PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 2 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Graszka
1000p
1000p
Posty: 1292
Od: 1 gru 2007, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Witajcie może ktoś wie co to za ptaszek nas odwiedza
jest bardzo płochliwy i nie mogę mu zrobić zdjęcia z bliska
Obrazek
Pozdrawiam, Grażyna
Moje rośliny i roślinki cz.1, cz.2
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Parę stron wstecz już mieliśmy tego gagatka. To kwiczoł z rodziny drozdowatych.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
MirekL
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3564
Od: 10 lis 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

W zeszłym roku szpaki mieszkały. Jak drugą budkę wyżej powiesiłem, to się przeniosły na pietro. A w tej mieszka takie cuś. A za diabła sie nie znam na tych małych wróblowatych...


Obrazek Obrazek
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Wygląda mi na pleszkę ale zdjęcie samca (druga fotka) mało wyraźne jeśli chodzi o widok głowy. :wink:
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Mirek, cwane te szpaki! Żeby im nikt nie brudził z wyższego piętra, to same się tam przeniosły! :lol:
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Nie mylisz się Czarodzieju - to rzeczywiście pleszka - na pierwszym zdjęciu jest samiczka. To prawdziwy skarb mieć ją u siebie.
Te zdjęcia tylko potwierdzają, że lubi budki z większymi otworami - można powiedzieć - przeznaczonymi dla szpaków czy dudków.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Właśnie odchowałam dwa szpacze podlotki :)

Przez kilka dni miałam w domu dwa opierzone szpaczki, wypchnięte z gniazda i jak sądzę, zupełnie niepotrzebnie "zaopiekowane" przez Sz.M. Karmienie co 1-1,5 godziny, wrzaski w całym domu, pobudzony pies (wyżeł!), pobudka o 4 rano, podfruwanie na meble i parapet w zamkniętym na klucz pokoju (pies!!!), w skrócie mówiąc - wszystkie przyjemności bycia mamką dla niesfornych ptaszysk :lol:

Karmienie takich sporych już szpaków jest stosunkowo łatwe, ptaki otwierają dzioby i wystarczy odpowiednio wetknąć kawałeczki warzywek, owoców, pasty jajeczno-twarożkowej, dżdżownic czy siekanego mięska. Dla mnie problemem było wysondowanie ILE tego jedzenia powinno być na raz, jakie porcje jednorazowo wystarczają dla tak ruchliwych stworzeń, a jednocześnie żeby nie zapchać, nie zadławić szpaka... Ale na szczęście jakoś się udało, ptaszki w świetnej formie odzyskały wolność :)

Wczoraj, po kilku dniach tuczenia i ćwiczeń z latania, w końcu wyniosłam oba szpaczki na zewnątrz i posadziłam na wierzchu kompostownika. W pobliżu są chaszcze pokrzywowo-bzowe, tam właśnie migiem "moje" szpaczki pomknęły i schowały się w gęstwinie. No cóż, mam nadzieję, że dadzą sobie radę, nie mają innego wyjścia... Mogę je nauczyć latać i gadać prawie po ludzku, ale szukać pożywienia muszą nauczyć się od rodziców albo same... Te dwa już umieją podfruwać na wysokość co najmniej metra, więc jakby co, uciekną przed niebezpieczeństwem czającym się na ziemi. Kotów w okolicy nie widuję (pies!), więc szanse na przetrwanie rosną :)

Przy okazji szukania informacji o szpaczej diecie znalazłam ciekawą stronę:
- http://www.stop.eko.org.pl
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22082
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Kolejna szpacza mamka :D :D .
Powiedz proszę tylko jak je zwabiałaś do jedzenia?
Wystarczyło ustawić naczynie i same się nakarmiły? :roll: :D
Współczuję akcji 'usuwanie śladów pobytu szpaczych gości w pokoju' :lol: ;:100
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Przez te kilka dni (cztery) siedziały w zamkniętym na klucz pokoju, w kartonie wielkości lotniska, wyłożonym podsuszonym siankiem z koszenia trawnika, nakrytym w całości rafą od kompostu i w części gazetą dla nastroju :wink: Kiedy je karmiłam, odsuwałam rafę na bok. Czasami zostawiałam je między karmieniami luzem, żeby ćwiczyły skoki i latanie w całym pokoju, ale to jest pokój Sz.M. więc jeśli je przyniósł do domu, to musiał się z tym pogodzić :lol: Rozłożyłam jedynie gazety na wszystkich powierzchniach użytkowych, żeby jednak choć trochę ograniczyć straty.

