Wisienko - masz rację.
Tylko coraz trudniej złapać to słonko w obiektyw bo pogoda jak na huśtawce.
Co godzinę zmiana - aż się w głowie kręci od tych zawieruchów.
Zytuś - nie chlapałam.
Stałam na mostku, a raczej takiej kładce nad Wisłą.
Akurat tego dnia było bardzo przyjemnie i zrobiliśmy sobie spacer.
Od tego dnia nie było już tak fajnie do dzisiaj, stale pada i jest nieprzyjemnie.
Ale to już ostatnie podrygi zimy.
