Pierwsza działka w moim życiu - pomocy!
Pierwsza działka w moim życiu - pomocy!
Witam wszystkich przemiłych forumowiczów . Kompletnie nie wiem, jak zacząć. Mam na imię Gośka i podczytuję Forum od kilku miesięcy. Niedawno kupiliśmy z mężem działkę i jest to pierwsza działka w moim życiu, więc jestem kompletnie zielona w kwestii wszelkich upraw. Działka jest ładnie położona i całkowicie dzika. Kiedyś było to pole ziemniaczane, jednak od trzech lat niekoszone zarosło jakąś taką wielką trawą i samosiejkami. W chwili obecnej troszkę to wszystko uporządkowaliśmy, trawa została skoszona ciągnikiem z kosiarka rotacyjną, większość samosiejek wycięłam osobiście /z płaczem w duszy:(/, kilka jednak na razie zostawiliśmy, żeby działka nie była płaską "patelnią". Na jesieni mamy nadzieję uporać się z formalnościami i ogrodzić nasz kawałek ziemi. Wcześniej chcielibyśmy całość zaorać i posadzić trawę. Teren jest bardzo nierówny, źle się po nim chodzi, a trawsko jakieś potwornie rzadkie i strasznie mocno ukorzenione, dlatego chcemy się tego pozbyć. I tu pojawiają się moje pierwsze pytanie do Was: czy trawa posiana powiedzmy we wrześniu przyjmie się bez podlewania? Na działce nie mamy wody i wszystko jest na razie bardzo trudne z tego powodu. Kolejne pytanie: chciałabym posadzić kilka krzewów i drzewek również jesienią. Myślałam o gatunkach sucholubnych. Czy je również trzeba będzie w tej pierwszej fazie podlewać? Bardzo proszę o podpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich - Gocha
Powiem Ci Gosiu, że wszystko zależy od warunków pogodowych jakie będą panować we wrześniu. Jednak zawsze jest już wtedy chłodniej i bardziej deszczowo. Co do roślinek to posadzie na jesieni krzewy i drzewka z gołą bryłą korzeniową lub w pojemnikach i dość mocno je przytnijcie - to może spowodować słabe kwitnienie u niektórych gatunków, ale ułatwi przyjęcie się roślin. Jeśli dodatkowo ziemię zaprawicie torfem i specjalnym hydrożelem a wokół wysypiecie 5cm warstwę kory lub innej ściółki to obejdzie się bez dużego cięcia - rośliny powinny sobie bez problemu poradzić. Krzewy i drzewka sadzone jesienią przyjmują się najlepiej i dobrze sobie radzą wiosna i altem kolejnego roku.
Hydrożel to takie cudo, które magazynuje masę wody w ziemi. Miesza się go z ziemią w ilości 15gram na 10 litrów ziemi, kosztuje około 40zł za kilogram, więc jeśli macie na działce problemy z wodą to warto zainwestować - kg starczy na kilkadziesiąt roślin.
Hydrożel to takie cudo, które magazynuje masę wody w ziemi. Miesza się go z ziemią w ilości 15gram na 10 litrów ziemi, kosztuje około 40zł za kilogram, więc jeśli macie na działce problemy z wodą to warto zainwestować - kg starczy na kilkadziesiąt roślin.
Dziękuję za cenną poradę:) Rzeczywiście ten hydrożel to chyba świetny pomysł! A możesz mi jeszcze doradzić, jak zabezpieczyć takie młodziutkie drzewka i krzewy przed zimą? I jeszcze jedno. Czy zające i sarny jedzą żywopłot? Tzn. korę? Bo chcieliśmy posadzić żywopłot poza ogrodzeniem, a wiem, że tam podchodzą dzikie zwierzęta zimą i zjadają co się da
Ja bym radził na razie dobrać takie gatunki roślin, które nie wymagają zabezpieczania na zimę. W zasadzie większość znanych krzewów nie sprawi wam problemu. Jeśli podściółkujecie te roślinki to nawet duże mrozy nie powinny im zaszkodzić. Te oferowane w handlu z gołą bryłą korzeniową to zazwyczaj najbardziej odporne gatunki, do tego będą już odpowiednio przycięte (poza tym są taniutkie). Na obrzeżach działki posadźcie drzewka i wyższe krzewy, zrobicie w ten sposób naturalna osłonę, która na pewno w późniejszym okresie ułatwi Wam uprawę bardziej wymagających roślin.
