Izuś - może widziałaś podobny, ale z pewnością nie ten.
Sama widzisz jak teraz wszystko wygląda.
Zmaltretowane, nie do poznania, ech....szkoda gadać....
Alionuszka - na zimę wyciągniesz z doniczką i do piwnicy lub garażu a tam na 100% nie zmarżnie.
Jak wsadzisz do ziemi to mogą zgnić, zjeść je ślimaki, złapać choróbsko a tak masz je pod kontrolą.
Hanuś - toć ja teraz nadziwić się nie mogę samej sobie, że udało mi się przeforsować ten plan i zrealizować.
Teraz siedzę w ciepełku, patrzę na kwiatki i wdycham zapach balkonowych lilii i różyczek nie licząc surfinii

No dobrze, w takim razie wyślę Ci ją jak jeszcze ciut podrośnie.
Chyba, że już masz na nią ochotę.
Anulko - jak miło, że wpadłaś.
No to myślę, że pokażesz jak się rozkwitną.
Moje mają dużo pąków, ale te co teraz kwitną, nie mają szansy się rozwinąć prawidłowo w tym deszczu i opadają w stanie półrozwiniętym.
Pieniądze wydane a z radości nici.
