U Lesi
- HannaCS
- 500p

- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
No własnie ja też się nad nim mocno zastanawiam.. ale powiadasz dobra kobieto, że mszyce go lubią....EdytaB pisze:Czytałam u nigeli o wiciokrzewie - miałam serotinę - i była na nim inwazja mszyc, też wtedy się zraziłam ale znów chodzi mi po glowie - i tak często pryskam róze, dalie więc i wiciokrzew przelecę.
hmmm... tak jak moje pomidorki
no ale i tak sobie go kupię bo fajniutki jest
- HannaCS
- 500p

- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
Joasiu studia podyplomowe mają to do siebie, że szybko mijają.. to jest intensywny rok i po bólugohna pisze:Joasiu, przeczytałam wszystko, co napisałyście o różach z Rosarium, mam nadzieję, że moja sytuacja finansowa będzie klarowniejsza w lipcu, wtedy skuszę się na kilka odmian (lista oczywiście już jest
). Tymczasem wracając dziś z Warszawy wstąpiłam do centrum ogrodniczego Melon (Dominika chyba je zna) i kupiłam the fairy sztuk 6
. Nie są jakieś rewelacyjne ale podrosną już w ziemi, za to wszystkie obsypane pączkami
a na tym mi zależało.
Asia, pewnie, że idź na te studia podyplomowe... Rok i tak minie, czy pójdziesz czy nie, a za rok, będziesz je miała z głowy, a raczej w głowie. Ja taki dylemat miałam, gdy szłam na 5 - cio letnie. Stara baba (to ja
) a uczyć mi się zachciało... a to już trzeci rok się kończy
rok temu skonczylam. pamiętam, że już w połowie byłam wykończona bardzo i brakowało mi wolnych weekendów.. a potem szybciutko rok się skończył, praca napisana, obroniona.... i już rok po...
ale do dziś jak przy SGH jadę to mi się jakos z sentymentem wraca do ludzi i miejsca..
zresztą z niektórymi ludźmi mam cały czas kontakt
trzymaj się kobieto i odliczaj ile zjazdów już po i ile przed
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Studia podyplomowe trwaja dwa semestry, średnio dwa razy w miesiącu i naprawdę mozna jeszcze na chwile wpadac co drugi tydzień do ogródka, a rok bardzo szybko zleci, dobrze że nie musisz dojeżdzać na działkę tylko jest pod domkiem, a i małe dzieci nie płaczą, dasz rade najwyżej troszkę zapuscisz działke na wiosnę, a latem po napisaniu pracy odrobisz zaległości, co do finansów to tu może być gorzej bo to kosztowna sprawa, ale w dłuższej perspektywie powinna się zwrócić, a pózniej dokupisz roślinki
Dobra decyzja,
Asia, pewnie, że idź na te studia podyplomowe... Rok i tak minie, czy pójdziesz czy nie, a za rok, będziesz je miała z głowy, a raczej w głowie Laughing . Ja taki dylemat miałam, gdy szłam na 5 - cio letnie. Stara baba (to ja Wink ) a uczyć mi się zachciało... a to już trzeci rok się kończy Laughing
Dziewczyny - dziękuję za wsparcieJoasiu studia podyplomowe mają to do siebie, że szybko
mijają.. to jest intensywny rok i po bólu Smile
rok temu skonczylam. pamiętam, że już w połowie byłam wykończona bardzo i brakowało mi wolnych weekendów.. a potem szybciutko rok się skończył, praca napisana, obroniona.... i już rok po...
ale do dziś jak przy SGH jadę to mi się jakos z sentymentem wraca do ludzi i miejsca..
zresztą z niektórymi ludźmi mam cały czas kontakt Smile
trzymaj się kobieto i odliczaj ile zjazdów już po i ile przed Smile
Do tego będę musiała dorobić praktyki... A mam za sobą już 10 lat nauki, prowadziłam też zajęcia ze studentami i teraz trochę dziwnie się czuję jak znowu mam wejść na tak długo w skórę studenta... Dzieci nie mamy, ale to też nie znaczy, że ich nie planujemy
Decyzję wiem, że podjęłam dobrą - bo ostatnio mam wrażenie, że zawodowo cofam się w rozwoju do poziomu pięciolatka. Poza tym nikt nie powiedział, że ma być prosto w życiu.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Gosiu - bardzo się cieszę, że udało Ci się kupić przymierzające się do kwitnienia The Fairy
U mnie dopiero rozkwita Fairy Dance (czerwony sport The Fairy), ale pączki są już nabrzmiałe... Myślę, że będziesz zadowolona z tej róży, kwitnie do mrozów, jest odporna na choroby, nie trzeba zbyt się bawić w przycinanie.
Chociaż nie mam zbyt miejsca, na pewno sprawdzę jesienną ofertę Rosarium, co mają ciekawego - a chodzą słuchy, że jesienna oferta ma być ciekawsza od wiosennej...
Aniu - to będziemy miały okazje porównywać swoje Barcarole..
Chociaż nie mam zbyt miejsca, na pewno sprawdzę jesienną ofertę Rosarium, co mają ciekawego - a chodzą słuchy, że jesienna oferta ma być ciekawsza od wiosennej...
Aniu - to będziemy miały okazje porównywać swoje Barcarole..
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Edyto, Haniu - poszłam po rozum do głowy i postanowiłam poszukać odpowiedzi dot. wyboru odmiany wiciokrzewu u eksperta tzn. na stronach Pana Szczepana Marczyńskiego
http://www.clematis.com.pl/wms/1.html
Z tego co doczytałam wynika, że mocno pachnące są zarówno wiciokrzew przewiercień (Lonicera caprifolium) jak i pomorski (Lonicera periclymemum). Według Pana Marczyńskiego wiciokrzew pomorski w porównaniu do przewiercienia jest bardziej wartościowym pnączem i bardziej odpornym na choroby (przede wszystkim mączniak) i jest mniej atakowany przez mszyce (to również zależny od nasłonecznienia stanowiska - lepszy jest półcień).
Najbardziej polecaną odm. wiciokrzewu przewiertnia jest odm. Inga (jest najodporniejsza z tego gatunku), natomiast w przypadku wiciokrzewu pomorskiego polecaną są odm. Belgica Select, Chojnów, Graham Thomas, Serotina.
Mnie osobiście podoba się wybarwienie kwiatów Serotiny, więc jeśli się zdecyduję na wiciokrzew w ogrodzie to będę szukała właśnie tej odmiany.
http://www.clematis.com.pl/wms/1.html
Z tego co doczytałam wynika, że mocno pachnące są zarówno wiciokrzew przewiercień (Lonicera caprifolium) jak i pomorski (Lonicera periclymemum). Według Pana Marczyńskiego wiciokrzew pomorski w porównaniu do przewiercienia jest bardziej wartościowym pnączem i bardziej odpornym na choroby (przede wszystkim mączniak) i jest mniej atakowany przez mszyce (to również zależny od nasłonecznienia stanowiska - lepszy jest półcień).
Najbardziej polecaną odm. wiciokrzewu przewiertnia jest odm. Inga (jest najodporniejsza z tego gatunku), natomiast w przypadku wiciokrzewu pomorskiego polecaną są odm. Belgica Select, Chojnów, Graham Thomas, Serotina.
Mnie osobiście podoba się wybarwienie kwiatów Serotiny, więc jeśli się zdecyduję na wiciokrzew w ogrodzie to będę szukała właśnie tej odmiany.
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Joasiu,
Takie samo odczucie i ja mam, po kilku latach bez nauki cofasz się okrutnie, podyplomowe skończyłam siedem lat temu, a momentami odczuwam jak bym była niedouczona na maksa, ale mój wiek i rozum sugerują maksymalne przebywanie w ogródku bo zdrowie też jest b. ważne, młodzi ludzie sa w troche innej sytuacji zawodowej i ta droga jest jeszcze dla nich bardzo długa,
Joasiu to sa studia podyplomowe, a nie doktoranckie?
Ten wiciokrzew który wybrałas do swojego ogródka SEROTINA jest przeuroczy
Pozdrowionka Cieplutkie
Takie samo odczucie i ja mam, po kilku latach bez nauki cofasz się okrutnie, podyplomowe skończyłam siedem lat temu, a momentami odczuwam jak bym była niedouczona na maksa, ale mój wiek i rozum sugerują maksymalne przebywanie w ogródku bo zdrowie też jest b. ważne, młodzi ludzie sa w troche innej sytuacji zawodowej i ta droga jest jeszcze dla nich bardzo długa,
Joasiu to sa studia podyplomowe, a nie doktoranckie?
Ten wiciokrzew który wybrałas do swojego ogródka SEROTINA jest przeuroczy
Pozdrowionka Cieplutkie
- Soulcatcher
- 200p

- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
Doskonale Cię rozumiem.
Ja wprawdzie lubię swoją pracę - ale przecież nie można cały czas robić jednego. Potrzeba jakoś odpoczywać.
Po pracy w ogrodzie czuję się wypoczęta i znów mogę do późna siedzieć przy komp i pisać swój dr ;)
Ja wprawdzie lubię swoją pracę - ale przecież nie można cały czas robić jednego. Potrzeba jakoś odpoczywać.
Po pracy w ogrodzie czuję się wypoczęta i znów mogę do późna siedzieć przy komp i pisać swój dr ;)
Kaśka
Zapraszam w odwiedziny
Zapraszam w odwiedziny
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się z Wami. Dla mnie ogród też stanowi odskocznię od pracy zawodowej i ogólnie codzienności. Joasiu ciekawa jestem czy zostałaś przyjęta na Studia Podyplomowe. Czy to zmiana dotychczasowego kierunku? A swoją drogą podziwiam osoby pracujące i uczące się jednocześnie. Na pewno nie będziesz miała tyle czasu dla ogrodu, ile masz teraz, ale zrobiliście już tak wiele, że zwolnienie tempa, nie odbije się na jego urodzie. Bardzo mi się podoba Twoja wizja, jaki ma byc ogród w przyszłości.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia


