Dzieci a rośliny - co o tym sądzicie ?

Agdula · Post » 16 mar 2009, o 22:18

Dzięki wszystkim za informacje o akacji

A jeśli chodzi o dzieci.. to moja przesadna uwaga na temat trujących roślin była związana z dzieckiem, które miało roczek i półtora. Okres kiedy dziecko bierze wszystko do buzi.

Gdy moje dziecko miało 5 lat miałam kolejny ogród i tam rosły już tuje ale nigdy nie konwalie, cisy, winnobluszcz, liguster. Jednym słowem nic co by miało trujące owoce.

Ale jednocześnie uczyłam moje dziecko co wolno jeść a co nie. I co do czego służy:)
Może było mi łatwiej eliminować trujące rośliny gdy dziecko miało roczek, ponieważ ogród był młody i właściwie niewiele oprócz drzew owocowych w nim było:)

Florian05 · Post » 16 mar 2009, o 22:36

Moim zdaniem nie powinno się wypuszczać głodnych dzieci samopas do ogródka, tylko dać im jeść w domu.

mirzan · Post » 17 mar 2009, o 08:37

Oczywiście,głodne dziecko potrafi wyrządzić niepowetowane straty w ogródku.Wykopie piwonię i zje,albo jakieś drzewko podgryzie. A utapla się przy tym
niemożliwie.I rodzice będą mieli problem-kąpiemy,czy robimy nowe?

gienia1230 · Post » 17 mar 2009, o 10:41

Mirzan !!!

A Ty co byś wybrał ????????

mirzan · Post » 17 mar 2009, o 16:47

Dawniej nowe,teraz,niestety pumeks i szorowanie.

PUMKA · Post » 17 mar 2009, o 17:27

Ja za nowe też "dziękuję "

Moje dzieci bawią się w ogrodzie pełnym "niebezpiecznych roślin " - cisy, złotokapy, konwalie, wawrzynki etc...Ale pytanie zasadnicze - kto zostawia małe dzieci bez nadzoru?
Wśród moich znajomych nie ma ani jednego dziecka, któremu się coś stało w ogrodzie -pomijam typowe ubrudzenia ciała i ubrania...
Błagam więc - NIE PRZESADZAJMY , a skoro obawa przed wszystkim co żyje jest zbyt wielka, pozostaje dzieciństwo w domu , "pod fartuszkiem " stroskanych rodziców

gienia1230 · Post » 17 mar 2009, o 18:01

masz rację Pumka, a za lat ...........dzieści widać co wyrasta z takiego dziecka co to podwórka na oczy nie widziało !

mirzan · Post » 17 mar 2009, o 18:57

Są ludzie straszydełka,którzy chętnie straszą wszystkich dookoła,jak to się wawrzynek na człowieka rzucił i go otruł,jak to dyptam się zapalił i kogoś podpalił,
a to strychnina komuś sie ulęgła w ogrodzie.Zawsze znajdzie się ktoś lubiący
straszyć innych,może sam też sie boi?

100krotka · Post » 17 mar 2009, o 19:26

A nie kojarzycie, jaki efekt wywiera na dzieci (osobliwie płci męskiej

) ostrzeżenie, że cos jest trujące?

Bo ja już widzę oczyma duszy siostrzeńca mojego męża, który zajada owoce konwalii, aby się popisać przed moimi córkami, że je truciznę i nic mu nie jest ;-)

Może czasem nie warto ostrzegać;-)

PUMKA · Post » 17 mar 2009, o 20:48

Wg Mirzana

"Są ludzie straszydełka,którzy chętnie straszą wszystkich dookoła,jak to się wawrzynek na człowieka rzucił i go otruł,jak to dyptam się zapalił i kogoś podpalił,
a to strychnina komuś się ulęgła w ogrodzie.Zawsze znajdzie się ktoś lubiący
straszyć innych,może sam też się boi?"

ŚWIĘTA RACJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Agdula · Post » 17 mar 2009, o 22:18

PUMKA pisze:Ja za nowe też "dziękuję "
.....
Wśród moich znajomych nie ma ani jednego dziecka, któremu się coś stało w ogrodzie -pomijam typowe ubrudzenia ciała i ubrania...
Błagam więc - NIE PRZESADZAJMY , .......:

Na świecie jes 6 miliardów ludzi, biorąc pod uwagę liczbę znajomych jednej osoby .. to z pewnoscią jest fakt wystarczający do wyciągania wniosków

Ale masz rację zpewnością co do tego, że nie można przesadzać . Ani w jedną ani w drugą stronę. Tu się zgadzam

Agdula · Post » 17 mar 2009, o 22:22

100krotka pisze:A nie kojarzycie, jaki efekt wywiera na dzieci (osobliwie płci męskiej ) ostrzeżenie, że cos jest trujące?
Bo ja już widzę oczyma duszy siostrzeńca mojego męża, który zajada owoce konwalii, aby się popisać przed moimi córkami, że je truciznę i nic mu nie jest ;-)

Może czasem nie warto ostrzegać;-)

Masz rację

Też się kiedyś nad tym zastanawiałam. ALe jak we wszystkim .. nigdy nie ma 100% gwarancji.

Dlatego zdrowy rozsądek i wypośrodkowanie powinno przyświecać każdemu z nas

I tym którzy są za puszczaniem dzieci samopas i tym nad...troskliwym

mirzan pisze:Są ludzie straszydełka,którzy chętnie straszą wszystkich dookoła,jak to się wawrzynek na człowieka rzucił i go otruł,jak to dyptam się zapalił i kogoś podpalił,
a to strychnina komuś się ulęgła w ogrodzie.Zawsze znajdzie się ktoś lubiący
straszyć innych,może sam też się boi?[

Wow! TOć to już takich ludzi opowiadających takie historie... nie ma. No chyba, że gdzieś w dżungli amazońskiej....

mirzan · Post » 17 mar 2009, o 23:09

Na tym forum,a może nawet w tym wątku,ktoś napisał o strychninie w roslinach
ogrodowych.

Agdula · Post » 18 mar 2009, o 21:17

Może ma ogród w dalekiej Azji

hehehe:)