Frido, Krysiu, Ewo i Ewelino, Sewerynie, Aguskac
Dziewczyny i Chłopaki
dziękuję za miłe słowa
potrzebuję wsparcia jak nigdy, bo na skutek ogólnie znanej sytuacji określanej słowem na "k", zostałam na gospodarstwie sama od dwóch miesięcy.
Wspólne weekendy to dużo za mało, aby nadrobić wszystkie zaległości... U nas dwa dni popadało bardzo solidnie. Najpierw nie posiadałam się z radości - ziemia bardzo potrzebuje wody - a teraz - szok! Wszystko rośnie jak szalone, wystarczy odwrócić się na chwilę........ A najbardziej... chwasty i trawa! Dobrze że wcześnie robi się jasno

Można zasuwać od 5-ej.
Sewerynie - oczko też odziedziczyłam z dobrodziejstwem inwentarza - i prawdę mówiąc mam z nim tylko kłopot - jest w opłakanym stanie. Musi poczekać na jakieś bardziej radykalne działania.
Idę na szpadel i grabie. Miłego dnia. Fotki też porobię.
Grażka