Kasztan jadalny (Castanea sativa)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3849
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zaczęły się otwierać jeże u mnie na kasztanie, niestety wszystkie są puste. Trzeba będzie czekać do kolejnego roku. Skoro puste dojrzewają wcześniej, to ile trzeba było by czekać na pełne? Mam wrażenie że moja siewka jest dość późna, mimo, że kwitnie wcześnie.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kamil, u późnych odmian wszystko jest spłaszczone. Puste jeżyki sypia się niewiele wcześniej niż pełne, co nie zmienia faktu, że siewka jest późna.

Rozstawianie kramu na Giełdzie Ogrodniczej w Boguchwale. Tym razem częstowaliśmy ludzi pieczonymi kasztanami. Ponad 2 tys. ludzi miało okazję skosztować pieczonego kasztana, znakomita większość pierwszy raz w życiu. Była też niewielka ilość surowych kasztanów do sprzedania i upieczenia w domu. Pierwsze zaskoczenie przy sprzedaży świeżych kasztanów - ludzie częściej kupowali drobne odmiany, ale za chętniej oglądali duże...


Rozstawianie kramu na Giełdzie Ogrodniczej w Boguchwale. Tym razem częstowaliśmy ludzi pieczonymi kasztanami. Ponad 2 tys. ludzi miało okazję skosztować pieczonego kasztana, znakomita większość pierwszy raz w życiu. Była też niewielka ilość surowych kasztanów do sprzedania i upieczenia w domu. Pierwsze zaskoczenie przy sprzedaży świeżych kasztanów - ludzie częściej kupowali drobne odmiany, ale za chętniej oglądali duże...


- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Ok szkoda, że nie dałaś znać, że bierzesz udział w tej "imprezie".
Gdyby pogoda była lepsza pewnie bym się wybrał bo nawet planowałem ale szczerze to nie spodziewałem się niczego nowego po tej giełdzie i stąd mały zapał, żeby pojechać a tu takie zaskoczenie
Gdyby pogoda była lepsza pewnie bym się wybrał bo nawet planowałem ale szczerze to nie spodziewałem się niczego nowego po tej giełdzie i stąd mały zapał, żeby pojechać a tu takie zaskoczenie

Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kamil, bez owoców szkoda tracić czasu. Można sprzedaż przy dobrych układach kilka sadzonek... Jeśli chodzi o kasztany w Polsce, to gdybym umiała śpiewać, zaśpiewałabym ,,Tu na razie jest ściernisko..."
Massur szczerze? to zapomniałam powiadomić na forum. Taka impreza to całkowite nowum dla nas (z pieczeniem kasztanów). Ostatni miesiąc to jedna wielka gonitwa - codzienne zbiory w sadzie żeby zdążyć przed myszami, składanie do chłodni każdej odmiany osobno z przynajmniej czterokrotnych zbiorów, szukanie sprzętu i przyborów do pieczenia. Taka prozaiczna rzecz jak szczypce do nacinania kasztanów też okazały się problemem Jedne z Chin - dobra maszynka, ale do chińskich (mollissima) kasztanów. Drugie szajs kompletny, dopiero trzecie ze Słowenii (przyszły na paręnaście godzin przed imprezą), okazały się dobre.
Późne odmiany zbierałam w dzień przed wyjazdem, w ulewie i błocie po uszy. Ledwo zdążyłam ,,spłynąć'' autem z sadu. Chwilę później trzeba by było wracać na piechotę.
W Boguchwale, pomimo wrednej pogody i tak były tłumy, a w dziale roślinnym my byliśmy główną atrakcją. Kiedy taca zapełniała się gorącymi kasztanami, nasze stoisko było oblegane.
Dyrektor PODR w Boguchwale okazał się wielkim fanem kasztanów, więc jeśli się poszczęści i będą owoce w przyszłym roku, na pewno osobiście ten temat rozdmucha przed imprezą.



Massur szczerze? to zapomniałam powiadomić na forum. Taka impreza to całkowite nowum dla nas (z pieczeniem kasztanów). Ostatni miesiąc to jedna wielka gonitwa - codzienne zbiory w sadzie żeby zdążyć przed myszami, składanie do chłodni każdej odmiany osobno z przynajmniej czterokrotnych zbiorów, szukanie sprzętu i przyborów do pieczenia. Taka prozaiczna rzecz jak szczypce do nacinania kasztanów też okazały się problemem Jedne z Chin - dobra maszynka, ale do chińskich (mollissima) kasztanów. Drugie szajs kompletny, dopiero trzecie ze Słowenii (przyszły na paręnaście godzin przed imprezą), okazały się dobre.
Późne odmiany zbierałam w dzień przed wyjazdem, w ulewie i błocie po uszy. Ledwo zdążyłam ,,spłynąć'' autem z sadu. Chwilę później trzeba by było wracać na piechotę.
W Boguchwale, pomimo wrednej pogody i tak były tłumy, a w dziale roślinnym my byliśmy główną atrakcją. Kiedy taca zapełniała się gorącymi kasztanami, nasze stoisko było oblegane.
Dyrektor PODR w Boguchwale okazał się wielkim fanem kasztanów, więc jeśli się poszczęści i będą owoce w przyszłym roku, na pewno osobiście ten temat rozdmucha przed imprezą.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3849
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Piękne kasztany
Widzę, że skomplikowane mieszańce. Jaki profil smakowy mają po upieczeniu?

- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kozula - trzymam zatem kciuki za udane przyszłoroczne zbiory i prezentacje na targach.
Impreza w Boguchwale ma potencjał ale ostatnimi laty nie mają szczęścia do pogody. Odbywa się w dużej części na terenie nieutwardzonym i łatwo o błoto po kostki.
Generalnie moda na różnego rodzaju giełdy ogrodnicze nastała, przy przyzwoitej organizacji sukcesy niemal murowane.
Impreza w Boguchwale ma potencjał ale ostatnimi laty nie mają szczęścia do pogody. Odbywa się w dużej części na terenie nieutwardzonym i łatwo o błoto po kostki.
Generalnie moda na różnego rodzaju giełdy ogrodnicze nastała, przy przyzwoitej organizacji sukcesy niemal murowane.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kamil, nie zdążyłam jeszcze wszystkich skosztować, bo dużo z nich owocowało pierwszy raz. Ogólnie mieszańce z udziałem mollissimy są bardzo słodkie i łatwe do obrania. Jeśli ktoś lubi czekoladę, a nie może z jakichś względów jeść, to te kasztany są dla niego. Z mieszańców z Chińczykami zdążyłam zdegustować Szego i ACE. Te spokojnie mogą zastąpić słodycze. Jeśli coś ma służyć jako dodatek do mięs, to Bisalta nr 3 i Bouche de Betizac nie przesłodzą. Koreańskie crenaty są też bardzo słodkie. Wychodzą z nich rewelacyjne klarowne zupy z kiszoną kapustą. Takie cóś rozgrzewa jak rosół i jest bardzo energetyczne.
Co do targów i wystaw, to tylko z degustacją, szczególnie w małych pipidówkach. Bez kasztanów do jedzenia, to jak rozmowa z niewidomym o kolorach na obrazie...
Co do targów i wystaw, to tylko z degustacją, szczególnie w małych pipidówkach. Bez kasztanów do jedzenia, to jak rozmowa z niewidomym o kolorach na obrazie...
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
100% racji z tą degustacją.
Pamiętam kilka lat temu jak jeden wystawca miał na degustacji różne odmiany winogron - kapitalna sprawa, żeby wybrać takie co nam smakują. Opisy nigdy nie oddają wrażeń smakowych.
Tu dodatkowo kasztan jest dla ogromnej części społeczeństwa egzotyką, czymś zupełnie nieznanym.

Pamiętam kilka lat temu jak jeden wystawca miał na degustacji różne odmiany winogron - kapitalna sprawa, żeby wybrać takie co nam smakują. Opisy nigdy nie oddają wrażeń smakowych.
Tu dodatkowo kasztan jest dla ogromnej części społeczeństwa egzotyką, czymś zupełnie nieznanym.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Najczęstsze pytanie -,,A to się je? Wszystkie?''
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1466
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Gratuluję Aniu i życzę równie udanych spotkań w kolejnych latach. 

- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Kozula - a tak z ciekawości jak w narodzie gotowość na bądź co bądź sporą nowość zwaną "kasztan jadalny"?
Chętnie decydowali się na drzewo (dwa w zasadzie najlepiej) czy ciężko było przekonać, że nie trzeba się tej nowości bać?
Chętnie decydowali się na drzewo (dwa w zasadzie najlepiej) czy ciężko było przekonać, że nie trzeba się tej nowości bać?
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Massur, drzewka sprzedawały się po degustacji i to na tyle, że nam brakło w pierwszym dniu. Jak była pusta taca, to sadzonki stały bezpańsko
Bez możliwości skosztowania, pies z kulawą nogą by o nie nie zapytał. Mam w kolekcji przynajmniej 7 odmian samopylnych, ale w sprzedaży było 4. Nie ma konieczności sadzenia dwóch drzew. Kilka osób dokupywało parę do swoich, czasem już bardzo dużych nieowocujących kasztanów. Nie znali przyczyny braku owocowania.
Przynajmniej dwóch panów napaliło się na sad kasztanowy, ale zdaje się że żony im to skutecznie wybiły z głowy. Sad kasztanowy musi być założony w miejscu mało narażonym na przymrozki konwekcyjne, bo na napływowe rady i tak nie ma. U nas zbiory kasztanów były siódmy rok z rzędu, więc nie jest źle. Kolekcja jest posadzona na totalnym wygwizdowie (chcieli tam zbudować farmę wiatrową), ale na razie drzewa rosną i owocują ładnie (oprócz problemów z nornicami i myszami).

Przynajmniej dwóch panów napaliło się na sad kasztanowy, ale zdaje się że żony im to skutecznie wybiły z głowy. Sad kasztanowy musi być założony w miejscu mało narażonym na przymrozki konwekcyjne, bo na napływowe rady i tak nie ma. U nas zbiory kasztanów były siódmy rok z rzędu, więc nie jest źle. Kolekcja jest posadzona na totalnym wygwizdowie (chcieli tam zbudować farmę wiatrową), ale na razie drzewa rosną i owocują ładnie (oprócz problemów z nornicami i myszami).
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
No klimat u Ciebie znam, pochodzę z miejsca rzut beretem a i plantacje miałem okazję obejrzeć ze dwa czy trzy lata temu.
Wracając do giełdy to zrozumiałe, że bez degustacji ciężko się czasem zdecydować. Jest prawdopodobne, że wielu jadło takie kasztany pierwszy raz w życiu. Pierwszy też raz w życiu dowiedziało się, że można je u nas uprawiać.
Ciekawe czy zaczną się pojawiać u nas sady towarowe z kasztanami jadalnymi, może już takowe są...
Wracając do giełdy to zrozumiałe, że bez degustacji ciężko się czasem zdecydować. Jest prawdopodobne, że wielu jadło takie kasztany pierwszy raz w życiu. Pierwszy też raz w życiu dowiedziało się, że można je u nas uprawiać.
Ciekawe czy zaczną się pojawiać u nas sady towarowe z kasztanami jadalnymi, może już takowe są...
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek