Miejsce na ziemi -Ave cz.3
Witaj Ave tu jest trochę ciekawostek o Twoim chrząszczu, ale go nazwali
Dyląż garbarz (Prionus coriarius)
http://kosmos.icm.edu.pl/PDF/2006/53.pdf
http://kosmos.icm.edu.pl/PDF/2006/53.pdf
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
@.monka - jesteś genialna
Pamiętacie tego robala... wykopanego spod spruchniałego pnia drzewa

zdaje się, że to właśnie była jedna z postaci dylarza...

Rośliny żywicielskie larwy: Wybitny polifag. Przede wszystkim drzewa liściaste. (Brzoza Betula, Buk Fagus, Dąb Quercus, Grab Carpinus, Jesion Fraxinus, Jodła Abies, Leszczyna Corylus, Świerk Picea, Wiąz Ulmus, Wierzba Salix). Rzadko (Sosna Pinus).
Materiał lęgowy: pniaki, strefa przyziemna.
Środowisko: lasy liściaste, lasy iglaste.
Cechy: aktywny o zmierzchu i w nocy, przylatuje do światła, przepoczwarczenie w glebie.
Opis:
Boczne brzegi przedplecza imagines z trzema zaostrzonymi kolcami. Pokrywy skórzaste, pomarszczone, lekko błyszczące z trzema niewyraźnymi podłużnymi żeberkami. Ciało krępe i wypukłe. Chrząszcze głośno strydulują. (strydulacja - wydawanie dźwieków przez owady; kózkowate pocierają przedpleczem o nasadę; wydawany dźwięk jest dobrze słyszalny).
Dymorfizm płciowy: Czułki samców wyraźnie piłkowane, 12 członowe, sięgają poza połowę dł. ciała. Czułki samic 11 członowe, słabo piłkowane, dochodzą najwyżej do połowy ciała. Samice rdzawobrunatne bardziej krępe niż czarnobrunatne i najcześciej mniejsze samce.
Biologia:
Preferuje drzewostany stare, a stanowiska dobrze nasłonecznione. Samica składa jaja (dł. ok. 4 mm) w szczeliny kory do starych lub martwych drzew i pniaków, najczęściej blisko szyi korzeniowej. Larwy dorastają do 75 mm. Żyją pod korą a później przenoszą się do szyi korzeniowej i korzeni. Po zakończeniu rozwoju opuszczają miejsce żerowania i przenoszą się do gleby, gdzie z wiórek drzewnych i cząstek gleby budują kokony, w których następuje przeobrażenie. Poczwarka osiąga długość 29-40 mm, jasnożółta.
żródło: http://www.owady.net/exempl.php?id=4
czyli robal raczej do odstrzału...
Pamiętacie tego robala... wykopanego spod spruchniałego pnia drzewa

zdaje się, że to właśnie była jedna z postaci dylarza...

Rośliny żywicielskie larwy: Wybitny polifag. Przede wszystkim drzewa liściaste. (Brzoza Betula, Buk Fagus, Dąb Quercus, Grab Carpinus, Jesion Fraxinus, Jodła Abies, Leszczyna Corylus, Świerk Picea, Wiąz Ulmus, Wierzba Salix). Rzadko (Sosna Pinus).
Materiał lęgowy: pniaki, strefa przyziemna.
Środowisko: lasy liściaste, lasy iglaste.
Cechy: aktywny o zmierzchu i w nocy, przylatuje do światła, przepoczwarczenie w glebie.
Opis:
Boczne brzegi przedplecza imagines z trzema zaostrzonymi kolcami. Pokrywy skórzaste, pomarszczone, lekko błyszczące z trzema niewyraźnymi podłużnymi żeberkami. Ciało krępe i wypukłe. Chrząszcze głośno strydulują. (strydulacja - wydawanie dźwieków przez owady; kózkowate pocierają przedpleczem o nasadę; wydawany dźwięk jest dobrze słyszalny).
Dymorfizm płciowy: Czułki samców wyraźnie piłkowane, 12 członowe, sięgają poza połowę dł. ciała. Czułki samic 11 członowe, słabo piłkowane, dochodzą najwyżej do połowy ciała. Samice rdzawobrunatne bardziej krępe niż czarnobrunatne i najcześciej mniejsze samce.
