W końcu weekend i chwila oddechu od
Nie ma jednak czasu na nudę bo wtedy nadrabiam zaległości u domowych zielonych: w soboty moczenie storczyków a w niedzielę fiołeczków

(tu Cię podziwiam Wando za osobne miseczki do każdego

dla mnie za dużo w tej chwili by było zachodu przy braku czasu

Dzidziusiów gratuluję-aby zdrowo się chowały

).
Co do ogrodu-zastanawiam się czy zapowiedzi długiej,ostrej zimy są jednak prawdą

Zeszły tydzień był wspaniały(dawno nie pamiętam tak ciepłego Święta Zmarłych),teraz leje całym niebem ale wkrótce temperatura spadnie...
Oczko wstępnie przygotowane-rybki już wyłapaliśmy i pływają sobie w nowym-wiekszym od poprzedniego akwarium w piwnicy(5 dużych i 11 młodziutkich,niektóre jeszcze się nie wybarwiły i musieliśmy wylać sporo wody z oczka by je odszukać

) a część roślin zniosłam na niższy poziom(np. właśnie lilie).
Zostało mi praktycznie wygrabienie opadłych liści i drobne porządki ale czekam aż opadną z pobliskiej wierzby(widać ją na zdjęciu z tęczą) bo teraz to syzyfowa praca przy tym wietrze...oraz na dłuuugi weekend bo będzie trochę więcej czasu
Klony również niedługo przeniosę do piwnicy i tam przezimuję-teraz jeszcze nie chcę ryzykować na naszej "Siberii"

Widziałam np. ogromnego,zachwycającego Artropurpureum rosnącego przy budynku EuroOgrodu w Białymstoku

(dzwoneczka już rozszyfrowałam-nie ma to jak fachowe forumki

)
Co do kalii-mam nadzieję,że przezimują bez problemów.Jedna sprawiła mi niespodziankę i zawiązała nasiona-ciekawe czy coś z tego będzie

Dziękuję za odwiedziny

i pozdrawiam cieplutko
