Kaniu - wydaje mi się, że odnośnie długości kwitnienia mieczyków - to masz rację. Pojedynczy kwiat nie kwitnie zbyt długo. U mnie kwitnienie jest wydłużone przez to, że różne odmiany mają różne terminy kwitnienia, a młodziutkie cebulki często kwitną dopiero we wrześniu.
Olu -

Ja pomyliłam sobotę z niedzielą, jestem niepocieszona
Ewo - wnusie już odjechały do drugiej babci i teraz odrabiam zaległości w domu i w zagrodzie i na FO również
Przypołudniki apogeum kwitnienia mają już za sobą, ale jest jeszcze sporo kwiatuszków. Teraz czekam na kolejne kolorki mieczyków...
Krysiu - grad faktycznie niesamowity. Jeszcze nawet teraz rozwijają się kwiaty lilii z dziurami w płatkach, bo grad podziurawił pąki
Marylko - witaj

Dzięki za pocieszenie, ale tak jak piszesz codziennie pokazuję się nowe kwiaty - i to właśnie jest piękne!
Bardzo się cieszę, że w tym roku pogoda jest dla Ciebie łaskawa i nie masz żadnych szkód na Twoich działkach
Izo - masz rację! Taki grad to faktycznie przeżycie niezbyt przyjemne. Huk był niesamowity - bo mój dach jest jeszcze nie obity wełną mineralną, a na dodatek musiałam jeszcze uspokajać wystraszone wnuczki. Moje szkody to tylko przykrość Izo. To nic w stosunku do tych terenów gdzie połamało hektary lasów i zniszczyło ludziom domy
Anulko - witaj

faktycznie dawno Cię nie było. My to się pewnie spotkamy dopiero jesienią jak powrócę z mojego raju...
A Oliwy tak prędko nie zamkną...mam nadzieję!
Nasza Kapliczka, szkoda, że nie byłam na poświęceniu
A oto mieczyk Numer Dwa, tak wyglądał wczoraj, tylko nie udało mi się wstawić zdjęcia
Numer Trzy, Cztery i Pięć
