Ogród zielonej
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11696
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Soniu jestem w Twojej krainie i bardzo się cieszę ,że otworzyłaś wątek
RU podziwiam, ten cukierkowy kolor mi się bardzo podoba.Jak u niej ze zdrowotnością?
Ja mam jedną na pniu i jak na razie daje radę, ładnie zimuje to dla niej na plus.
Ostnice u mnie się rozszalały, mam mnóstwo siewek, wykopuję i dzielę się z innymi.Teraz czekam aż werbena wykiełkuje, ale na razie nie widzę jej na horyzoncie.
Ostróżki bardzo lubię, to nic, że się pokładają
Buziaki
RU podziwiam, ten cukierkowy kolor mi się bardzo podoba.Jak u niej ze zdrowotnością?
Ja mam jedną na pniu i jak na razie daje radę, ładnie zimuje to dla niej na plus.
Ostnice u mnie się rozszalały, mam mnóstwo siewek, wykopuję i dzielę się z innymi.Teraz czekam aż werbena wykiełkuje, ale na razie nie widzę jej na horyzoncie.
Ostróżki bardzo lubię, to nic, że się pokładają
Buziaki
- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Ogród zielonej
Po wiosennych rewulucyjnych pustkach już ani śladu. Zieleń wyjątkowo soczysta, a róże piękne kwitnienia mają.
Myślę, że decyzja o wycince bukszpanów była bolesna, ale wyjdzie na dobre (mniej oprysków zdrowszy ogród). Ja też usunełam moje trzy bukszpany (największa kula miała ponad 180 cm. i prawie 20 lat), doszłam do wniosku że ślimaki, opuchlaki, mszyce, nornice i sarenki wystarczą całkowicie. Np. w maju sarenki zjadły pąki u wszystkich moich róż (mam tylko 6 Pastelii i jedną pnącą NN)
Soniu masz sporo jeżówek napisz, które odmiany wg ciebie są niezawodne pod względem rozrostu i kwitnienia.
Życzę deszczu.
Zieloni podopieczni u Fiskomp'a
Pozdrawiam - Baśka
Pozdrawiam - Baśka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16998
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Nie dziwie sie,ze wnukom smakują własne owocki.Ja sam tez codziennie ide i podjadam
śliczne kwitnienia.
a ten widok przed domem z lawenda rewelacyjny
śliczne kwitnienia.
a ten widok przed domem z lawenda rewelacyjny
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11570
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nareszcie trochę wieczorem pochłodniało.
Jutro dzień z Antosiem, więc podobnie jak z Karolem, będziemy biegać po ogrodzie i podziwiać wszystko.
Wtorkowy powrót do domu odbył się przez szkółkę. Nie oparłam się trzcinnikowi Overdam, kolejnym jeżówkom Double Delight i dokupiłam trzy turzyce Evergold, bo moje pięcioletnie zaczynają się wyradzać i tracą paskowanie.
Nie chciało mi się wiosną podczas porządkowania rabaty, biec do garażu po szpilki, więc urwałam po kawałku patyka z krzewów i podparłam linię. Odkryłam, że patyki ukorzeniły się.
Natomiast z pięćdziesięciu posadzonych w doniczkach, tylko dwie.
Maryniu nareszcie przyjemnie popatrzeć z okien na ogród. Jak trawnik zielony, wygląda lepiej, nawet jak niektóre rabaty nieciekawe po przeróbkach.
Pogoda zmienia się szybko od upałów do chłodu, który dziś już dało się odczuć.
Dzieciaki szczęśliwe u nas. Karol najchętniej zrezygnował by ze dwa dni z przedszkola, byle tylko pobiegać u babci.
Dziękuję, miło spędzam czas, nie spiesząc się, nawet jak muszę zaglądać do urzędów.
Olu dziękuję. Podlewam głównie świeżo założony trawnik. Rabatom przy okazji trochę się dostaje. Jedynie pomidory i młode nasadzenia podlewam solidnie.
Synowa ostatnio była lekko zdziwiona, jak Antoś jeszcze dobrze nie przekroczył progu, a już wyciąga ręce do mnie. Do tej pory mama musiała utulić i dopiero wyjść, teraz się za nią nie ogląda. Mamy ten komfort, że cały czas poświęcamy dzieciom, jeśli są u nas.
