Anuś, zrewanżuję się też oleśkami:
Tarolek od
 Tary  :P ma gigantyczne kwiatki!
 
Półpełny spod "Baru Myśliwskiego" 
 
 
 
Różowiutki Majtkolek 
 
 
 
I kącik olkowy na balkoniku
 Taro
Taro, możesz być duma ze swego podarunku - ma piękny kolor i największe kwiatki!
Na razie dwa ale jakie! :P 
Joasiu, 100krotko, macie rację, floksy z rózami, to udane połączenie
 pachnącego ogrodu. Obie rośliny nie lubią mieć zbyt mokro,
 więc nawet nie ma problemów w podlewaniem.
 Dolne liście floxów są dla mnie wskaźnikiem, by powstrzymac węże. 
 Izuś,
 
Izuś, mam nadzieję, że za kilka dni, trafisz na ryneczku floxy w doniczkach.
 Przynajmniej u nas tak jest - nadwyżki ogrodnicze  za 5-7 zł/ doniczka.
 W ten sposób własnie kupiłam wymarzonego kurdupelka 
Agusi.
Faktycznie, kolor niezwykły - oranżadowo-rózowy, jak przekwitające płatki Westerlanda.
Ponad rok trwała jego wegetacja w półceniu i wiecznie zaschnięte liście na nodze,
 aż w końcu, przesadziłam go pod upalną ścianę.
 I tu, pooooszedł , jak burza!
I teraz ma już 4 badylki i ogrome wiechy, niczym floxowa Anabella 

 .
Aguś, w" słowackie" szkółce kupiłam pomarańczowy kapers i...gdześ ktoś zjadł korzonek.
 Została mi tylko ulotla.
 Nie kopałam, nie szukałam, bo może tylko karczownik wciągną rośłinkę w głąb
 i może odbije...kiedyś ? 
 
 
Od 
Walerii dostałam wymarzone, białe floksy.
( Z kilku kapersowych - nic mi się przez 2 lata nie przyjęło 

 )
 Na razie są 2 piękne wiechy pączków Walerfoxów 

 .
 Czekam, czekam niecierpliwie, bo to przecież prawie takie olki grządkowe.  
 
 
Och i zimna wam wszystkim, życzę !
Albo choć większego wiatru, żeby obniżył temparatury na tyle,
 by można było wyjść na dwór. :P