

po przeczytaniu kolejnego postu na kolejnym forum na temat: jakie posadzić rośliny, żeby się
dziecko nie zatruło mam wrażenie, że tak jest w istocie
osobiście nie znam przypadku, w którym roślina stała się sprawcą śmierci dziecka, (pomijam grzyby)
natomiast co roku prasa donosi o tragediach za przyczyną źle zabezpieczonego szamba
człowiek posiada coś takiego jak instynkt samozachowawczy, a dzieci pod tym względem nie są upośledzone,
wręcz przeciwnie
nawet jeśli akurat dziecko ma zwyczaj brania wszystkiego do buzi, to ile zje tych liści czy igieł, przecież spróbuje i wypluje;
tak samo z jakimiś jagodami, które na ogół są cierpkie i niesmaczne, albo tak twarde ( w przypadku cisów), że nie rozgryzie
zgadzam się, że gdyby obsadzić działkę wawrzynkiem to istniałoby realne zagrożenie
tak w ogóle to prędzej obje się niedojrzałymi owocami i nabawi rozstroju żołądka