Dzięki za trop, opisy odmiany w miarę się zgadzają.
Charakterystyczny gruszkowy posmak brzmi dla mnie jak coś co trzeba spróbować w parze z nazwą żeby wiedzieć o co chodzi :-⌇
Podobno jest coś takiego jak metaliczny posmak – lizałem różne (raczej niegroźne dla zdrowia) metale, ale dalej nie wiem co to jest ten metaliczny posmak. Tak jak w szkole ciągle uczą że siarkowodór śmiedzi zgniłym jajem, choć większości dzieciaków dzisiaj to nic nie mówi.
Owoce koksy
podobno powinny grzechotać(?), nic takiego nie kojarzę. Nie wiem czy to istotne.
Trochę łapie mączniaka, jak rozwija pierwsze liście to wywalam porażone pędy które zobaczę i jest spokój.
Często na jabłkach pojawia się brunatna zgnilizna, szczególnie w miejscach gdzie wcześniej wylazł robak.
Wygląda jakby łapała parcha, tzn. niektóre liście wyglądają jak na zdjęciu poniżej, na szczęście owoce są rzadko kiedy zniekształcone.

No i od wiosny żrą ją kwieciaki, zwójki, pryszczarki, mszyce, namiotniki… ale to już "standardowa" paczka z okolicy.
Drzewem między 15 a 5 lat temu nikt się nim nie zajmował, w tym czasie złapało chorobę kory jednej głównej gałęzi (ciemna, nienaturalnie spuchnięta kora pod którą łyko i miazga miały kolor pomarańczowo-brązowy; chyba rak bakteryjny), a przez niezabezpieczone miejsce po starszym konarze w martwe drewno pnia wszedł jakiś grzyb i do tego coś w nim drążyło korytarze… Ogólnie drzewo powoli kończy. Pięć/sześć lat temu je mocno przyciąłem i robię minimum pielęgnacji, to wystarczyło żeby z powrotem wzięło się za rośnięcie i owocowanie, ale kolejne gałęzie marnieją albo się wyłamują od tego pochorowanego pnia.
Kawałek dalej już rośnie (i rok temu owocowała) odszczepiona kontynuacja.
Owocuje naprzemiennie, regularnie co dwa lata. W roku "bez owoców" na całym drzewie wisi może 20 jabłek. W roku z owocami jest ich pełno, tak że podpierałem niektóre gałęzie żeby ich nie złamało. Zrzuca nadmiar zawiązków jak są bardzo małe (<2cm), potem zwykle dopiero zrzuca te uszkodzone pod koniec lata – bez pryskania chemią tak ze ¾ owoców odpada przez robaki, a właściwie psucie się jabłek w miejscach z których wylazł robak.