Orzech włoski - uprawa Cz.2

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

A to wrony spryciule, orzechy już opadają a one ucztują. zastanawiam się czy miękka skorupka to w tym przypadku zaleta? Jądra dokładnie wydziobane :roll:

Obrazek
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

A to łobuzice !!!! Pierwszy raz widzę taką szkodę. Bo u mnie psiska rozgryzają i wyjadają.
bendkos
200p
200p
Posty: 351
Od: 13 maja 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Pajęczna

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Wiadomo czemu siewki to głownie "kamieniaki". Twarde przetrwają zapędy szkodników a miękkie spałaszują. Na zdjęciu jaka to odmiana?
Nig­dy nie re­zyg­nuj z ce­lu tyl­ko dla­tego, że osiągnięcie go wy­maga cza­su. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Orzech Leopold. Coraz więcej ich opada i codziennie trzeba jechać, potrząsać gałęziami i pozbierać. A jest w tym roku mnóstwo owoców, drzewo rekompensuje chyba ub. rok. W tamtym roku było tylko 4 szt, wymroziło kwiaty. Wronom zostawiamy tylko tyle ile spadnie na sąsiednią , rzadko odwiedzaną działkę.
Pozdrawiam! Gienia.
jagusia111

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

U mnie psiska rozgryzają dla zabawy i zostawiają. Po początkowym obżarstwie chyba mają już przesyt i teraz jak zbieram to są zawody w "dopadnę przed tobą i zepsuję". Poza tym sporo kradną wiewiórki, a i szczury swoje wyniosą. Niestety po sąsiedzku mam opuszczone gospodarstwo i tam się mnożą w najlepsze.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2691
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

No i zaowocował mój orzech ;:oj . Owoce, to jak mówiła moja babcia, "psiunki" Małe i z twardą skorupą. Jest to jego drugie owocowanie. Dwa lata temu były ze trzy orzechy, w zeszłym roku nic, w tym kilkanaście. Czy dać mu czas, może starsze drzewo będzie miało większe orzechy, czy wywalać?
Pozdrawiam Lucyna
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Lucynko, to jest siewka czy szczepiony? Myślę, że te "psiunki" już takie będą, ale poczekaj jeszcze rok. Wyciąć zawsze można.
Moja siostra parę lat temu kupiła dwa szczepione "jacki", po przejściach huraganowych (połamane) wreszcie zaowocowały !!!! :roll:
Niestety, to nie jacki, wg mnie to jeden Mars - ten przy którym leży łyżeczka do herbaty a drugiego nie udało mi się zidentyfikować ;

Obrazek
Obrazek

I ten drugi, jest lekko zaokrąglony z jednej strony, nie jest taki wydłużony, ma trochę inny kształt niż Mars i ma grubszą łupinę:

Obrazek
Obrazek

Jeden z nich był przeznaczony na inną działkę (parcelę), musi być wycięty bo z konieczności są posadzone 2 metry od siebie.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2691
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Nie wiem czy szczepiony, kupiłam w centrum ogrodniczym w donicy spore drzewko, wydawać by się mogło, że będzie szczepione, jednak miejsca szczepienia nie zauważyłam.
Pozdrawiam Lucyna
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2989
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

gienia1230 pisze:...Niestety, to nie jacki, wg mnie to jeden Mars ...
Trochę to dziwnie zabrzmiało "niestety", bo Mars jest smacznym orzechem o cienkiej łupinie, dość dużym i da się go jeść na świeżo oraz po wysuszeniu.
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Ale to nie ja jestem rozczarowana tylko moja siostra hahaha! Uparła się na te jacki i nie szło jej rozmówić. I to osobiście u szkolkarza kupila w Zasowie. Oczywiście on nie szczepił, sprzedawał tylko. Mógł nie wiedzieć, ale mógł wiedzieć. Wszak co to jest okaże się za lat parę. Kto wtedy będzie pamiętał? Jeden z tych niby "jacków" musi być wycięty i tego Marsa mam zamiar obronić a usunąć tego drugiego.
Pozdrawiam! Gienia.
adam_k27
200p
200p
Posty: 279
Od: 21 kwie 2020, o 07:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

U mnie mam wrażenie że jakieś małe te wyszły tegoroczne orzechy, może przez suszę? Większe drzewko które miało być Jackiem ale najwyraźniej jest czymś innym, może marsem, urodziło kilkanaście orzeszków. U17 zaowocował po raz pierwszy i wydał 3 orzechy powiedziałbym średniej wielkości. Jądra po wyłuskaniu jasne, łagodne w smaku. Tego niby marsa można jeść na świeżo z łupką bo nie jest gorzka. W U17 łupka jest lekko gorzkawa, ale da się jeść z łupką.
Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2350
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Łupka/łupina, to drewniana część na wierzchu orzecha i jest zupełnie niejadalna. To jest coś, co trzeba rozłupać.

Głębiej, bezpośrednio na jądrze orzecha, jest skórka/błona, która może być gorzka/cierpka, ale nie musi. Da się ją zjeść.

Ja na owoce mojego Jacka czekam już chyba z 5, czy 6 lat. Może gdyby mąż nie pokaleczył pnia podkaszarką, to może już by owocował, ale na razie za słabo rośnie. W tym roku jest 1 owoc. Mam nadzieję, że okaże się tym, czym ma być.
klaver
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 20 sty 2019, o 02:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Dobry wieczór. Jakieś 3 tygodnie temu z ciekawości postanowiłem sprawdzić czy wykiełkują mi orzechy włoskie. Wybrałem 5, namoczyłem... i okazało się, ze po 10 dniach cztery z nich puściły korzeń. Zasadziłem je do doniczek 5-litrowych, ukorzeniły się i tydzień temu wypuściły zielone łodyżki które mają teraz ok 5 cm. Siewki w doniczkach stoją w domu na parapecie.

I teraz chciałbym zapytać: czy te siewki rokują, przetrwają zimę na oknie? A może je wynieść na dwór? Czy dać sobie z nimi spokój bo nie mają szans i na wiosnę skiełkować nowe?
90chrzan
100p
100p
Posty: 184
Od: 25 wrz 2011, o 23:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Jak najlepiej wysiewać orzechy?podsuszać je czy odrazu swieże do ziemi?chce wsadzic do doniczek i schować do pomieszczenie nie ogrzewanego
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8133
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

U nas na działce każdej wiosny kiełkuje kilka orzechów. Trzeba je szybko usuwać. Gubią je wrony, świeże, nie suszą ich przecież a jednak wschodzą. Zastanawiam się, po co Ci siewki orzechów? To duża rzadkość jeśli orzech powtórzy cechy, loteria raczej a i czasami dłuuugo się czeka na pierwsze owoce. A może się okazać, że to "kamyczek". I kilka lat w plecy :wink: .
Pozdrawiam! Gienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”