Ogród pod wierzbą 2

[Locutus]

Cóż za kolekcja chryzantem… I jakie śliczne krokusy jesienne… Rozwar też Ci jeszcze kwitnie? U mnie już jesiennie pożółkł…

Pozdrawiam!
LOKI

[marta64]

Loki, nie wierzę, że nie rozpoznałeś dzwonka brzoskwiniolistnego . Jeszcze rozkwitają tu i ówdzie, a rozwary też już pożółkłe, a nawet zbrązowiałe.

[Beaby]

Przydreptałam pochwalić Twoje chryzantemy i astry. Ależ cudna kolekcja i jak pięknie kwitnąca. Trudno wybrać pięć najładniejszych Wszystkie ładne.
Pięknie się przebarwiła ta piwonia, cudne złoto ma na liściach.
Super kadr https://www.fotosik.pl/zdjecie/a72e2277e236cade
Dalie z donic wychodzą idealnie z tego kompostu, nawet łopatki nie trzeba. Tylko duże te donice być muszą, albo podwyższone rabaty, też są super dla dalii. Te bordowo białe i żółte muszę palikować. Niech zostaną u Ciebie też
Pozdrowionka

[marpa]

Śliczności same pokazujesz Marto Ogród masz jeszcze w pełnej gamie kwitnień..cudnie! Ten 'śliwkowy' marcinek piękny! Znasz jego nazwę? A chryzantemy
miodzio...do wyboru do koloru! U mnie większość późniejszych i nie wiem,czy jeszcze uda mi się ich doczekać w tym sezonie...
Nadchodzą ciepłe dni ...jeszcze się nacieszysz widokami jesieni w swoim ogrodzie...
miłego wieczoru i niedzieli!

[plocczanka]

Martusiu, w Twoim ogrodzie jeszcze mnóstwo kolorowych kwiatków, mimo że lekki mróz już je pocałował.
Chryzantemy cudne , moje jeszcze nie wszystkie zakwitły, ale wszystkie mają pączki, to może jeszcze zdążą. Zawsze zdążyły przed pierwszym listopada. Może ciut za późno je przycięłam, a może zimny wrzesień tak opóźnił ich start....
Ale masz wysyp grzybów! Szkoda tylko, że niejadalne.
Cyklameny popisują się dużą ilością kwiecia, marcinki i kolorowe liście dopełniają całość.

U mnie dzisiaj brzydko na dworze, choć dość ciepło, a ja siedzę w domu z chorą Misią i tylko przez okna jesienne barwy obserwuję. Poza tym cieszę się, bo właśnie pada długo już oczekiwany deszczyk.

Dobrego weekendu, Martusiu.

[Locutus]

No jak widać pomyliłem się… Na swoją obronę mam to, że obie rośliny są z tej samej rodziny.

U mnie w tej chwili żadne dzwonki nie kwitną…

Pozdrawiam!
LOKI

[marta64]

Beatko, bardzo dziękuję w imieniu astrów i chryzantem . Takie cuda zawdzięczamy pięknej jesieni , gdyby była zimna i mokra, nie byłoby tak pięknie. Wybrać pięć najpiękniejszych? Nie ma takiej możliwości! Każdy pączuś, nabierający koloru, cieszy i każda rozkwitająca jest cudna , chociaż najbardziej podobają mi się te stokrotkowe, zresztą nie tylko mnie, bo i wszelkie owady mają takie samo zdanie i je oblegają.
Pełne z kolei cieszą zmiennością koloru w miarę rozkwitania.
Bardzo miło mi, że spodobało Ci się to zdjęcie . To też moje ulubione widoki, zaraz po przekroczeniu bramki. Szkoda tylko, że to północna strona i ciasno, więc nie mogę posadzić tu chryzantem .
Myślę, że przez letnią suszę, karpy moich dalii nie przyrosły szaleńczo i bez trudu je wykopię, a wiosną pomyślę o donicach Muszą zostać, bo podarowane z serca!
Pięknego dnia, Beatko

Maryniu, piękna pogoda pozwala rozwinąć skrzydła jesiennym kwiatkom i cieszyć się kwitnieniami pod błękitnym niebem . Sikorki dzwonią wiosennie, kosy śpiewają i szpaki wróciły z pól na winobranie i gwiżdżą niczym wiosną , tylko te żurawie, lecące w odwrotną stronę i zapowiadane -3, przypomina o jesieni .
Akurat ten asterek właśnie dostałam od Lidzi z nazwą. To nowobelgijski Tiefblau gefult, ale kolor ma, jak dla mnie, pięknie fioletowy, taki jak z lewej strony zdjęcia, nieoświetlonej słońcem.
Korzystajmy z pięknej pogody

