Rabatki Konstantego w podwórkowym ogródku
też jak opisuje Ewa to coś kiepsko, wprawdzie byłam na dwóch pogrzebach, ale na urnę otwór już był przygotowany i to całkiem nie płytko.......a tu na pogrzebie łopatami dziubali????? hmm...to był panstwowy pogrzeb? tzn płaciło państwo? to tak wtedy pewnie wygląda...ale normalnie to grób zakryty tą czerwoną szmata, miejsce pochówku odkryte...nikt tam łopat nie trzyma...
kamienicznikowi już jest obojetne...lepiej mu już.[*]
kamienicznikowi już jest obojetne...lepiej mu już.[*]
- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
Jałowiec płożący to myślę dobry pomysł. Irga też sie sprawdza.
Ewo - to rzeczywiście przykre jak sie takie rzeczy dzieją , niestety w Krakowie to dość częste zjawisko - sporo samotnych właścicieli w podeszłym wieku, których często różni oszuści chętnie z ojcowizny by wyzuli. Jeszcze za życia. I uważajcie tam w kamienicy - bo jakiś oszust gotów ją przejąć i sprzedać - tak już bywało. Cóż że prokuratura się za nich wzięła , jak zło się stało. I odkręcić się może nie da...
Ale wracając do ogrodu - Ogrom pracy wykonałaś !
Ewo - to rzeczywiście przykre jak sie takie rzeczy dzieją , niestety w Krakowie to dość częste zjawisko - sporo samotnych właścicieli w podeszłym wieku, których często różni oszuści chętnie z ojcowizny by wyzuli. Jeszcze za życia. I uważajcie tam w kamienicy - bo jakiś oszust gotów ją przejąć i sprzedać - tak już bywało. Cóż że prokuratura się za nich wzięła , jak zło się stało. I odkręcić się może nie da...
Ale wracając do ogrodu - Ogrom pracy wykonałaś !
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Posadziłam jeżówkę purpurową,melisę cytrynową,białego orlika,krwawnik kichawiec,złocień różowy i groszek szerokolistny (zostałam szczodrze obdarowana przez Teresat),za aprobatą Sławy wyrzuciłam żarnowiec który się nie przyjął. Rozwiesiłyśmy na ścianie za pojemnikami na śmieci pięcioklapowca,żeby nikt po nim nie deptał-zajął ładny kawałek ściany,jutro zrobię zdjęcie.Podlałam porządnie.
Tess-ławeczkę ma mi zrobić Kameduła brat Rafał,nie naciskam,bo teraz mieli pod rząd kilka dni otwartej Furty i był bardzo zajęty.Poza tym musimy najpierw uprzątnąć tamten kąt z gruzu(zrzucano tam dachówki przy zmianie pokrycia).Opiekuję się chorą prawie nie chodzącą Mamą w jej mieszkaniu w innej części miasta i o odpoczynku na razie nie ma mowy.
Pogrzeb nie był "państwowy", za kremację zapłacił syn pani Kazi,będzie próbował rozliczyć.
Nadszedł orszak z księdzem na czele z "Anielskim Orszakiem"na ustach,za wikariuszem pracownik cmentarza z krzyżem,karawaniarz (Firma Laur) z urną w ręce i drugi z wieńcem od lokatorów,dalej mieszkańcy kamienicy i z pięć osób nam nie znanych,starszych i wtedy przyszło dwu panów w strojach roboczych i ze sztychówkami,na naszych oczach dziabnęli otwór i zerwali tabliczkę z krzyża.
Mag-normy są na pochówki szkieletowe.
Andrzeju-wiem,wiem,coraz to czyta się o takich nieoczekiwanych przejęciach kamienic w centrum,jest adwokat zmarłego i Administrator który sprawował również kuratelę sądową.Jedna ze współwłaścicielek jest czynną prawniczką.
Podwórkowy istotnie coraz lepiej wygląda, rośliny się rozrastają,kwitną,kolejna lilia chyba będzie biała?
