
Storczyki a alergia ??
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Wiesz Kasiu, szkoda tylko, że przez te lata nie uodporniłam się na pyłki traw itd. Leki przeciwhistaminowe powodują u mnie zatrzymywanie wody w organizmie, puchnę strasznie, lato jest panny się lansują, a ja wyglądam czasami jakby jednego dnia mi 5 kilo przybyło 

Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Justynko, w takim razie masz źle dobrane leki! Pogadaj z alergologiem, na pewno coś Ci doradzi. Ja się odczulałam i widzę różnice, jest zdecydowanie lepiej, ale szczepionki odczulające brałam co drugi tydzień przez cztery lata, w końcu miałam dość. Nie tyle męczyło mnie regularne stawianie się u lekarza, co dokuczające bóle mięśni ramion, w które wkłuwano mi igłę, szczególnie pod koniec terapii.
Owszem popieram odczulanie, ale podejmę się tego znów, gdy już leki odczulające będą dostępne na rynku w tabletkach
Owszem popieram odczulanie, ale podejmę się tego znów, gdy już leki odczulające będą dostępne na rynku w tabletkach

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
A ja się odczulałam przez 4 czy 5 lat i zero poprawy, wręcz mam wrażenie że alergia się u mnie nasiliła...
Na grzyby i pleśnie też mam alergię, ale problemów w obecności podłoża storczyków nie stwierdzam, nawet przy przesadzaniu kiedy siedzę z nosem pochylonym nad kupną breją wywaloną z doniczki. No i prawie wszystkie storczyki mam przesadzone w porządne grube podłoże, więc mi nic nie gnije.
Hmm, szczerze mówiąc trudno byłoby mi zrezygnować ze storczyków. Bez zwierząt w domu nauczyłam się już żyć, ale coś przecież trzeba mieć dla siebie
Poza tym, zgadzam się, nie można robić sobie w domu szpitala, wszystkiego wyrzucić i zyć w sterylnych warunkach, bo przeciez kiedyś trzeba będzie wyjść z domu i co wtedy..? W ten sposób sami możemy pogłębić problem. Trzeba sie jakoś nauczyć z tym żyć.
Też miałam kiedyś taką historię, że wyjechałam za granicę do pracy i trafiłam w miesjce gdzie było sporo kotów, przez 2 pierwsze dni męczyłam się strasznie, umierałam na katar i kichanie ;), nie mogłam spać, a co gorsza nie wzięłam odpowiedniego zapasu leków na cały ten okres, ale stwierdziłam, że nie stać mnie na rezygnację z tej pracy i powrót do domu i po prostu MUSZĘ jakoś sobie z tym poradzić i... te ciężkie reakcje ustapiły!!
Co nie zmienia faktu, że nadal mam na koty b.silna reakcję, chyba najgorszą ze wszystkich...
Mała Mi, jakie leki bierzesz?
Na grzyby i pleśnie też mam alergię, ale problemów w obecności podłoża storczyków nie stwierdzam, nawet przy przesadzaniu kiedy siedzę z nosem pochylonym nad kupną breją wywaloną z doniczki. No i prawie wszystkie storczyki mam przesadzone w porządne grube podłoże, więc mi nic nie gnije.
Hmm, szczerze mówiąc trudno byłoby mi zrezygnować ze storczyków. Bez zwierząt w domu nauczyłam się już żyć, ale coś przecież trzeba mieć dla siebie

Poza tym, zgadzam się, nie można robić sobie w domu szpitala, wszystkiego wyrzucić i zyć w sterylnych warunkach, bo przeciez kiedyś trzeba będzie wyjść z domu i co wtedy..? W ten sposób sami możemy pogłębić problem. Trzeba sie jakoś nauczyć z tym żyć.
Też miałam kiedyś taką historię, że wyjechałam za granicę do pracy i trafiłam w miesjce gdzie było sporo kotów, przez 2 pierwsze dni męczyłam się strasznie, umierałam na katar i kichanie ;), nie mogłam spać, a co gorsza nie wzięłam odpowiedniego zapasu leków na cały ten okres, ale stwierdziłam, że nie stać mnie na rezygnację z tej pracy i powrót do domu i po prostu MUSZĘ jakoś sobie z tym poradzić i... te ciężkie reakcje ustapiły!!