Biologia:
Preferuje drzewostany stare, a stanowiska dobrze nasłonecznione. Samica składa jaja (dł. ok. 4 mm) w szczeliny kory do starych lub martwych drzew i pniaków, najczęściej blisko szyi korzeniowej. Larwy dorastają do 75 mm. Żyją pod korą a później przenoszą się do szyi korzeniowej i korzeni. Po zakończeniu rozwoju opuszczają miejsce żerowania i przenoszą się do gleby, gdzie z wiórek drzewnych i cząstek gleby budują kokony, w których następuje przeobrażenie. Poczwarka osiąga długość 29-40 mm, jasnożółta.
żródło: http://www.owady.net/exempl.php?id=4
czyli robal raczej do odstrzału...
Ave Ty się dobrze poprzyglądaj czy nie ma ich więcej, jak jeden to bym darowała, z resztą pewnie odleciał szukać koleżanki bo to chyba był samiec,
nie ma co ubijać jak nie ma plagi, poza tym nie masz chyba już starych pniaków, dorosły nic nie wcina więc nie szkodzi, poza tym zrobi swoje i ... koniec żywota
Ave apropossssss mięska w ogrodzie
te skrzydełka miodzio, proszę napisz mi Jeśli ktoś jest zainteresowany sposobem...adres na PW jesssssssssssu jak Ty gotujesz
nie ma co ubijać jak nie ma plagi, poza tym nie masz chyba już starych pniaków, dorosły nic nie wcina więc nie szkodzi, poza tym zrobi swoje i ... koniec żywota
Ave apropossssss mięska w ogrodzie
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Monka, a właśnie , że mam
spruchniałą jabłoń na środku podwórka
Mogłabym iść o zakład, że ta paskuda zrobiła sobie tam niezły harem... Niestety, żeby sie o tym przekonać musiałabym ściąć jabłoń i wywalić korzeń, a tego na razie zrobić nie mogę, bo nie mam jeszcze drzewa o takiej koronie (dającego cień) "w zastępstwie".
Paskudy więc będą się pojawiać a ja je... ;:5 I przepraszam za utrudnianie życia, krecika, który tam sobie robił kopiec przy kopcu, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że on z dobroci serca próbował "oczyścić teren" z paskud...
Paskudy więc będą się pojawiać a ja je... ;:5 I przepraszam za utrudnianie życia, krecika, który tam sobie robił kopiec przy kopcu, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że on z dobroci serca próbował "oczyścić teren" z paskud...
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Pochwała robactwa
A nie lubisz "strydulowania" w powietrzu w sierpniowe noce? Przecież ktoś musi robić nastrój...
Cykad nie mamy, same świerszcze i pasikoniki (notabene też szkodniki) nie dadzą koncertu przy regularnie koszonym trawniku...
Poza tym z opisu wynika, ze larwy żyją przeważnie w starych lub martwych drzewach. No przecież ktoś musi te martwe drzewa zjadać, pozbawiać ziemię wykarczowanych pniaków. Blaszkowe grzyby (po 2 dniach), pleśnie, wije, prosionki też są obleśne, ale potrzebne, bez nich nie poradzilibyśmy sobie.
A ten chrząszcz ma przewagę nad nimi - jest ładny.
Ogród bez robaków jest wybrakowany, równie dobrze możnaby powtykać plastikowe kwiatki i popryskać dezodorantem. A ptaki na co mają polować, jak wytępisz robactwo? Nie będzie Ci brakowało śpiewu ptaków?
Widziałaś kiedyś, jak ochydna jest larwa biedronki? A gdyby nie ta larwa, to nie byłoby później siedmiokropek. Jak wytępisz wszystkie mszyce w ogrodzie, to czym się takie larwy będą żywić?
Obrzydliwe są też ćmy (nie wspominając o ich gąsiennicach). Ale ich dobijanie się nocą do lampy ma w sobie jakąś magię, brakowało by mi tego.
A pozostałe brzydale? Straszliwe zaskrońce udające żmije, odrażające ropuchy z trującą skórą, zapchlone jeże, srające jaskółki - chciałbym je mieć w ogródku, zamiast sterylnego terenu. A przecież te wszystkie stworzenia muszą coś jeść.