Aniu Annes 77 moja pnąca NN, raczej nie RU. Nigdy nie przemarzła. Kwitnie co roku obficie, niestety równie mocno atakuje ją mączniak prawdziwy. Przez pierwsze dwa lata sumiennie używałam chemii, teraz odpuściłam. Mączniak się nie bał żadnych preparatów. U koleżanki, która mi ją podarowała jest podobnie, stale ma białe pędy, ale kwitnie cudnie.
Świetnie, że masz swoje ostnice, można przesadzać w każde miejsce, które się zamarzy, bez kosztów.
Moje ostróżki już w większości ścięte, zostawiłam jeszcze kilka bocznych małych kwiatostanów. Nowe pędy już wyrastają, więc szybko będą nowe kwiaty. Kupiłam do podpierania cienkie metalowe obręcze z pionowym grubszym drutem. Można regulować wysokość, więc łatwo je ukryć, a jednocześnie dość dobrze spełniają swoje zadanie.
Jeśli werbena nie wykiełkowała, to raczej małe szanse, że się pojawi. Moje samosiejki już mają pąki.
Basiu miło, że zajrzałaś. Pustki na rabatach jeszcze są, tylko ich nie pokazuję.
Masz rację, że tyle już mamy w ogrodach różnych plag, że tą najtrudniejszą do zwalczenia, trzeba wyeliminować. Ślimaki trochę odpuściły, opuchlaki chyba trochę przetrzebiłam, bo mam już około stu żurawek i nie są atakowane.
Współczuję apetytu sarenek na róże, to takie ładne zwierzątka.
Najlepiej radzą sobie u mnie jeżówki zwykłe. Z odmianowych decydowanie polecam Double Delight, mam już sześć lat i z małej kępki mam chyba dziesięć, podobnie Guawa Ice i Green Jewel. Białe pewniaki to Coconut Lime i Meringue. Natomiast bordowe z sześciu zostało dwie i prawie nie przyrastają. Teraz dokupiłam Secret Glow i Cherry Fluff. Zdam relację, jak sobie poradzą.
Aniu anabuko1 też biegam do truskawek, malin i przeczki podjadać. Nie używam chemii, więc można spokojnie jeść z krzaczka.
Kocham lawendę, a teraz jest obsypana kwiatami i dziesiątki pszczół mają pożytek. Niedługo będą żniwa i powędruje do moich i zaprzyjaźnionych szuflad i szaf.
Jutro dzień z Antosiem, więc podobnie jak z Karolem, będziemy biegać po ogrodzie i podziwiać wszystko.
Wtorkowy powrót do domu odbył się przez szkółkę. Nie oparłam się trzcinnikowi Overdam, kolejnym jeżówkom Double Delight i dokupiłam trzy turzyce Evergold, bo moje pięcioletnie zaczynają się wyradzać i tracą paskowanie.
Nie chciało mi się wiosną podczas porządkowania rabaty, biec do garażu po szpilki, więc urwałam po kawałku patyka z krzewów i podparłam linię. Odkryłam, że patyki ukorzeniły się.
Natomiast z pięćdziesięciu posadzonych w doniczkach, tylko dwie.
Maryniu nareszcie przyjemnie popatrzeć z okien na ogród. Jak trawnik zielony, wygląda lepiej, nawet jak niektóre rabaty nieciekawe po przeróbkach.
Pogoda zmienia się szybko od upałów do chłodu, który dziś już dało się odczuć.
Dzieciaki szczęśliwe u nas. Karol najchętniej zrezygnował by ze dwa dni z przedszkola, byle tylko pobiegać u babci.
Dziękuję, miło spędzam czas, nie spiesząc się, nawet jak muszę zaglądać do urzędów.
Olu dziękuję. Podlewam głównie świeżo założony trawnik. Rabatom przy okazji trochę się dostaje. Jedynie pomidory i młode nasadzenia podlewam solidnie.
Synowa ostatnio była lekko zdziwiona, jak Antoś jeszcze dobrze nie przekroczył progu, a już wyciąga ręce do mnie. Do tej pory mama musiała utulić i dopiero wyjść, teraz się za nią nie ogląda. Mamy ten komfort, że cały czas poświęcamy dzieciom, jeśli są u nas.