Mała Mi, jakie leki bierzesz?
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Agnieszko, moja pani doktor mówi, że jak masz alergię na kocią sierść to kup sobie kota. Widoczne coś w tym jest.
Ja w domu zwierzaków na stałe nie mam (to raczej podwórkowce:)), ale będąc u teściowej, która ma kota i psa bez przerwy w domu, to czuję pieczenie oczu, twarzy, no i kicham bardzo.
Współczuję Ci samopoczucia na tym wyjeździe za granicę, wiem, jak ciężko jest skupić się na czymś, gdy na zmianę kichasz, łzawisz itp.
Ja w domu zwierzaków na stałe nie mam (to raczej podwórkowce:)), ale będąc u teściowej, która ma kota i psa bez przerwy w domu, to czuję pieczenie oczu, twarzy, no i kicham bardzo.
Współczuję Ci samopoczucia na tym wyjeździe za granicę, wiem, jak ciężko jest skupić się na czymś, gdy na zmianę kichasz, łzawisz itp.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Dużo się można dowiedzieć z waszych wypowiedzi, za co dziękuję.
Problem, który poruszyłam dotyczy 8-miesięcznego dziecka. Na razie nie miało robionych żadnych testów, więc nie wiadomo czy rzeczywiście jest uczulona, a jeśli jest - to na co.
Rodzice małej nie chcą wyjaławiać mieszkania poprzez sterylne porządki, bo zdają sobie sprawę, że nie można wyeliminować wszystkich alergenów, roztoczy, itd.
Teoria lekarza o uczulających storczykach mnie bardzo zaciekawiła.
Od tego też zaczęli rodzice dziecka - wynieśli storczyki. Czy to pomoże - to się okaże.
Problem, który poruszyłam dotyczy 8-miesięcznego dziecka. Na razie nie miało robionych żadnych testów, więc nie wiadomo czy rzeczywiście jest uczulona, a jeśli jest - to na co.
Rodzice małej nie chcą wyjaławiać mieszkania poprzez sterylne porządki, bo zdają sobie sprawę, że nie można wyeliminować wszystkich alergenów, roztoczy, itd.
Teoria lekarza o uczulających storczykach mnie bardzo zaciekawiła.
Od tego też zaczęli rodzice dziecka - wynieśli storczyki. Czy to pomoże - to się okaże.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Anetko, właśnie sobie przypomniałam, co wspominała moja Mama. Otóż, gdy byłam noworodkiem, prawie od urodzenia kichałam. Lekarze wtedy, chyba za bardzo nie wiedzieli dlaczego. Teraz już jasne- to uczulenie na kurz/roztocza.
Właściwie to kichanie zostało mi do dziś, taki znak rozpoznawczy...
Szkoda mi dzieciątka, o którym piszesz, jeśli naprawdę jest alergikiem, czego nikomu nie życzę, to czeka je utrudnione życie. Słyszałam, że dzieciom robi się testy dopiero po ukończeniu trzeciego roku życia.
Poza tym przykro mi, ze względu na pozbycie się storczyków, mi by było bardzo bardzo żal...
Właściwie to kichanie zostało mi do dziś, taki znak rozpoznawczy...
Szkoda mi dzieciątka, o którym piszesz, jeśli naprawdę jest alergikiem, czego nikomu nie życzę, to czeka je utrudnione życie. Słyszałam, że dzieciom robi się testy dopiero po ukończeniu trzeciego roku życia.
Poza tym przykro mi, ze względu na pozbycie się storczyków, mi by było bardzo bardzo żal...
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Z alergią na pewno nie żyje się łatwo, ale dorosłemu z pewnością łatwiej pomóc niż takiemu małemu dziecku.
Alergia u małej objawia się ropnym katarem, non stop cieknie jej z nosa.
Właśnie to zastanawia wszystkich - bo przy alergii katar objawia się raczej taką wodą... Mam wielu znajomych alergików, których alergia głównie polega na tym, że z nosa im się leje, ale woda właśnie.
Tak jak napisałaś Kamilko, testy u dziecka można zrobić dopiero w 3 roku życia... Dlatego rodzice małej starają się sami znaleźć alergen, który być może ją uczula.
Alergia u małej objawia się ropnym katarem, non stop cieknie jej z nosa.
Właśnie to zastanawia wszystkich - bo przy alergii katar objawia się raczej taką wodą... Mam wielu znajomych alergików, których alergia głównie polega na tym, że z nosa im się leje, ale woda właśnie.
Tak jak napisałaś Kamilko, testy u dziecka można zrobić dopiero w 3 roku życia... Dlatego rodzice małej starają się sami znaleźć alergen, który być może ją uczula.
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Kamilo, umarłabym z tym kotem!
U mnie alergia objawiła się dopiero w 15-tym roku życia, właśnie w kontakcie z kotami, jak się sąsiadce urodziły małe i ja tam w kółko siedziałam, tuliłam je, właziły mi gdzie się dało.. Gdy wracałam do domu, dusiłam się i omal sobie oczu nie wytarłam tak mnie swędziały, ale na początku zupełnie tego nie łączyłam. A potem to już było tylko gorzej. I pewnie się teraz narażę wielu forumowiczom, ale jakoś od tego czasu straciłam trochę sympatii do zwierzat, tzn lubię je i podziwiam, ale na odległość, natomiast zupełnie nie mam ochoty ich dotykać. Takie zycie alergika ;)
Maluszek rzeczywiście biedny, choć dziwnie reaguje, katar alergiczny jest taki właśnie wodnisty jak piszesz Szamanko, moze to jednak coś innego.. Mam nadzieję, że w razie czego rodzice będą mogli storczyki odebrać z powrotem ;)
Wiem, że takim maluszkom podaje się zyrtec w kropelkach, może jakby jej podali przez jakiś czas, to by chociaż zobaczyli czy działa i mogli na tej podstawie rozpoznać to w ogóle alergia, czy jednak trzeba szukac w innym kierunku...

