Derenie dwa...
- Ziel-ona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2285
- Od: 21 gru 2007, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Derenie dwa...
Kupiłam dzisiaj dwa derenie - Cornus kousa (długo poszukiwany przeze mnie) i cornus canadensis (dereń kanadyjski). Szukałam tu informacji o nich, ale nic szczególnego nie znalazłam. W literaturze różne informacje podają - raz piszą, że kousa jest trudny w uprawie, raz, że nie sprawia problemów. Może ktoś podzieli się ze mną doświadczeniami w uprawie tych roślin? Zdjęcia tych dereni z Waszych ogrodów mile widziane
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3024
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Dereń kanadyjski - półcień, roślina okrywowa, gleba stale umiarkowanie wilgotna, zasobna w materię organiczą.
Dereń Kousa - stanowisko słoneczne do półcienistego, gleba stale umiarkowanie wilgotna, najlepiej rośnie na glebie glinisatej, najładniej wygląda jednak na stanowisku o glebie piaszczytej zasobnej w próchnicę i stale umiarkowanie wilgotnej.
Dereń Kousa - stanowisko słoneczne do półcienistego, gleba stale umiarkowanie wilgotna, najlepiej rośnie na glebie glinisatej, najładniej wygląda jednak na stanowisku o glebie piaszczytej zasobnej w próchnicę i stale umiarkowanie wilgotnej.
U mnie uprawa Cornus kousa jest wymagająca, pod Poznaniem - dużo mniej.
Zagrożeniem dla tych drzew (bo tymi się staja po wielu latach) są przede wszystkim wiosenne przymrozki (w ich wynku straciłem już dwa, a prawie straciłem też dwa, w tym jeden mojego wzrostu).
Z chorób najgroźniejsza jest antraknoza (ale chyba zdarza się rzadko).
Zagrożeniem dla tych drzew (bo tymi się staja po wielu latach) są przede wszystkim wiosenne przymrozki (w ich wynku straciłem już dwa, a prawie straciłem też dwa, w tym jeden mojego wzrostu).
Z chorób najgroźniejsza jest antraknoza (ale chyba zdarza się rzadko).
Ja tez zachorowałam na kousa /widziałam go w arboretum w Rogowie/. Wsadziłam go przed tą ostrą zimą i oczywiście przemarzły gałązki wystające ponad śnieg /20 cm/. W następnym roku - trwał. Ani nie sechł, ani nie przyrastał. Tej wiosny przesadziłam go w bardziej mokre miejsce i wreszcie ruszył z kopyta. Ma teraz około 50 cm. Mam nadzieję, ze może w przyszłym roku pokaże się jakiś kwiatek
Od malucha to kilka lat (jeden taki posadzony chyba w 2005 ma obecnie 1,8 m wzrostu i aktualnie pokazuje sporo pierwszych pąków kwiatowych).Ziel-ona pisze:A długo trzeba czekać na kwiaty?
Najlepiej kupić duży, kwitnący (choćby i skąpo) okaz (nie siewkę), a najlepiej szlachetną, wyselekcjonowaną odmianę. Cornus kousa ma tendencję do kwitnienia naprzemiennie, a pąki kwiatowe mogą być niszczone przez wiosenne przymrozki (dwa lata temu miałem na "dużym" szacunkowo 400 pąków, doczekałem się kwiatów: 0; cieszyłem się, że w ogóle przeżył; w tym roku wiosną pąków było niewiele, doczekałem się kwiatów: paru zdeformowanych, które szybko opadły; w tym roku latem pąków zawiązał: z tysiąc, albo i więcej, nie chciało mi się liczyć, ani nawet szacować ;)).
- Ziel-ona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2285
- Od: 21 gru 2007, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Magdas ja zachorowałam na Kouse oglądając zdjęcia różnych dereni - piękne ma nie tylko kwiaty, ale i owoce. Trzymam kciuki za Twojego derenia
warsawyak z tego co napisałeś wnioskuje, że z tym dereniem nie będzie tak prosto i przyjemnie...Mój dereń ma około 70 cm i mam nadzieję, że pochodzi ze szlachetnej odmiany W sumie cena mnie zaskoczyła, bo w jednym z centrów ogrodniczych kosztował 50 zł, a ja kupiłam mojego za 19 zł. Może tamten był szlachetniejszy....
warsawyak z tego co napisałeś wnioskuje, że z tym dereniem nie będzie tak prosto i przyjemnie...Mój dereń ma około 70 cm i mam nadzieję, że pochodzi ze szlachetnej odmiany W sumie cena mnie zaskoczyła, bo w jednym z centrów ogrodniczych kosztował 50 zł, a ja kupiłam mojego za 19 zł. Może tamten był szlachetniejszy....