Aniu Annes 77 moja pnąca NN, raczej nie RU. Nigdy nie przemarzła. Kwitnie co roku obficie, niestety równie mocno atakuje ją mączniak prawdziwy. Przez pierwsze dwa lata sumiennie używałam chemii, teraz odpuściłam. Mączniak się nie bał żadnych preparatów. U koleżanki, która mi ją podarowała jest podobnie, stale ma białe pędy, ale kwitnie cudnie.
Świetnie, że masz swoje ostnice, można przesadzać w każde miejsce, które się zamarzy, bez kosztów.
Moje ostróżki już w większości ścięte, zostawiłam jeszcze kilka bocznych małych kwiatostanów. Nowe pędy już wyrastają, więc szybko będą nowe kwiaty. Kupiłam do podpierania cienkie metalowe obręcze z pionowym grubszym drutem. Można regulować wysokość, więc łatwo je ukryć, a jednocześnie dość dobrze spełniają swoje zadanie.
Jeśli werbena nie wykiełkowała, to raczej małe szanse, że się pojawi. Moje samosiejki już mają pąki.
Basiu miło, że zajrzałaś. Pustki na rabatach jeszcze są, tylko ich nie pokazuję.
Masz rację, że tyle już mamy w ogrodach różnych plag, że tą najtrudniejszą do zwalczenia, trzeba wyeliminować. Ślimaki trochę odpuściły, opuchlaki chyba trochę przetrzebiłam, bo mam już około stu żurawek i nie są atakowane.
Współczuję apetytu sarenek na róże, to takie ładne zwierzątka.
Najlepiej radzą sobie u mnie jeżówki zwykłe. Z odmianowych decydowanie polecam Double Delight, mam już sześć lat i z małej kępki mam chyba dziesięć, podobnie Guawa Ice i Green Jewel. Białe pewniaki to Coconut Lime i Meringue. Natomiast bordowe z sześciu zostało dwie i prawie nie przyrastają. Teraz dokupiłam Secret Glow i Cherry Fluff. Zdam relację, jak sobie poradzą.
Aniu anabuko1 też biegam do truskawek, malin i przeczki podjadać. Nie używam chemii, więc można spokojnie jeść z krzaczka.
Kocham lawendę, a teraz jest obsypana kwiatami i dziesiątki pszczół mają pożytek. Niedługo będą żniwa i powędruje do moich i zaprzyjaźnionych szuflad i szaf.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Jak fajnie już zagęścił się ogród Tworzysz piękne widoki, ostnica doskonale się komponuje z większością roślin. Mam ich kilka, ale w takim ścisku, że prawie ich nie widać, a te, które siałam w tym roku sama, są ciągle maleńkie. Czosnków główkowatych nie mam zupełnie i chyba muszę to zmienić. Kwitną, jak wszystkie inne już przekwitły, bujają się ponad rabatami. Za chwilę ich rolę przejmą werbeny, ale teraz one mają swoje pięć minut
Pozdrawiam na nadchodzący weekend
Pozdrawiam na nadchodzący weekend
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogród zielonej
Soniu
U Ciebie jak zawsze kolorowo i pięknie. Podziwiam efekty ogrodowej rewolucji, napracowaliście się.
Szkoda bukszpanów, bo pasowały do Twojego ogrodu, ale nie ma co walczyć z wiatrakami, myślę, że pozbycie się ich to była dobra decyzja. Luki na rabatach szybko się zapełnią innymi roślinami.
Róże kwitną obłędnie.
U Ciebie jak zawsze kolorowo i pięknie. Podziwiam efekty ogrodowej rewolucji, napracowaliście się.
Szkoda bukszpanów, bo pasowały do Twojego ogrodu, ale nie ma co walczyć z wiatrakami, myślę, że pozbycie się ich to była dobra decyzja. Luki na rabatach szybko się zapełnią innymi roślinami.