Tess-ławeczkę ma mi zrobić Kameduła brat Rafał,nie naciskam,bo teraz mieli pod rząd kilka dni otwartej Furty i był bardzo zajęty.Poza tym musimy najpierw uprzątnąć tamten kąt z gruzu(zrzucano tam dachówki przy zmianie pokrycia).Opiekuję się chorą prawie nie chodzącą Mamą w jej mieszkaniu w innej części miasta i o odpoczynku na razie nie ma mowy.
Pogrzeb nie był "państwowy", za kremację zapłacił syn pani Kazi,będzie próbował rozliczyć.
Nadszedł orszak z księdzem na czele z "Anielskim Orszakiem"na ustach,za wikariuszem pracownik cmentarza z krzyżem,karawaniarz (Firma Laur) z urną w ręce i drugi z wieńcem od lokatorów,dalej mieszkańcy kamienicy i z pięć osób nam nie znanych,starszych i wtedy przyszło dwu panów w strojach roboczych i ze sztychówkami,na naszych oczach dziabnęli otwór i zerwali tabliczkę z krzyża.
Mag-normy są na pochówki szkieletowe.
Andrzeju-wiem,wiem,coraz to czyta się o takich nieoczekiwanych przejęciach kamienic w centrum,jest adwokat zmarłego i Administrator który sprawował również kuratelę sądową.Jedna ze współwłaścicielek jest czynną prawniczką.
Podwórkowy istotnie coraz lepiej wygląda, rośliny się rozrastają,kwitną,kolejna lilia chyba będzie biała?
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Ewo JaninkoTo co opisujesz o sąsiadach- to prawda, jak to dzielą i zagarniają co nie ich. No ale tacy są ludzie, Ty się narobisz a inni zbierają laury. O porządek nie dbają a jeszcze brudzą.
U nas na działkach też dzisiaj się przeżegnałam jak weszliśmy na Ogrody Działkowe. No taki brud i smród wokół pojemników na śmieci, że aż Julka 3-letnia dziewczynka zauważyła i jej się to nie podobało. Ale innym tym co brudzą nie przeszkadza- mogą koło smrodu leżeć. Ale jak to mówią- życie.
A panu kamienicznikowi [*][*][*][/color]
U nas na działkach też dzisiaj się przeżegnałam jak weszliśmy na Ogrody Działkowe. No taki brud i smród wokół pojemników na śmieci, że aż Julka 3-letnia dziewczynka zauważyła i jej się to nie podobało. Ale innym tym co brudzą nie przeszkadza- mogą koło smrodu leżeć. Ale jak to mówią- życie.
A panu kamienicznikowi [*][*][*][/color]
- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Witam porannie odwiedzających.
Andrzeju-pokażę jeszcze dziś.
Wstałam wcześniej,żeby mieć ciszę i spokój.Wczoraj odwiedziłam Elwirkę,podała swoją działkową herbatkę,dla mnie malina plus mięta pomarszczona, dla niej wiśnie z miętą i owoce,była to sałatka z brzoskwiń z ogrodu jej Mamy z Tarnowa,borówek amerykańskich z działki i dla złagodzenia smaku -bananów.Odwiedziły nas trzy koty szukające ciszy,szaro biały ułożył się pod krzakiem i przespał dwie godziny zwinięty, natomiast marmurkowy nieduży kocurek i main coon sprawdzały co nowego w ogrodzie.
Widziałam pomór bez domkowych ślimaków po niebieskich granulkach.
Zadzwoniła Tajga.
Wróciłam z dużą zieloną funkią przekwitła fioletowo której urodę liści nieco zmniejszyło niedawne gradobicie(Elwirka mówi,że pozbywając się jej ma miejsce na kilkanaście tulipanów),mniejszą funkią o bardziej szpiczastych liściach też zielonych,(dawała bardzo dużą, nie brałam!)bergenią,różową odętką i trzema hoytuniami, w tym jedną już kwitnącą.Mam wprawdzie hoytunię od Benity, jedno z pierwszych nasadzeń w podwórkowym,ale dobrze się tu czują,a u Elwirki rosły łanem.