Lucynko, weekend był piękny, chociaż w niedzielę wiatr urywał głowę i liście z drzew, które właśnie przez dwa dni sprzątałam .
Bardzo dziękuję za pochwały dla moich kwiatuszków
Piękna pogoda pozwala się nacieszyć cudnie kwitnącymi marcinkami nam i pszczołom , a i chryzantemy, ogrzane ciepłym słonkiem, szybciutko rozkwitają, to i Twoje zdążą rozwinąć kwiatki . U mnie też jeszcze kilka w maleńkich pączkach, mimo, że wcale ich nie przycinałam. Liczę na to, że jedna noc z mrozem im nie zaszkodzi i jeszcze zakwitną .
Mam nadzieję, że Misia już ma się lepiej i czeka Cię piękny dzień na łonie przyrody

Loki, jesteś usprawiedliwiony , zwłaszcza, że zdaje mi się, że nie masz w ogrodzie brzoskwiniolistnych, one, po czerwcowym pokazie, ciągle gdzieniegdzie rozkwitają, aż do mrozów.























Jeszcze nigdy nie widziałam na wawrzynku owoców, liści i kwiatków .









Jeszcze trochę pączuszków do rozkwitnięcia, może mróz je oszczędzi?

[plocczanka]

Marcinków w Twoim ogródeczku, Martusiu, jak w ogrodzie botanicznym. To one wespół w zespół z chryzantemami są teraz najpiękniejszą ozdobą jesiennych rabat. Oczywiście uzupełnieniem barwnego krajobrazu jesiennego są wszelkie kolorowe liście. W sumie zrobiło się niezwykle nostalgicznie i tylko żal, że na krótko.
U mnie dzisiaj ołowiane chmury wiszą nisko nad głową, a deszcz padający od rana i znaczne ochłodzenie psują nastrój i zatrzymują w domu. Właśnie z powodu tej zimnej i dżdżystej pogody nie odważyłam się dzisiaj na odwiedzenie działeczki.
Jednak jutro pewnie będę musiała pojechać, bo coś mnie opętało i kupiłam sobie nowe drzewko, które muszę wysadzić z donicy, by zdążyło się zaaklimatyzować przed zimą.
Moje chryzantemy jeszcze w ścisłych pąkach (oprócz jednej), kwitną przysłane przez Halszkę.

Wawrzynek zrobił Ci niespodziankę. Miłą.

Mam nadzieję, że Tobie jeszcze dzisiaj słoneczko pozwalało cieszyć się ciepełkiem i kwiatuszkami.
Pozdrawiam cieplutko.

[dorotka350]

Martusiu, u mnie cały sezon bardzo suchy. Nawet wrzesień skąpił opadów. To, co spadło z nieba, to kropla w morzu potrzeb, więc trzeba było podlewać. Zresztą jak sadziłam cebulki kwiatów, to widziałam jak sucha jest ziemia
Karpy już wykopane, ale ogromne to one nie są Tylko dwie mocno przyrosły. Mam nadzieję, że przetrwają zimę i nie stracę ani jednej.

[Locutus]

No właśnie mam brzoskwiniolistne… Ale nie powtarzają kwitnienia...

A tymczasem znowu na Twoich fotkach dostrzegłem coś, co mnie mocno zaskoczyło – tym razem jest to kwitnący tojad. Ale jak to, że teraz?

Poza tym wszystko ładne… Zwłaszcza te kępy astrów – niewiele roślin kwitnie aż tak obficie…

Pozdrawiam!
LOKI

[cyma2704]

Martuś nacieszyłam oczy Twoimi chryzantemami, bordowa cudna.
Nawet kwiaty zawilców się pokazały.
Na kwitnienie chryzantem u siebie czekam cierpliwie. Przymrozek zniszczył dalie i inne wrażliwe, ale liście chryzantem przetrwały.
Czy tojad mocno się u Ciebie wysiewa? Dostałam nasiona i nie wiem ile go wysiać, żebym nie miała problemu z pieleniem nadmiaru siewek. Dziś wyrwałam chyba z pięcdziesiąt orlai.
Miłego, ciepłego tygodnia.

[marta64]

Dni pięknej jesieni, coraz krótsze, biegną jakby szybciej. Kolorowe liście spadają z drzew i krzewów każdego dnia i nocy, przysparzając mi syzyfowej pracy przy usuwaniu ich z trawnika, którego, według mojego męża, prawie wcale nie mamy. Ciekawe, dlaczego mam coraz mocniejsze mięśnie ramion?