Maluszek rzeczywiście biedny, choć dziwnie reaguje, katar alergiczny jest taki właśnie wodnisty jak piszesz Szamanko, moze to jednak coś innego.. Mam nadzieję, że w razie czego rodzice będą mogli storczyki odebrać z powrotem ;)
Wiem, że takim maluszkom podaje się zyrtec w kropelkach, może jakby jej podali przez jakiś czas, to by chociaż zobaczyli czy działa i mogli na tej podstawie rozpoznać to w ogóle alergia, czy jednak trzeba szukac w innym kierunku...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Ja uwielbiam zwierzęta. Mam 2 koty i psa. Towarzystwo linieje na potęgę, więc mimo wyczesywania w domu mamy dużo sierści.. A już ubieranie czarnych ubrań jest w zasadzie bez sensu... Nie da się uniknąć wszędobylskiej sierści:?
Co do małej alergiczki - przekażę jej rodzicom, żeby ewentualnie spróbowali takich kropelek. Dziwne, że żaden lekarz tego nie zaproponował.
A storczyki zostały wyniesione do babci maluszka, więc są nie tylko pod dobrą opieką, ale też nie będzie problemu z ich zwrotem...
Patrząc za okno wcale się nie dziwię, że dziecko non stop chore, skoro taka pogoda ciągle, a słonka jak na lekarstwo...
Co do małej alergiczki - przekażę jej rodzicom, żeby ewentualnie spróbowali takich kropelek. Dziwne, że żaden lekarz tego nie zaproponował.

Patrząc za okno wcale się nie dziwię, że dziecko non stop chore, skoro taka pogoda ciągle, a słonka jak na lekarstwo...
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Agnieszko, ja kocham zwierzaki tak jak Ty:) Nie dałabym im krzywdy zrobić, jestem wrogiem męczenia ich i np. trzymania psów na łańcuchach. Ale trzymam się od nich na odległość co najmniej 2 metrów 
Trochę odbiegłyśmy od storczykowego tematu...

