Pomidory-choroby i szkodniki cz.21

[Rowerzysta]

Byłem po ten Topsin. Okazało się, że mieli jeszcze opakowania 20ml i nawet rabat dali. Mam po 16,50 zł. Wieczorem oprysk. Mam nadzieję, że w nocy nie będzie padać.

[Shire]

Ja wczoraj pryskałam Signum (Agrecol). Do tej pory były pryskane tylko miedzianem, prewencyjnie- 2 razy). Teraz też nic się nie dzieje z nimi, żadnych oznak chorób na liściach czy łodygach, ale pogoda, która nadchodzi wystawi je na ciężką próbę przetrwania. Dlatego wolałam je zabezpieczyć, tym bardziej, że u mnie wszystko jeszcze zielone, wczoraj przed opryskiem zerwałam dopiero pierwsze 6 zapalonych pomidorów.

[KamilK02]

Wygrzebałem ze starych zapasów signum 3 lata po terminie, użyłem na pomidorach gruntowych z nadzieją, że powstrzyma postępującą ZZ. Już trzeci oprysk, Orvego, Revus i teraz Signum Masakra

[jode22]

Przekonałam się, że śor przeterminowane nawet 3 lata nadal działają. To nie jest tak, że nagle z upływem ważności środek przestaje działać. Działa, ale trochę słabiej. Jak mam taki, to lekko zwiększam stężenie. Dawniej wyrzucałam, ale to marnotrawstwo. Poza tym, wycofują część bardzo dobrych środków, a szkoda

[Alyaa]

Ja mam jeszcze stare Ridomil Gold, Mildex - po terminach, jak ZZ atakuje to nadal dają radę. Z takich co jeszcze są i sobie chwalę to Infinito. Muszę zakupić , bo mi się kończy ;/ Pomidory w gruncie mam czyste, gorzej w folii, ale tylko 1 odmiana bardziej załapała (więcej zmian na liściach), no nic walka trwa. Coś czuję, że posiałam Cornabela pierwszy i ostatni raz.

[jode22]

Alyaa dlaczego Co masz do zarzucenia Cornabelowi Też go mam.

[Alyaa]

No to on właśnie w tunelu mi tą ZZ tak złapał, sporo liści wywaliłam, inne to przy wejściu tylko po kilka plamek i po drugim oprysku czyste, a ten dalej... Tyle, że tylko na liściach wychodzi. Jak jeszcze będzie wodnity jak sporo osób uważa to już całkiem. Chyba, że krzak w gruncie się popisze.

[jode22]

Mam Cornabela w szklarni i w gruncie, W szklarni kilka zerwałam kilka dni temu a dużo się zapala. W smaku taki sobie, ale na pewno nie wodnity. Wykazał niedobór potasu na owocach (żółta warstwa przy szypułce) ale widać to dopiero po przekrojeniu. Podsypałam nawozem, może się poprawi. W gruncie wciąż zielone. Zaraza pojawiła się tylko na jednym liściu innej odmiany w gruncie. W szklarni jej nie ma. Przeznaczam go na przeciery. Natomiast pięknie, niezawodnie wiąże owoce na każdym gronie zarówno w szklarni jak i w gruncie

[Alyaa]

To ja mam na przetwory San Marzano s. Redorta - jest w tej samej folii po przeciwnej stronie, tez w środku. Ma więcej zawiązanych owoców, większe. Co do smaku to wiem, że są bardzo smaczne. Cornabela muszę sprawdzić, ale ta ZZ mimo oprysków (akurat infinito, który nie jest przeterminowany) i Signum (też dobra data ważności) trochę irytuje. Chyba pozrywam owoce zapalone i Ridomilem je potraktuję ;/

[Pelasia]

Infinito magnikur ile ma karencji na pomidory?
Wczoraj zrobiłam oprysk, nie mogę nigdzie znaleść informacji
Asia

[gienia1230]

Alyaa, absolutnie nie wyrzucaj przeterminowanych środków, one są nadal aktywne, to nie kiełbasa ze się popsuje. Np mildex to jest bardzo dobry środek ( fenamidon i fosetyl glinowy).
W ub. Roku pryskalam maliny na zamieranie pędów topsinem z terminem ważności w 2016 r. Przeterminowany o 6 lat I zadziałał, były efekty, maliny ocaliłam.

[Alyaa]

Nie wyrzucam, mamnawet czeski odpowiednik Dithane jeszcze. I nadal działają świetnie.

[calka]

Infinito magnikur ile ma karencji na pomidory?
Wczoraj zrobiłam oprysk, nie mogę nigdzie znaleść informacji
Asia

Asiu, 3 dni

[chudziak]

Alyaa, absolutnie nie wyrzucaj przeterminowanych środków, one są nadal aktywne, to nie kiełbasa ze się popsuje.

Podobnie jest z lekarstwami dla ludzi ale ad rem - u mnie jak zwykle szaleje brunatna plamistość liści . W przyszłym sezonie chyba wysieję i wysadzę tylko Pink Impression ( tylko muszę dokupić nowe opakowanie - bagatela 250 sztuk min ) i sprawdzone koktajlówki czyli truskawkowy i winogronek i cytrynek.

[Ewaca]

Chudziak mam to samo. Biję się z myślami czy nie posadzić samych odpornych, ale to pewnie droga zabawa i niekoniecznie smaczna ... Z drugiej strony żal mi tych wszystkich ulubionych. Obrywam im chore liście ale jakoś rosną biedaki.