Karmienie odbywało się na żądanie, ale nie częściej, niż co godzinę, półtorej. Od świtu, czyli od czwartej - piątej rano, kiedy wrzaski się nasilały, wtedy ptaszyska dostawały jeść. Brałam je po kolei w dłoń, przytulałam do serca, a drugą ręką pakowałam w rozwarty dziób kolejne kęski (kąski?). Każdy wielkości kawałka średniej dżdżownicy :D Jeśli szpak nie otwierał dzioba, a ja uznałam, że jeszcze za mało połknął, leciutko podważałam palcami (nie paznokciami!) dziób u nasady i wtedy pakowałam jeszcze jeden smaczek. A one pięknie łykały, tylko trzeba odpowiednio głęboko, ale z umiarem, wepchnąć taki kęsek do dzioba. Najlepiej sprawdził się mały palec, a zaraz po nim patyczek od mieszania kawy na stacji benzynowej, taki jak od lodów, ale dłuższy i węższy, a też zaokrąglony.

To zadziwiające jak mocny chwyt ma taki młody szpak. Kiedy zamykał dziób na moim palcu, ledwie mogłam go wyciągnąć :) Stąd pomysł na dopychanie patyczkiem. W końcu szpacza mamusia i szpaczy tatuś mają długie i twarde dzioby, a mój palec jest przeraźliwie miękki i nienawykły do takiego szczypania :lol:

W sumie było to bardzo ciekawe i pouczające przeżycie, trochę żałuję, że tak krótko, chociaż dłużej pewnie bym nie wydoliła, bo po czterech dniach ptasiej aktywności przysypiam na każdym kroku... Ale z drugiej strony obawiam się, że przygarniając "sierotki" pod nasz dach, Sz.M. zrobił im większą krzywdę, niż gdyby je zostawił tam, gdzie je znalazł. Mam więc mocno mieszane uczucia, z jednej strony nieuprawniona ingerencja w prawa natury i selekcję naturalną, a z drugiej strony ratowanie zagrożonego życia aż dwóch szpaków jednocześnie.

Kiedy wchodziłam do pokoju na karmienie, pies zaczynał pod drzwiami koncert, piszczał dopóty, dopóki nie zamknęłam znowu drzwi na klucz. No tak, w domu żywe zabaweczki, a pies nie może ich nawet powąchać! Teraz on też odsypia ten straszny stres, to przecie nienaturalne mieć w jednym domu i myśliwego, i ptaki, i nie zezwolić na połączenie jednego z drugim... A jednak się udało :)
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2190
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Nalewka ma po czym odpoczywać , wiem coś na ten temat , gratuluję wytrzymałości .
,,Mój" szpak wczoraj tylko gwizdał i kiedy już myślałam że chyba jednak świruję ,, powiedział'', podwójne ,, gupi , gupi ". No cóż , imię już ma .

Pozdrawiam , kozula .
Awatar użytkownika
Ellaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2591
Od: 6 lip 2008, o 23:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
Kontakt:

Post »

Zapraszam do mojego ogrodu na dalszy ciąg foto relacji z gniazda kosów :D

Obrazek
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2190
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Kurczę , już dwa razy tekst zwinęło , może teraz się uda . Obrazek
Złowiłam tego maleńkiego złodziejaszka w oczku siatki osłaniającej czereśnię . Nie starczyło mu owoców na nieokrytym drzewie , więc włamał sie pod siatkę . Chciałam zrobić lepsze ujęcie , ale kiedy ptaszyna poczuła lżejszy uścisk dłoni zrobiła frrr i po zdjęciu ...
Wiele nie widać , dla ułatwienia dodam że śpiewem może udawać słowika .
Pozdrawiam ,kozula .
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

To samiec kapturki moim zdaniem. :wink:
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2190
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Czarodzieju , zagadka rozwiązana .

kozula
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4312
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

KUKUŁKA !!!

Post »

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do lóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha
.Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O JESTEM_ WULGARNY /-NA!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła sobie głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”