Trochę odbiegłyśmy od storczykowego tematu...
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Mam 3 dzieci i wszystkie sa alegikami i astmikami,kiedy byly jeszcze malenkie alergia dawala im sie ostro we znaki.Moje zycie wygldalo tak ze w mieszkaniu nie bylo zadnych ksiazek,firanek,zaslon,dywanow itp. wszystko co moglo zatrzymywac kurz,nawet poduszki i koldry nie mogly byc z pior.Meczylam sie w takich warunkach kilka miesiecy a dzieciaki jak kichaly tak kichaly do tego jeszcze ciagle napady astmy.Nie moglam juz tak dluzej zyc i powiedzialam stop zaczelam sama szukac przyczyny co moze je tak uczulac no i znalazlam.Czesto odwiedzala mnie kolezanka ze swoim synem ktory ciagle tez byl zakatarzonym "alrgikiem" ale wlasnie te wycieki z nosa i niego nie byly takie jak opisywalyscie wiec zaproponowalam kolezance wymazy i co sie okazalo ze on mial gronkowca i z tad te "alergie " u niego a przy tym zawsze moje dzieciaki cierpialy.Po wyleczeniu dziecka kolezanki moje dzieci mialy mniejsze objawy alergiczne.
W tej chwili mam 2 psy, 30 ptakow i ponad 80 storczykow i jakos nikt nie jest na nic uczulony,jedyne co musi unikac moja corka to kantakt z konmi bo te uczulaja ja najbardziej.
W tej chwili mam 2 psy, 30 ptakow i ponad 80 storczykow i jakos nikt nie jest na nic uczulony,jedyne co musi unikac moja corka to kantakt z konmi bo te uczulaja ja najbardziej.
Marta ja właśnie też pomyślałam o gronkowcu, bo mi ten ropny katarek nijak do alergii nie pasuje.
Szamanko może faktycznie przydałby się wymaz.
Szamanko może faktycznie przydałby się wymaz.
Pozdrawiam- Kaśka
Kaśkowe storczyki
Kaśkowe storczyki
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Agnieszko - Agito, odpisałam na pw.
Nie wiem jak z tymi lekami , ale taką reakcję mam po każdym leku. Brałam takie na receptę i takie bez recepty.
Co do sierści to chciałam napisać, że samo pozbycie się zwierzaka z mieszkania nie spowoduje, że alergia minie. Alergeny są w dywanach, w zasłonach, w tapicerce mebli. Kiedy mi wyszła alergia na koty i psy "mądra" pani dr "nakazała" mi się pozbyć zwierząt z domu. Mimo, że nie mam na nie reakcji tak w codziennym przebywaniu z nimi. Niestety lekarze wydają często takie pochopne opinie. Czasami nawet bez badań. Dziecko kicha. "A ma pani kota?" "tak" "no to to jest alergia, trzeba pozbyć się kota".
Jak widać na moim przykładzie, fakt że testy skórne wyszły pozytywne nijak nie przeszkadza mi to w życiu codziennym (przypuszczałam , że mogę mieć alergię na kota właśnie z powodu kataru na wystawach i kataru kiedy przyjechał do mnie Irys - mój BRI, wtedy miałam typowe objawy alergii, ale po 2 tygodniach minęły).
Moja pani dr jednak uczciwie dodała, że alergeny pozostaną w mieszkaniu jeszcze długo i żeby się ich pozbyć należałoby wymienić meble, dywany, podłogi.
Wolę mieć alergię na pyłki niż na koty, bo wtedy pewnie miałabym suszoną głowę.
No kurczę, znów zeszłam na koty
Nie wiem jak z tymi lekami , ale taką reakcję mam po każdym leku. Brałam takie na receptę i takie bez recepty.
Co do sierści to chciałam napisać, że samo pozbycie się zwierzaka z mieszkania nie spowoduje, że alergia minie. Alergeny są w dywanach, w zasłonach, w tapicerce mebli. Kiedy mi wyszła alergia na koty i psy "mądra" pani dr "nakazała" mi się pozbyć zwierząt z domu. Mimo, że nie mam na nie reakcji tak w codziennym przebywaniu z nimi. Niestety lekarze wydają często takie pochopne opinie. Czasami nawet bez badań. Dziecko kicha. "A ma pani kota?" "tak" "no to to jest alergia, trzeba pozbyć się kota".
Jak widać na moim przykładzie, fakt że testy skórne wyszły pozytywne nijak nie przeszkadza mi to w życiu codziennym (przypuszczałam , że mogę mieć alergię na kota właśnie z powodu kataru na wystawach i kataru kiedy przyjechał do mnie Irys - mój BRI, wtedy miałam typowe objawy alergii, ale po 2 tygodniach minęły).
Moja pani dr jednak uczciwie dodała, że alergeny pozostaną w mieszkaniu jeszcze długo i żeby się ich pozbyć należałoby wymienić meble, dywany, podłogi.
Wolę mieć alergię na pyłki niż na koty, bo wtedy pewnie miałabym suszoną głowę.
No kurczę, znów zeszłam na koty

Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Ręce opadają! Najlepiej wyrzucić wszystkiego z domu i w ogóle nie wychodzić... bo tam czycha pełno grzybów, pyłków, i chodzą koty i psy i latają ptaki, fuj.
Ostatnio słyszałam rozmowę w markecie- jedna pani chciala kupić roślinkę w doniczce, a jej koleżanka stanowczo odradzała ,, no cośty , do kuchni? mowy nie ma, przecież KWIATY ROSNĄ W ZIEMI !!! Gronkowiec, no nie wiesz, że w ziemi jest gronkowiec ?!!!"
Z durną diagnozą nie raz mamy do czynienia. Dlatego warto zapytać lekarza na jakiej podstawie dokonał takiego, a nie innego rozpoznania. Doradzam ZDROWY rozsądek.
Ostatnio słyszałam rozmowę w markecie- jedna pani chciala kupić roślinkę w doniczce, a jej koleżanka stanowczo odradzała ,, no cośty , do kuchni? mowy nie ma, przecież KWIATY ROSNĄ W ZIEMI !!! Gronkowiec, no nie wiesz, że w ziemi jest gronkowiec ?!!!"
Z durną diagnozą nie raz mamy do czynienia. Dlatego warto zapytać lekarza na jakiej podstawie dokonał takiego, a nie innego rozpoznania. Doradzam ZDROWY rozsądek.