Róże kwitną obłędnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Szkoda bukszpanowych obwódek, ale i bez nich rabaty prezentują się pięknie Chopenowi dałam szansę i kupiłam dwa egzemplarze, mam nadzieję, że tym razem zostaną na dłużej
Wcale się nie dziwię Karolkowi, że chciał do was, pewnie u siebie nie ma tak cudnych widoczków A i zazwyczaj babcia pozwala na więcej niż mama
Widok skarpy
Wcale się nie dziwię Karolkowi, że chciał do was, pewnie u siebie nie ma tak cudnych widoczków A i zazwyczaj babcia pozwala na więcej niż mama
Widok skarpy
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Jeżówki na pewno zakupię, dziękuje za wskazówki. Póki co mam klasyczną różową i białą, która jest na rabacie "przechowalni, dopiero wiosną dam ją na właściwe miejsce. Uroczo wyglądają kwiaty z trawami, takie cudowne splątanie
"Szpilki" naturalne świetnie się spisały! Nic tylko częściej Soniu musisz próbować a to, że dwie się udało, to sukces duży! Wiesz, że jak starałabyś się żeby wszystkie się przyjęły, to.... a tak całkiem przypadkiem masz dwa krzewiki!
"Szpilki" naturalne świetnie się spisały! Nic tylko częściej Soniu musisz próbować a to, że dwie się udało, to sukces duży! Wiesz, że jak starałabyś się żeby wszystkie się przyjęły, to.... a tak całkiem przypadkiem masz dwa krzewiki!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11570
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Piękny dzień, ale upał 34 stopnie. Sprawdziłam ile wylałam dziś wody na trawnik, około 5 metrów sześciennych. Podlewam co drugi dzień. Gdyby nie wnuki połowę trawnika bym zlikwidowała.
Trzy razy siałam miniaturowe białe i różowe cynie. Z trzech paczek nasion wzeszło kilkanaście roślin. Wyjątkowo kapryśne. Niektóre mają 3 cm wysokości, inne 8-10. W dodatku kwiaty chowają się pod liśćmi. Liczyłam na ładne kwitnienia, ale się rozczarowałam.
Juki ładne, ale odrosty po wykopanych mnie wykończą nerwowo. Co kilka tygodni wycinam dziesiątki młodych odrostów, a wydawało się, że wykopaliśmy głęboko i wybraliśmy najmniejsze korzenie.
Iwonko dziękuję. Są miejsca, w których już rozrosło się większość bylin i dość przyzwoicie wyglądają.
Ostnicę powoli wycinam, bo zasłania wiele zaczynających kwitnienie bylin. Jesienią znowu się wysieje, więc wiosną posadzę młode.
Twoje maluchy będą niedługo ładne, wolę ostnicę zieloną, niż wykłoszoną.
Zastanów się nad wprowadzeniem czosnków główkowatych, bardzo szybko się mnożą i trudno się ich pozbyć, jak chcesz je gdzieś przesadzić. Mnie się nie udało, choć wybrałam większość cebulek. Dopiero jak wzejdą pozostawione, wyrywam zanim zakwitną. Niestety jesienią chyba jakieś uśpione nasiona kiełkują i znowu wiosną mam szczypior na rabacie.
Gosiu megi1402 miło, że zajrzałaś. Jesień i wiosnę mieliśmy pracowitą. Sami nie dalibyśmy rady. Na szczęście mamy młodego pomocnika z sąsiedztwa. Chętny do pracy i dyspozycyjny, jeszcze się uczy. Niestety będzie to już jego ostatni rok średniej szkoły. Jak nie pójdzie na studia, to znowu będziemy szukać chętnego do pracy w ogrodzie.
Róże już tylko okrywowe kwitną, pozostałe ścięte, nabierają sił na drugie kwitnienie.
Nie płakałam specjalnie po bukszpanach, inne rośliny lepiej znoszą trudne warunki, więc przybyły trzy berberysy i trzy tawuły japońskie. Rosną na mojej suchej glebie ładnie.
Małgosiu gratuluję Chopinów, może wreszcie trafisz na dobre egzemplarze, które zakwitną wieloma kwiatami.
Na miejscu najdłuższej obwódki bukszpanowej posadziłam podzieloną hostę miniaturową i całkiem dobrze znosi słońce od godziny dwunastej. Pozostałe byliny, czyli szałwie i przetacznik siwy to terminatory, żadne ekstremalne warunki im niestraszne.
Róże na skarpie wyjątkowo się prezentują, bo są posadzone kaskadowo. Jesienią niestety czeka mnie przesadzanie. Alba Rose Meiflopan tak się rozrosła, że musi zniknąć z przejścia przy tarasie. Dzieciaki zaczepiają o nią stale, ponieważ uwielbiają się bawić kamieniami ze ścieżki.