Lucynko, wawrzynek ostatnio zaczyna kwitnąć już jesienią, ale zazwyczaj na bezlistnych krzaczkach, a w tym roku pośpieszył się i kwitnie, mimo, że jeszcze nie zgubił liści i owocków.
Marcinki, mimo, że przeszkadzał im deszcz, popisały się w tym roku , jednak przymrozki zgasiły ich piękno Teraz brylują chryzantemy. Okrywałam je w czasie zimnych nocy, chociaż pewnie dałyby radę, ale wolałam na zimne dmuchać!
Na razie jest ciepło, nawet w deszczowe dni i oby taka piękna pogoda utrzymała się jak najdłużej i Tobie też niech słoneczko jeszcze pogrzeje

Dorotko, u mnie wrzesień wylał chyba całą, zaoszczędzoną latem wodę. Na szczęście październik nie szczędzi słońca i jesień pokazuje swoją lepszą stronę
Moje dalie też już do wykopania, nie wytrzymały przymrozków, ale jeszcze w ziemi , na razie jest ciepło, to zwlekam z kopaniem, bo mimo zmrożonych liści, trzymają kwiatki .

Loki, u mnie brzoskwiniolistne cały czas pokazują kwiatki, a pewnie byłoby ich więcej, gdybym ich w większości nie wycinała latem.
Ten tojad zawsze kwitnie o tej porze, bo to jakaś jesienna odmiana.

Soniu, ile ja czasu marnuję, przyglądając się chtyzantemowym kwiatkom i każda rozkwitająca, wydaje się być najpiękniejsza
Chryzantemy wytrzymują przymrozki bez szwanku, ale i tak na wszelki wypadek, stworzyłam zasieki, żeby je osłonić na te najzimniejsze noce.
Ani wcześniejszy, ani tym bardziej ten jesienny tojad u mnie nie sieje się wcale. Jesienny raczej nie ma szans na dojrzenie nasion, a letni rośnie w gąszczu innych roślin, to siewki mają małe szanse się przebić. Nigdy go nie siałam, sadziłam korzonki. Posiej wszystko, a posadzisz ile uznasz za stosowne. Pamiętaj tylko, że cała roślina, choć cudna, jest silną trucizną, nasiona chyba też!
Twoje życzenia się spełniły i niech tak zostanie

Piękne liściorki już w dużej ilości sfrunęły na ziemię i pozostały wspomnieniem.










Kobeę okryłam z częściowym sukcesem, wiele pączków kwiatowych i najmłodszych pędów zmarzło, ale zależało mi na nasionach, skoro już się zawiązały, to chciałabym , żeby dojrzały.



A tak kwitła jeszcze przed mrozem



Wanienkowe jednoroczne uratowałam i jakby piękniej kwitną po mrozach





Trójsklepkom też nie pozwoliłam w tym roku zmarznąć.



Jeszcze kwitną krokusy.



Rudbekia jakby dopiero odżyła.



Nawet maczek walijski jeszcze rozkwitł.



I oczywiście chryzantemy





















Pozdrawiam wszystkich gorąco, życząc pięknego weekendu.

[Bobka]

Martuś
Mój zachwyt nad kwitnieniami u Ciebie
A powiedz ,te drzewa z fotografii liściaste to na Twojej działce ,czy po za nią ?
Bo jak tyle liści spadnie uffff
Chryzantemki nr 1 w rankingu kwitnień jesiennych
A pracy w ogrodzie nie mało .
Zostawiasz chryzantemy na zimę i nie ścinasz? Czy tniesz po przekwitnięciu ?
Dużo zdrówka I odpoczynku w tej pięknej scenerii Twojego ogrodu
Marciu życzę

[anabuko1]

Pięknie Martuś pokazałaś palate różnych barw jesiennych liści
Chryzantemy wszystkie śliczne. Wszystkie mi się podobają . Masz dużą już ich kolekcje
Kobra piękna. Ja już parę lat jak jej nie wysiewalam. A to po tym jak któregoś roku mi nie zakwitła. Szybko przymrozki ją załatwiły.
Pozdrawiam

[plocczanka]

A ja zachwycam się chryzantemami. Cudne są!
Ogród przydomowy to wspaniałe miejsce dla chryzantem, marcinków, a nawet nerine...
Po tygodniowej przerwie byłam dzisiaj na działce, by się przekonać, że moje chryzantemy nadal w pączkach, a ostatnia nerina tylko kolor pokazała, ale w pąku.

Wszystkiego dobrego, Martusiu.
Słonecznego długiego weekendu.