Co do krzewów żywopłotowych to zające nie powinny podgryźć bzu czarnego Sambucus nigra (jest niesmaczny) - występuje on obecnie w wielu ciekawych odmianach i łatwo daje się formować. Zwykły żywopłot (składający się najczęściej z ligustru) może być podgryzany bo dla zajęcy jest smakowity. Jeśli chodzi o żywopłot to ciekawy efekt daje również posadzenie naprzemiennie różnych wysokich krzewów.
Wypiszę Ci kilka roślin, które tolerują brak podlewania:
- większość z rodziny motylkowatych: moszenki, robinie, laspedezja, żarnowce, moszeniec, karagana (żarnowce mogą wymarzać w srogie bezśnieżne zimy, ale potem łatwo odrastają)
- rokitnik
- oliwnik
- dziewanny
- santolina (ale ją trzeba na zimę solidnie zabezpieczyć)
- wrzosy i wrzośce (wymagają kwaśnej ziemi wymieszanej z piaskiem)
- jukki
- pustynniki (ładnie kwitną na wiosnę)
- barbula (wręcz nie toleruje nadmiaru wilgoci, zwłaszcza zimą)
- przetaczniki
- astry bylinowe też są odporne
- niektóre trawy, zwłaszcza kostrzewy (uwielbiają suszę, lepiej wtedy się wybarwiają)
- perowskia tez powinna sobie poradzić
To tyle co mi przyszło na myśl, jakby co to pytaj!
Co do krzewów żywopłotowych to zające nie powinny podgryźć bzu czarnego Sambucus nigra (jest niesmaczny) - występuje on obecnie w wielu ciekawych odmianach i łatwo daje się formować. Zwykły żywopłot (składający się najczęściej z ligustru) może być podgryzany bo dla zajęcy jest smakowity. Jeśli chodzi o żywopłot to ciekawy efekt daje również posadzenie naprzemiennie różnych wysokich krzewów.
Wypiszę Ci kilka roślin, które tolerują brak podlewania:
- większość z rodziny motylkowatych: moszenki, robinie, laspedezja, żarnowce, moszeniec, karagana (żarnowce mogą wymarzać w srogie bezśnieżne zimy, ale potem łatwo odrastają)
- rokitnik
- oliwnik
- dziewanny
- santolina (ale ją trzeba na zimę solidnie zabezpieczyć)
- wrzosy i wrzośce (wymagają kwaśnej ziemi wymieszanej z piaskiem)
- jukki
- pustynniki (ładnie kwitną na wiosnę)
- barbula (wręcz nie toleruje nadmiaru wilgoci, zwłaszcza zimą)
- przetaczniki
- astry bylinowe też są odporne
- niektóre trawy, zwłaszcza kostrzewy (uwielbiają suszę, lepiej wtedy się wybarwiają)
- perowskia tez powinna sobie poradzić
To tyle co mi przyszło na myśl, jakby co to pytaj!
Krzewy, które mają sporo kolców powinny się obronić. W zasadzie jeśli zima nie będzie strasznie mroźna to zajączki i inne podgryzacze znajdą lepsze jedzonko.
Ściółkowanie oznacza wysypanie terenu wokół lub między roślinami (zależnie czy rosną jako kępa czy jako solitery) ściółką w postaci kory, ściółki z lasu, szyszek, żwirku, skoszonej trawy czy wiórków drzewnych (żwir jedynie na teren wyłożony wcześniej czarną agrowłókniną!). Zabieg ten zapobiega utracie wilgoci, chroni glebę przed nadmiernym nagrzaniem w lato i przed mrozami w zimę, a do tego ogranicza przerastanie chwastami.
Jeśli chodzi o pH to najprostszą metodą jest obserwacja tego jak wygląda gleba na działce i co na niej rośnie. Rośliny, które same wyrosły w najbliższej okolicy wskażą odczyn gleby. Jednak to wymaga sporo zachodu co do rozpoznawania gatunków i sprawdzania ich wymagań glebowych.