Rośliny zajmowały średni plecak(bergenia) i koszyk.Składany koszyk jest fantastyczny do przenoszenia roślin,ale rączka boleśnie wbija się w dłoń.Na szczęście autobus zapchany przepuściłam, bo oddzwaniałam do Tajgi.
Od frontu asfalt już zastygał,od bocznej elewacji(i innej ulicy) jeszcze parował smrodliwie,na II piętrze trwało spawanie rur w jednym pomieszczeniu otwartym na balkon,a w drugim szlifowanie parkietu i przybijanie listew,panowie czuli się swobodnie,jeszcze mi się Konstanty trwale brzydkich wyrazów nauczy.No to mimo,że zbliżała się 21.00 i zapadał zmrok w Podwórkowym pożyczyłam łopatę Roberta i zasadziłam wszystko.Hoytunie ładnie barwnie rozświetlają kąt przy misce z wodą dla gołębi.Hosty wiadomo poszły do host na pierwszą rabatkę od podwórka,odętka znalazła miejsce obok obok siostry o białych kwiatach, bergenia poszła na kolejną rabatkę za języczką.
Andrzeju-pokażę jeszcze dziś.
Wstałam wcześniej,żeby mieć ciszę i spokój.Wczoraj odwiedziłam Elwirkę,podała swoją działkową herbatkę,dla mnie malina plus mięta pomarszczona, dla niej wiśnie z miętą i owoce,była to sałatka z brzoskwiń z ogrodu jej Mamy z Tarnowa,borówek amerykańskich z działki i dla złagodzenia smaku -bananów.Odwiedziły nas trzy koty szukające ciszy,szaro biały ułożył się pod krzakiem i przespał dwie godziny zwinięty, natomiast marmurkowy nieduży kocurek i main coon sprawdzały co nowego w ogrodzie.
Widziałam pomór bez domkowych ślimaków po niebieskich granulkach.
Zadzwoniła Tajga.
Wróciłam z dużą zieloną funkią przekwitła fioletowo której urodę liści nieco zmniejszyło niedawne gradobicie(Elwirka mówi,że pozbywając się jej ma miejsce na kilkanaście tulipanów),mniejszą funkią o bardziej szpiczastych liściach też zielonych,(dawała bardzo dużą, nie brałam!)bergenią,różową odętką i trzema hoytuniami, w tym jedną już kwitnącą.Mam wprawdzie hoytunię od Benity, jedno z pierwszych nasadzeń w podwórkowym,ale dobrze się tu czują,a u Elwirki rosły łanem.
Rośliny zajmowały średni plecak(bergenia) i koszyk.Składany koszyk jest fantastyczny do przenoszenia roślin,ale rączka boleśnie wbija się w dłoń.Na szczęście autobus zapchany przepuściłam, bo oddzwaniałam do Tajgi.
Od frontu asfalt już zastygał,od bocznej elewacji(i innej ulicy) jeszcze parował smrodliwie,na II piętrze trwało spawanie rur w jednym pomieszczeniu otwartym na balkon,a w drugim szlifowanie parkietu i przybijanie listew,panowie czuli się swobodnie,jeszcze mi się Konstanty trwale brzydkich wyrazów nauczy.No to mimo,że zbliżała się 21.00 i zapadał zmrok w Podwórkowym pożyczyłam łopatę Roberta i zasadziłam wszystko.Hoytunie ładnie barwnie rozświetlają kąt przy misce z wodą dla gołębi.Hosty wiadomo poszły do host na pierwszą rabatkę od podwórka,odętka znalazła miejsce obok obok siostry o białych kwiatach, bergenia poszła na kolejną rabatkę za języczką.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Widzę Ewuniu ,że nowe zdobycze przytargałaś do podwórkowego . Miętowa herbatka z malinkami na pewno musi super smakować . Ciekawe czy Twoi sasiedzi czasem nie czytają forumowych wiadomości . Dzisiaj jedni goście już wyjechali ,ale mają przyjechać drudzy . na razie mam labę z szykowaniem . Miłego dnia










