Kurczę, Aniu, to masz prawdziwy problem z tymi ślimakami. Nie ma jakiegoś środka na roślinki, który obrzydzał by tym ślimakom ich smak? U mnie na działce ich nie ma ale to pewnie dlatego, że cała działka jest w słońcu. Mam za to milion mszyc, które regularnie truję. O mrowiskach nie wspomnę. Dziś wyrwałam jednego chwasta /tzn. więcej wyrwałam ale teraz piszę o tym jednym

/ i zobaczyłam, że w jego miejscu jest mrówczy ALARM! OMG, kilkadziesiąt mróweczek wynosiło coś białego na łapkach, pewnie larwy młodych mrówek. Strasznie żal mi ich było ale myślę, że znalazły swoim dziatkom w "becikach"

jakieś inne przytulne miejsce.
Jeśli chodzi o roślinki z kłączy, to z dalią mi się udało ale 2 irysy też zgniły w doniczce /tzn. ich bulwy/. One chyba nie lubią zbyt dużej wilgoci w momencie wypuszczania korzeni. Dalie i irysy posadziłam najpierw w skrzynkach i trzymałam w domu. Irysy ewidentnie przelałam, a że moje skrzynki nie miały odpływu, to kłącza zgniły /dowiedziałam się tego za późno/. Dalie były w takich samych skrzynkach ale w miejscu bardziej słonecznym i przetrwały. Dodam, że z wierzchu ziemia schła na słońcu i wydawało mi się, że jest ok, więc dolewałam wody. No cóż, mordercza "mamusia" ze mnie

ale wnioski na przyszłość wyciągnięte.