Przyszła i do tego chyba zaczęła gonić bo trochę spóźnona. Wystarczyło kilka ciepłych dni i nocy i już wszystko
rusza na dobre.

Jak się dzisiaj cieszę.



niespodzianka

Spodziewałam się obfocić pierwszego żonkila a tu się okazało że to nie żonkil tylko miniaturowy irysek się szykuje
do kwitnienia i wygrzebuje się z bluszczu.

Zakwitł mi pierwszy irysek recticulata fioletowy. Mam nadzieję że wszystkie nie będą tego samego koloru i że będę
miała też niebieskie.

Nie powiem ale fioletowe też śliczne.
