, gdzie ją niechcący przygniotę, jak będę szedł.
 Trzeba ją było przemocą ściągać, bo bałem się, że mi wlezie gdzieś, gdzie ją niechcący przygniotę, jak będę szedł.Pozdrawiam!
LOKI
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
A ja dzsiaj obserwowałam taką u siebie  mówicie nieszkodliwa
 mówicie nieszkodliwa 
			
			
									
						
										
						 mówicie nieszkodliwa
 mówicie nieszkodliwa 
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
W dodatku rzadka. Nie niszczcie tego pięknego owada.
Ja je też czasami widuję u siebie, ale może raptem kilka sztuk w ciągu sezonu 
 
Za to teraz jest zatrzęsienie małego brązowego żuczka - ogrodnicy niszczylistki (chyba ). Ta to potrafi zeżreć róże i irysy
 ). Ta to potrafi zeżreć róże i irysy 
			
			
									
						
										
						Ja je też czasami widuję u siebie, ale może raptem kilka sztuk w ciągu sezonu
 
 Za to teraz jest zatrzęsienie małego brązowego żuczka - ogrodnicy niszczylistki (chyba
 ). Ta to potrafi zeżreć róże i irysy
 ). Ta to potrafi zeżreć róże i irysy 
- kogra
- Przyjaciel Forum 
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
U mnie już są pąki róż nadgryzione przez tego szkodnika.
Gdybym takiego dorwała to...... ;:5
			
			
									
						
							Gdybym takiego dorwała to...... ;:5
Grażyna.
kogro-linki
			
						kogro-linki
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Znam ten ból  
 
Zbieram i zgniatam, bo co innego mam robić?
			
			
									
						
										
						 
 Zbieram i zgniatam, bo co innego mam robić?
- abeille
- 1000p 
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6
Witam wszystkich miłych gości bardzo weekendowo i niedzielnie   
 
Nareszcie popadało porządnie, bo dzisiaj w nocy była solidna burza. Ogródek wreszcie oddycha dobrze podlany. Jakbym tak ja
miała moimi skromnymi rękami podlać ogród to nigdy nie bedzie tak dobrze podlany jak dzisiaj 
 
Teraz potrzeba troche słońca i będzie pieknie. Zapowiadaja przelotne deszcze przez cały tydzień, więc może ta susza sie nareszcie
skończy. Jakby tak mogło padać w nocy i słoneczko w dzień to byłoby idealnie.
Pod moja nieobecność widzę że bardzo fajna dyskuja się rozwinęła wokół ogrodowych robaczków i kruszczycy szczególnie w roli
głównej. Też dla mnie to są pożyteczne chrabąszcze bo i nie za dużo niszczą kwiatów, a pedraki spulchniaja fantastycznie ziemię.
Można potem jej używać nawet pod siewy taka jest sypka i dobrze przetrawiona.
W przeciwieństwie do pędraków kruszczycy te pędraki chrząszczy majowych są bardzo żarłoczne i wyjadają całe korzenie.
Te trzeba niszczyć jeśli się tylko spotyka. U mnie jest niesamowicie dużo kruszczyc ale majowe chrabąszcze rzadko moża spotkać
na szczęście.
Aguś, te złotawki są ładne i do tego wcale nieszkodliwe 
 
Lusiu, śliczne zdjęcie złotawki i nie będę go wyrzucać ale dodam jeszcze jeden portrecik złotawki co robiłam wcześniej.
Prawda że milutką ma mordkę?


Grażynko, na miejsce wilczomlecza pójdzie inny wilczomlecz griffita 'FireGlow', który teraz rośnie w donicy. Wsadzę go razem
z plastykową donicą by sie nie rozłaził i został tal=ki ładny gęsty.
Krysiu, ogród już jest taki pełny że tylko selekcja została do zrobienia, a wolę jednak selekcję przemyślaną niż naturalną, bo
jak nie to miałabym ogród tylko fiołkowo dzwonkowy. O trawę się nie martw, bo nawet po długiej obecności i suszy doskonale
odbija. Gorzej z wrażliwymi roślinkami które trzeba podlewać codziennie. Może jakaś sąsiadka Cię wyreczy?
Niestety ten tydzień wbrew wszystkich przewidań bedzie deszczowy i pochmurny, ale to może i nawet lepiej, bo w takie upały
jak są od kilku tygodni to trudno nawet coś zwiedzać. Mają być też przebłyski słońca i nawet ciepło więc może nie bedzie aż tak
źle. 
 
