Moja kwitnąca radość-Aska cz.2

Aska · Post » 28 lut 2009, o 16:07

Oj, Zyto, za śniegiem to na pewno tęsknić nie będę. Na szczęście powoli się topi. Zapowiadałam Wam, że z dniem 1.03. zacznie się wiosna - i pewnie w większości Polski tak będzie. U Gieni kwitną ranniki. A u mnie śnieg...

hanka55 · Post » 28 lut 2009, o 16:09

A dziś i jutro w nocy do -10C.

Aska · Post » 28 lut 2009, o 16:11

Haniu - wypluj tą prognozę, ma być plus jeden, najniżej zero!

Grzesiu · Post » 28 lut 2009, o 16:11

Jezuniu syberia tutaj

Asiu zobacz proszę u mnie czy na jednym ze zdjęciu które podpisałem złotnica-czy to faktycznie ona

e-genia · Post » 28 lut 2009, o 16:23

Asiu ja dmuchnę i troszkę ciepła ode mnie pośle Tobie.Zebyś też miała swoja wiosnę
Genia

Kocina · Post » 28 lut 2009, o 22:53

A ja sie pomału zastanawiam nad rozwinięciem z agrowłókniny niektórych roślin.. Pachnie już tak wiosną że nie mogę

jollla500 · Post » 28 lut 2009, o 22:58

Martusiu ja dzisiaj rozwinęłam z agrowłókniny roślinki

Aska · Post » 1 mar 2009, o 09:31

Cóż, ja do części roślin po prostu nie dojdę.
Nocą był lekki mróz, czekam, jak słońce znów zabierze się za śnieg. Trochę mnie niepokoją napływające chmury...
Ze wszystkich sił przywołuję ciepło i wiosnę!!!

e-genia · Post » 1 mar 2009, o 09:57

Witaj Asiu u mnie już słońce świeci ,myślę że troszkę tego słońca dojdzie do Ciebie .
Mam nadzieję że Twoim kwiatuszkom nic nie będzie

tara · Post » 1 mar 2009, o 10:52

Witaj Asiu, ja przesyłam Tobie dużo słońca z nad morza, u mnie też posiana kobea fioletowa i biała, ciekawa jestem co z niej bedzie, sieje po raz pierwszy,
pozdrawiam

hanka55 · Post » 1 mar 2009, o 11:38

Jolu, odważna jesteś.
Zdjęcie agro początkiem marca, to jak nnagi niemowlak na spacerze w marcu.
Teraz jest silny spadek mrozoodporności, bo rośliny były otulone i w hibernacji.
Ziemia ma jeszcze poniżej 10C więc korzenie nie są w stanie budować włośników,
ale góra juz chłostana wiatrem i nagrzewana słońcem, wyparowuje wodę.
I nawet mały mróz, lekki wiatr, będą powodowały najpierw czerwienienie tkanek,
a potem czernienie śmierci..
Hmmmm....
Pewnie Eskimisi też tak chowają dzieci...

Asiu, my jeszcze poczekamy na te słoneczne dni...

Garażowe lilie już mają 20 cm i ...żółtaczkę bezchlorofilową.

Grzesiu · Post » 1 mar 2009, o 11:42

Asiu, my jeszcze poczekamy na te słoneczne dni...

Garażowe lilie już mają 20 cm i ...żółtaczkę bezchlorofilową.

[/quote]

Bo te lilie made in china-jak wszystko u nas-nawet truskawki

hanka55 · Post » 1 mar 2009, o 11:53

Nie, Grzesiu

.
One zimowały w ciemnej, zimnej piwnicy i tam, się poprawnie ukorzeniły.
I wybiły w pędy, a tego nie zauważyłam, bo rzadko tam zaglądałam

Przeniosłam 5-tki pędowe, do widnej piwnicy ale tam i tak było za mało światła.
Więc poszły pod samą szybę do wietrzonego garażu i do jeszcze chłodniejszego klimatu,
by zahamować nieco wegetację. Bo co ja zrobię teraz z dwumetrowymi liliami?
Stąd ta " źółtaczka zakaźna" - z braku światła, stymulującego powstawanie zieloności ( chlorofilu i fotosyntezę)

Grzesiu · Post » 1 mar 2009, o 13:15

Wiem, wiem Hanuś

Ale nie wierzę że nie mają choć jednego merystema pochodzenia chińskiego

HalinaK · Post » 1 mar 2009, o 14:56

Asiu Kochana, dawno mnie u Ciebie nie było, wpadłam nadrobić zaległości i życzyć miłego dnia