Dzień dobry Moniko,
wiem, że nie masz głowy do forum i ogrodu, bo synek ciągle w nie najlepszej formie. Ale wygląda na to, ze przesilenie choroby macie już za sobą i teraz na pewno będzie lepiej.
Wiesz, wróciłam myślami do czasów, kiedy moi synowie byli mali i przypomniałam sobie to uczucie potwornego strachu i czasami bezsilności, kiedy ma się chore dziecko.Mój młodszy syn był dosyć chorowity, do 2 roku życia trzy razy miał zapalenie płuc i strasznie się wtedy denerwowaliśmy. Ale wyrósł na wielkie chłopisko, jest zdrowy jak rydz  i już mamusi za bardzo nie potrzebuje...
A więc mamusia może zająć się pieskami i kwiatuszkami, no i czekać na wnuki.
Pozdrawiam i życzę duuużo zdrowia 
