Od jakiegoś czasu przeglądam to forum w poszukiwaniu informacji a to o różach, a to o powojnikach, a to o bylinach, które mogłabym posadzić w moim ogrodzie.
Zachwycona ogrodami forumowiczów postanowiłam podzielić się historią mojego ogrodu.
Na razie jeszcze niewiele w nim jest, ale "nie od razu Kraków zbudowano" ;)
Od roku mieszkam z mężem w nowym domu, który stanął na działce 1200m^2.
Na działce stał budynek starej mleczarni, który podczas budowy służył nam za skład materiałów. W lutym zeszłego roku pozbyliśmy się go.
Wtedy nasza działka wyglądała jak pobojowisko:


Po rozbiórce okazało się, że tam gdzie stał budynek mleczarni jest ogromna góra jałowego piachu...

Tak więc trzeba było nawieźć ziemi. Z różnych przyczyn musieliśmy odłożyć to do tego roku.
No i w tym roku zaczęliśmy szaleć ;)
Przywieźliśmy i rozłożyliśmy ziemię :

Z góry gruzu, którą widać na poprzednim zdjęciu zrobiliśmy skalniak:

Teraz jest już na nim duuuużo więcej kamieni i roślinek, aktualne zdjęcie wstawię następnym razem (muszę je zrobić ;))
Przy skalniaku zasadziliśmy świerk syberyjski i jukkę. Z tyłu zamierzamy jeszcze posadzić buk czerwonolistny o płączącym pokroju (może jesienią) i hortensję - już czeka na posadzenie - w międzyczasie zaczęła kwitnąć:

Muszę wspomnieć, że przy robieniu skalniaka pomagał nam mały Skrzat (w ogóle ten Krasnal zawsze pomaga mi w pracach w ogrodzie. Mieszkamy w środku wsi i czasem jest mi głupio, gdy inne mamy spacerują ze swoimi czystymi dziecięciami w wózkach a mój Skrzat zaprzątnięty grabieniem swoimi grabkami i kopaniem łopatką i tak jak i ja umazany ziemią - ale niech się wprawia od młodości ;) tym bardziej, że teraz grzebanie w ziemi to jego ulubiona zabawa. No a potem zawsze można się wykąpać (druga ulubiona zabawa)

Wzdłuż płotu posadziliśmy szpaler jałowców - stricta, a wzdłuż drugiego ogrodzenia (skalniak jest w rogu działki a z obu stron ulica) szpaler brabantów - tutaj zależy nam na tym aby jak najszybciej uzyskać w miarę wysoki żywopłot. Na razie drzewka są maleńkie, ale mam nadzieję, że będą szybko rosły.
W skrzyniach pod oknami zasadziliśmy powojniki. W jednej Blue Angel w towarzystwie rozwaru wielkokwiatowego i jednorocznych surfinii:

W drugiej Niobe (która już cudownie kwitnie) wraz z surfiniami, lantaną i lobelią (w przyszłym roku pomyślimy o jakichś wieloletnich roślinach):

Moim marzeniem jest mieć różany ogród. Na razie mam pienną Enę Harkness:

(W tle nasze dwa brytany - owczarki kaukaskie: As i Bim.)
Oraz pnące Goldenstern i Sympathy, które chcę posadzić w jednym miejscu, przy ogrodzeniu, tak aby przeplatając się tworzyły malowniczy parawan odgradzający ogród od wybiegu dla psów:


Na działce rosną jeszcze dwa rododendrony - niestety gdy je kupowałam nie zapisałam nazwy, ale są już dość duże i kwitną na piękny ciemno różowy kolor w towarzystwie cyprysików Lawsona a pomiędzy nimi Gladiole (rododendrony już przekwitły, na mieczyki musimy jeszcze trochę poczekać...) a wokół godecja wielkokwiatowa (też jeszcze nie kwitnie) niestety zdjęcia tego zakątka nie mam - w tej chwili - może jutro ;) )
A przy drewutni, która stoi w nasłonecznionym miejscu posadziliśmy winorośle: Arkadia, Ilzę Zaliwską i Nero.
W planie na najbliższy czas mamy zasianie trawy - już zakupiona, czeka tylko aż z mężem będziemy mieć więcej czasu aby wyrównać ziemię. Chwasty, których nasiona tkwiły w przywiezionej ziemi już zostały potraktowane roundupem ;)
Naszym utrapieniem są psiska, które choć wspaniale nam pilnują domu, już nie raz próbowały zniszczyć nasze roślinki (jedna z winorośli niestety nie przeżyła "podlewania"


No i oczywiście przy okazji robienia ogrodu wpadłam w szał zakupowy - mąż juz patrzy na mnie dziwnym wzrokiem i na razie już nie będę go denerwować kolejnymi nabytkami. Pod koniec lata kupię tylko "trochę"

To tyle.
W miarę jak będzie przybywało nowych roślin będę uaktualniać zdjęcia.
Zapraszam do częstych odwiedzin
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów gorąco i mam nadzieję, że mój ogród przypadnie Wam choć trochę do gustu.
PS.
Może to nie ładnie z mojej strony tak wcześnie o to prosić ale... Zaopiekuję się z miłą chęcią wszelkimi roślinkami. Jeśli ktoś ma nadmiar z radością je przyjmę do swojego ogrodu ;)
Kaśka