Pewnie na trochę więcej pozwalam wnukom, ale przyciąga ich do nas głównie czas, który im poświęcamy. Ze starszym czasem gotuję, pieczemy ciasteczka, chleb. Uwielbia takie zajęcia. Młodszy Antoś wymaga uwagi, więc nawet obiad przygotowuję dzień wcześniej, żeby zajmować się tylko nim.
Basiu zwykły gatunek jeżówek jest niezawodny. Podzielone co trzy, cztery lata i zasilone kompostem rosną i kwitną pięknie. Nie chorują i nie wymagają wiele pracy. Odmianowe bardziej wymagające, przede wszystkim więcej je podlewam.
Ostnice mam na każdej rabacie, ale wolę je zielone. Po trochu wycinam, żeby odsłonić kwitnące byliny.
Niestety ukorzenionych hortensji już nie sadzę, szukam im miejsca w innych ogrodach.
Ostatnie dwie Bobo posadziłam jesienią, jedynie na pniu może coś upchnę. Mam ich chyba już za dużo. Bobo w tym roku zaczyna pierwsza.
Trzy razy siałam miniaturowe białe i różowe cynie. Z trzech paczek nasion wzeszło kilkanaście roślin. Wyjątkowo kapryśne. Niektóre mają 3 cm wysokości, inne 8-10. W dodatku kwiaty chowają się pod liśćmi. Liczyłam na ładne kwitnienia, ale się rozczarowałam.
Juki ładne, ale odrosty po wykopanych mnie wykończą nerwowo. Co kilka tygodni wycinam dziesiątki młodych odrostów, a wydawało się, że wykopaliśmy głęboko i wybraliśmy najmniejsze korzenie.
Iwonko dziękuję. Są miejsca, w których już rozrosło się większość bylin i dość przyzwoicie wyglądają.
Ostnicę powoli wycinam, bo zasłania wiele zaczynających kwitnienie bylin. Jesienią znowu się wysieje, więc wiosną posadzę młode.
Twoje maluchy będą niedługo ładne, wolę ostnicę zieloną, niż wykłoszoną.
Zastanów się nad wprowadzeniem czosnków główkowatych, bardzo szybko się mnożą i trudno się ich pozbyć, jak chcesz je gdzieś przesadzić. Mnie się nie udało, choć wybrałam większość cebulek. Dopiero jak wzejdą pozostawione, wyrywam zanim zakwitną. Niestety jesienią chyba jakieś uśpione nasiona kiełkują i znowu wiosną mam szczypior na rabacie.
Gosiu megi1402 miło, że zajrzałaś. Jesień i wiosnę mieliśmy pracowitą. Sami nie dalibyśmy rady. Na szczęście mamy młodego pomocnika z sąsiedztwa. Chętny do pracy i dyspozycyjny, jeszcze się uczy. Niestety będzie to już jego ostatni rok średniej szkoły. Jak nie pójdzie na studia, to znowu będziemy szukać chętnego do pracy w ogrodzie.
Róże już tylko okrywowe kwitną, pozostałe ścięte, nabierają sił na drugie kwitnienie.
Nie płakałam specjalnie po bukszpanach, inne rośliny lepiej znoszą trudne warunki, więc przybyły trzy berberysy i trzy tawuły japońskie. Rosną na mojej suchej glebie ładnie.
Małgosiu gratuluję Chopinów, może wreszcie trafisz na dobre egzemplarze, które zakwitną wieloma kwiatami.
Na miejscu najdłuższej obwódki bukszpanowej posadziłam podzieloną hostę miniaturową i całkiem dobrze znosi słońce od godziny dwunastej. Pozostałe byliny, czyli szałwie i przetacznik siwy to terminatory, żadne ekstremalne warunki im niestraszne.
Róże na skarpie wyjątkowo się prezentują, bo są posadzone kaskadowo. Jesienią niestety czeka mnie przesadzanie. Alba Rose Meiflopan tak się rozrosła, że musi zniknąć z przejścia przy tarasie. Dzieciaki zaczepiają o nią stale, ponieważ uwielbiają się bawić kamieniami ze ścieżki.
Pewnie na trochę więcej pozwalam wnukom, ale przyciąga ich do nas głównie czas, który im poświęcamy. Ze starszym czasem gotuję, pieczemy ciasteczka, chleb. Uwielbia takie zajęcia. Młodszy Antoś wymaga uwagi, więc nawet obiad przygotowuję dzień wcześniej, żeby zajmować się tylko nim.
Basiu zwykły gatunek jeżówek jest niezawodny. Podzielone co trzy, cztery lata i zasilone kompostem rosną i kwitną pięknie. Nie chorują i nie wymagają wiele pracy. Odmianowe bardziej wymagające, przede wszystkim więcej je podlewam.
Ostnice mam na każdej rabacie, ale wolę je zielone. Po trochu wycinam, żeby odsłonić kwitnące byliny.
Niestety ukorzenionych hortensji już nie sadzę, szukam im miejsca w innych ogrodach.
Ostatnie dwie Bobo posadziłam jesienią, jedynie na pniu może coś upchnę. Mam ich chyba już za dużo. Bobo w tym roku zaczyna pierwsza.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16998
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Piękne te białe cynie.
a i liliowce i lilie i hortensje cudnej urody.Bobo mam 2.Bardzo je lubię. Sliczna dalia.Szybko ci zakwitła.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, napracowałaś się, ale warto było. Ogród kwitnący, kolorowy, przepiękny!
Faktycznie dziwnie kwitną te białe cynie, ale może one jeszcze nabiorą wigoru i pójdą w górę.
Dalie, jeżówki, lilie, liliowce, lawenda, czosnki.... wszystkie roślinki cudnie zdobią ogród.
Jednak największą dumą napawa Cię opieka nad wnukami. Niech zdrowo rosną i cieszą serce Babuni.
Faktycznie dziwnie kwitną te białe cynie, ale może one jeszcze nabiorą wigoru i pójdą w górę.
Dalie, jeżówki, lilie, liliowce, lawenda, czosnki.... wszystkie roślinki cudnie zdobią ogród.
Jednak największą dumą napawa Cię opieka nad wnukami. Niech zdrowo rosną i cieszą serce Babuni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7098
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród zielonej
Soniu, dobrze, że jesteś
Przy dwóch wnukach domyślam się, że jest co robić.
Bukszpanów szkoda, ale co począć. Nie wszystko da się przewidzieć i obronić. U mnie cały szpaler kilkunastoletnich świerków zasłaniających nas od oka ludzkiego zaczyna chorować. Muszę ustalić co dolega, bo już mój M opracował plan B.
Cynie siałam, a mam....jedną jedyną jeszcze nie kwitnącą sadzoneczkę. Reszta zmarzła podczas majowych chłodów. Muszę za rok powtórzyć zabawę z cyniami, bo lubię, ale zdecydowanie te klasyczne. Są nie do zdarcia.
Przy dwóch wnukach domyślam się, że jest co robić.
Bukszpanów szkoda, ale co począć. Nie wszystko da się przewidzieć i obronić. U mnie cały szpaler kilkunastoletnich świerków zasłaniających nas od oka ludzkiego zaczyna chorować. Muszę ustalić co dolega, bo już mój M opracował plan B.
Cynie siałam, a mam....jedną jedyną jeszcze nie kwitnącą sadzoneczkę. Reszta zmarzła podczas majowych chłodów. Muszę za rok powtórzyć zabawę z cyniami, bo lubię, ale zdecydowanie te klasyczne. Są nie do zdarcia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Jeżówka Green Jewel ślicznie zakwitła Zastanawiam się , gdzie podziała się moja, bo w starym miejscu jej nie ma. ale nie ma w tym nic dziwnego, bo ją przesadziłam, tylko nie pamiętam gdzie Mam nadzieję, że nie zginęła, tylko gdzieś się czai.
Uwaga o czosnkach cenna W takim razie chyba z nich zrezygnuję, bo już mam śniedki i takie podobne do kaczeńców (nazwa wyleciała mi z pamięci) i nie mogę się tego pozbyć
Cynie jeszcze może się rozbujają, daj im jeszcze czas
Bukietowe już zaczynają Czyli za chwilę będzie jeszcze cudniej
Uwaga o czosnkach cenna W takim razie chyba z nich zrezygnuję, bo już mam śniedki i takie podobne do kaczeńców (nazwa wyleciała mi z pamięci) i nie mogę się tego pozbyć
Cynie jeszcze może się rozbujają, daj im jeszcze czas
Bukietowe już zaczynają Czyli za chwilę będzie jeszcze cudniej