Witajcie
Ta szarówka mnie dobiła zupełnie. I nic mnie nie cieszy, nawet ten biały obłoczek kwiatków migdałowca za oknem,
nawet te wschodzace siewki cyni, amarantów i maczka kalifornijskiego, nawet ta śliczna świeża zieleń szafirków
nic nie jest w stanie zmienić moje podłego humoru. Więc żeby Was nie zarażać na forum takimi doległościami, wolę
się nie pokazywać aż mi to nie przejdzie.
A pod moją nieobecność tylu miłych gości zawitało

dziękuję Wam wszystkim za odwiedzinki i mam nadzieję
że Wasze humory lepsze niż mój.
Loki, nic nie straciłeś, było ponuro przez cały tydzień. Widzisz że ta dzisięciostopniowa 'normalna' paryska
zima też może dobić i trochę słońca w Polsce nawet jak jest lekki mrozik jest bardziej przyjemne niż taka pogoda
co u nas. W tym roku jest wyjątkowo obrzydliwie bez słońca. Na ogół zimy są jednak DUŻO bardziej słoneczne.
Już miałam nadzieję że przywiozłeś ze sobą słońce, ale trwało tylko krótką chwilkę i wygonił go deszczyk.
Nawet nie zapowiadają poprawy. Chyba tak będzie nijako i pochmurnie do połowy marca.
Konwalie to normalne że Ci nie wychodzą jeszcze dla nich za wcześnie, ale u mnie szachownica perska już wylazła
z ziemi. Nie oglądałam cesarskich ale też już powinny się pokazać. U mnie tez hiacynty nabrzmiewają, ale bardzo
powoli. Krokusy już Ci powinny kwitnąć, to ich pora. U mnie już niestety po iryskach żyłkowanych, one tylko dają
przedsmaku wiosny i szybko znikają.
Trzeba bedzie uzbroić się w cierpliwość by poczekać na resztę kwitnących.
Serdeczne pozdrowionka
Grażynko, już nawet takie bliskie sercu widoczki nie dają rady odgonić chmur z mojego czoła. Tyle się już
człowiek naoglądał w ten dłużący się niesamowicie czas. Teraz to ja chcę słońca i prawdziwej wiosny
Buziaczki
Krysieńko, jak będzie cieplej i słonecznej to się od razu znajdę. Ogródek leży teraz odłogiem bo to
nieprzyjemnie wychodzić w taka pogodę mglistą, deszczową i wcale nie ciepłą. Poczeka sobie na lepsze dni
Milutkiego wieczoru dla Ciebie również
Krysiu goryczko, zapowiadaja że ten nawrót zimy będzie niestety dość długi. Uzbrojmy się w cierpliwość aż
do połowy marca. Potem to już wszystko szybko pobiegnie Teraz chyba najgorszy okres dla nas i dla
naszych ogrodów. Trzeba będzie jakoś to przetrwać.
Buziaczki
Oliweczko, ale taki luty jak u nas za to bez słońca też do niczego sie nie nadaje. Nawet nosa nie ma po co
wytknąć na dwór. Mam dla Ciebie doskonały link ze starymi historycznymi różami ale tymi co rzadko można
znależć. Może Ci się spodoba.
http://www.roseraie-fabien-ducher.com/f ... nciens.htm
Uściski
Aga, coś za dużo tego lenistwa

weekend już przeszedł
Krysiu Ignis, dzięki za miłe słowa i pamięć.
Sure, Aniu, , witam serdecznie. Zadziwiaja nas cały czas te nasze kochane pluszaki...
Nelu, to przyjemne zmęczenie po ogrodowych wysiłkach to u nas też jeszcze nie na całego. Właśnie sobie
wzięło wolne, ale jeszcze mam nadzieję że nie na długo
Buziaczki
Urszulko, ach, stęsknieni jesteśmy wszyscy za wiosennymi widokami i radościami i to jak bardzo....
Buziaczki
Taruś, trzymam bardzo mocno kciuki za Twoją wyprawę do Kukenhoff.

oby tylko się udała, zobaczysz
jest tam wspaniale.
Serdeczne uściski