Lepiej w sklepie ogrodniczym kupić specjalny zestaw do pomiaru pH. Jest on niedrogi i łatwy w użyciu (wszystko będzie na opakowaniu).
Dodatkowo, jeśli chcesz pomóc roślinom w aklimatyzacji na działce to warto ziemię zaszczepić mikoryzą. Mikoryza to specjalnie przygotowane strzępki grzybni, która żyje w symbiozie z większością roślin pomagając im w przyswajaniu wody i składników odżywczych z gleby.
Ściółkowanie oznacza wysypanie terenu wokół lub między roślinami (zależnie czy rosną jako kępa czy jako solitery) ściółką w postaci kory, ściółki z lasu, szyszek, żwirku, skoszonej trawy czy wiórków drzewnych (żwir jedynie na teren wyłożony wcześniej czarną agrowłókniną!). Zabieg ten zapobiega utracie wilgoci, chroni glebę przed nadmiernym nagrzaniem w lato i przed mrozami w zimę, a do tego ogranicza przerastanie chwastami.
Jeśli chodzi o pH to najprostszą metodą jest obserwacja tego jak wygląda gleba na działce i co na niej rośnie. Rośliny, które same wyrosły w najbliższej okolicy wskażą odczyn gleby. Jednak to wymaga sporo zachodu co do rozpoznawania gatunków i sprawdzania ich wymagań glebowych.
Lepiej w sklepie ogrodniczym kupić specjalny zestaw do pomiaru pH. Jest on niedrogi i łatwy w użyciu (wszystko będzie na opakowaniu).
Dodatkowo, jeśli chcesz pomóc roślinom w aklimatyzacji na działce to warto ziemię zaszczepić mikoryzą. Mikoryza to specjalnie przygotowane strzępki grzybni, która żyje w symbiozie z większością roślin pomagając im w przyswajaniu wody i składników odżywczych z gleby.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2148
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Witaj
Odradzałabym sadzenie iglaków poza ogrodzeniem, 3 lata temu w mroźną i śnieżną zimę sarny objadły mi do granicy śniegu, a nawet do ziemi (odkopywały śnieg) ponad 100 iglaków (młodziutkie), cyprysiki, jałowce kolumnowe, a nawet cisy ktore przecież są trujące.Chyba tylko sosny nie ruszyły. Jeśli są bezśnieżne to nie ma kłopotu...
Odradzałabym sadzenie iglaków poza ogrodzeniem, 3 lata temu w mroźną i śnieżną zimę sarny objadły mi do granicy śniegu, a nawet do ziemi (odkopywały śnieg) ponad 100 iglaków (młodziutkie), cyprysiki, jałowce kolumnowe, a nawet cisy ktore przecież są trujące.Chyba tylko sosny nie ruszyły. Jeśli są bezśnieżne to nie ma kłopotu...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
Nie wiedziałam, że w tych sklepach ogrodniczych jest po prostu WSZYSTKO - super:D Myślałam o jakichś gatunkach jałowca w charakterze żywopłotu, bo czytałam, że można je strzyc, no i maja kolce. Co Wy na to? Pomysł czarnego bzu mi się podoba, bo podobno ptaszki go lubią, więc może będą przylatywać do mnie na działkę i śpiewać? Na działce rosną dęby, brzozy, leszczyny, jakieś takie wysokie trawy o grubych liściach, wierzba też była jedna malutka ale traktor się zapędził i ściął:/ Gleba jest raczej jasna, sucha /drenaż/. Aha i dzika róża rośnie - sztuk 1. Może uda mi się wkleić fotkę.
Dziękuję Piterku:) Też jestem nią oczarowana, jednak chciałabym, żeby już coś na niej rosło mojego, własnoręcznie posadzonego:) Myślałam, a raczej marzyłam zawsze o gruszy "Klapsie" i od zeszłego roku o brzoskwini "Reliance" /jadłam u koleżanki i tak pysznych i soczystych owoców w Polsce jeszcze nie uświadczyłam, nawet tych sprowadzanych z południa Europy/. Czy wiecie może jak się z tymi drzewkami obchodzić? Jak pisałam wcześniej, chciałabym je posadzić jesienią.