Joluś wilczomlecze często kwitną na tych poprzedniorocznych łodygach, więc jeśli im zostawisz te krótkie to bedą kwitły
w przyszłym roku. Ale to pozwala chociaż trochę trzymać je w ryzach.
Aniu, złotawki robią taki okropny hałas jak lecą i tak to przeraża moją córę jakby to był szwadron helikopterów co ląduje jej na głowie. 
 
Loki, tak myślałam że to nie złotawka Cię przerazi, jeśli lubisz mrówki i inne insekty.
Oliweczko, oj jak dobrze że tej ogrodnicy niszczylistki jeszcze u siebie nie znalazłąm. ale i tak coś obżera liście nocą, chyba taki
 ale i tak coś obżera liście nocą, chyba taki 
rodzaj pszczółek nocnych albo co gorsze opuchlaki. Choć te ostatnie bardzo lubią donice i rzadko je widzę w gruncie.
Milutkiego dnia
			
			
									
						
							 
 Nareszcie popadało porządnie, bo dzisiaj w nocy była solidna burza. Ogródek wreszcie oddycha dobrze podlany. Jakbym tak ja
miała moimi skromnymi rękami podlać ogród to nigdy nie bedzie tak dobrze podlany jak dzisiaj
 
 Teraz potrzeba troche słońca i będzie pieknie. Zapowiadaja przelotne deszcze przez cały tydzień, więc może ta susza sie nareszcie
skończy. Jakby tak mogło padać w nocy i słoneczko w dzień to byłoby idealnie.
Pod moja nieobecność widzę że bardzo fajna dyskuja się rozwinęła wokół ogrodowych robaczków i kruszczycy szczególnie w roli
głównej. Też dla mnie to są pożyteczne chrabąszcze bo i nie za dużo niszczą kwiatów, a pedraki spulchniaja fantastycznie ziemię.
Można potem jej używać nawet pod siewy taka jest sypka i dobrze przetrawiona.
W przeciwieństwie do pędraków kruszczycy te pędraki chrząszczy majowych są bardzo żarłoczne i wyjadają całe korzenie.
Te trzeba niszczyć jeśli się tylko spotyka. U mnie jest niesamowicie dużo kruszczyc ale majowe chrabąszcze rzadko moża spotkać
na szczęście.
Aguś, te złotawki są ładne i do tego wcale nieszkodliwe
 
 Lusiu, śliczne zdjęcie złotawki i nie będę go wyrzucać ale dodam jeszcze jeden portrecik złotawki co robiłam wcześniej.
Prawda że milutką ma mordkę?


Grażynko, na miejsce wilczomlecza pójdzie inny wilczomlecz griffita 'FireGlow', który teraz rośnie w donicy. Wsadzę go razem
z plastykową donicą by sie nie rozłaził i został tal=ki ładny gęsty.
Krysiu, ogród już jest taki pełny że tylko selekcja została do zrobienia, a wolę jednak selekcję przemyślaną niż naturalną, bo
jak nie to miałabym ogród tylko fiołkowo dzwonkowy. O trawę się nie martw, bo nawet po długiej obecności i suszy doskonale
odbija. Gorzej z wrażliwymi roślinkami które trzeba podlewać codziennie. Może jakaś sąsiadka Cię wyreczy?
Niestety ten tydzień wbrew wszystkich przewidań bedzie deszczowy i pochmurny, ale to może i nawet lepiej, bo w takie upały
jak są od kilku tygodni to trudno nawet coś zwiedzać. Mają być też przebłyski słońca i nawet ciepło więc może nie bedzie aż tak
źle.
 
 Joluś wilczomlecze często kwitną na tych poprzedniorocznych łodygach, więc jeśli im zostawisz te krótkie to bedą kwitły
w przyszłym roku. Ale to pozwala chociaż trochę trzymać je w ryzach.
Aniu, złotawki robią taki okropny hałas jak lecą i tak to przeraża moją córę jakby to był szwadron helikopterów co ląduje jej na głowie.
 
 Loki, tak myślałam że to nie złotawka Cię przerazi, jeśli lubisz mrówki i inne insekty.
Oliweczko, oj jak dobrze że tej ogrodnicy niszczylistki jeszcze u siebie nie znalazłąm.
 ale i tak coś obżera liście nocą, chyba taki
 ale i tak coś obżera liście nocą, chyba taki rodzaj pszczółek nocnych albo co gorsze opuchlaki. Choć te ostatnie bardzo lubią donice i rzadko je widzę w gruncie.
Milutkiego dnia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
			
						Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz. 6

Pszczółko cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!
a robale beeee u nas upały, deszczyku dawno nie było, może dlatego jakoś nie widzę gryzoni, ślimaków pojawiła się mszyca ale dostała "czarną polewkę" i poszła zrozumiała, ze jest nie mile widziana
pozdrawiam slonecznie.













 
 
		