Jedynie dla komarów nie mam litości. Dla tych, które na mnie siadają. Pozostałe niech sobie latają, byle z dala ode mnie
Pomyśl, czy naprawdę chcesz zgilotynować tego Dylarza...
A nie lubisz "strydulowania" w powietrzu w sierpniowe noce? Przecież ktoś musi robić nastrój...
Poza tym z opisu wynika, ze larwy żyją przeważnie w starych lub martwych drzewach. No przecież ktoś musi te martwe drzewa zjadać, pozbawiać ziemię wykarczowanych pniaków. Blaszkowe grzyby (po 2 dniach), pleśnie, wije, prosionki też są obleśne, ale potrzebne, bez nich nie poradzilibyśmy sobie.
A ten chrząszcz ma przewagę nad nimi - jest ładny.
Ogród bez robaków jest wybrakowany, równie dobrze możnaby powtykać plastikowe kwiatki i popryskać dezodorantem. A ptaki na co mają polować, jak wytępisz robactwo? Nie będzie Ci brakowało śpiewu ptaków?
Widziałaś kiedyś, jak ochydna jest larwa biedronki? A gdyby nie ta larwa, to nie byłoby później siedmiokropek. Jak wytępisz wszystkie mszyce w ogrodzie, to czym się takie larwy będą żywić?
Obrzydliwe są też ćmy (nie wspominając o ich gąsiennicach). Ale ich dobijanie się nocą do lampy ma w sobie jakąś magię, brakowało by mi tego.
A pozostałe brzydale? Straszliwe zaskrońce udające żmije, odrażające ropuchy z trującą skórą, zapchlone jeże, srające jaskółki - chciałbym je mieć w ogródku, zamiast sterylnego terenu. A przecież te wszystkie stworzenia muszą coś jeść.
Jedynie dla komarów nie mam litości. Dla tych, które na mnie siadają. Pozostałe niech sobie latają, byle z dala ode mnie
Pomyśl, czy naprawdę chcesz zgilotynować tego Dylarza...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Krzysiu, ja z pewnością go nie ... zgilotynuje, bo go nie zobaczę...
tego upatrzyłam przypadkiem, bo wypłoszyłam podlewaniem rabatki, a to był zupełny fart. Jego larwy też znalazłam przypadkiem, bo wykopywałam stary pień z rabaty.
Ja nie latam po działce z zamiarem wytępienia wszystkiego
u mnie są i pasikoniki i świerszcze i żaby i nawet krety, choć te staram się wynosić poza moje ogrodzenie, i mnóstwo wszelkiego robactwa - ja nie miałam tylko litości dla opuchlaka, ale jakby mi nie żarł liści to też bym go nie szukała. Ślimaki dopóki się nie zabrały za moje uprawy warzywnicze też miały spokój.
Myślę, że z tym tępieniem szkodników wszyscy mamy tak samo - jak jest ich mało dajemy im żyć, walczymy tylko z nadmiarem. Mam świadomość, że będąc posiadaczką działki weekendowej nie zwalczę ani skorków, ani mrówek, których w tym roku mam zatrzęsienie, ani mszyc - choć z nimi walczę, ani os i innych robali.
W sierpniu raczej wieczorkiem nie posiedzę na dworze - krwiopijce są w przewadze
Komarów i tzw much końskich - nie znoszę, mam ślady ich żywotności
, w domu założyłam na oknach siatkowe moskitiery 
hahaha, Monka - masz rację
Ja nie latam po działce z zamiarem wytępienia wszystkiego
Myślę, że z tym tępieniem szkodników wszyscy mamy tak samo - jak jest ich mało dajemy im żyć, walczymy tylko z nadmiarem. Mam świadomość, że będąc posiadaczką działki weekendowej nie zwalczę ani skorków, ani mrówek, których w tym roku mam zatrzęsienie, ani mszyc - choć z nimi walczę, ani os i innych robali.
W sierpniu raczej wieczorkiem nie posiedzę na dworze - krwiopijce są w przewadze
Komarów i tzw much końskich - nie znoszę, mam ślady ich żywotności
hahaha, Monka - masz rację







