Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Brenach91 o polecane odmiany można zapytać w tematach
Winorośl - odmiany jakie polecacie
Winorośl - zapytania i informacje o odmianach
Winorośl - odmiany jakie polecacie
Winorośl - zapytania i informacje o odmianach
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Hej , tak generalnie mam płot betonowy i chce na niego puścić winogron co sądzisz? To trochę wejdzie xd takie wino normalne xd zrobić to jakie pan poleci?Dolnoslonzok pisze:Dzień dobry. Opole ma korzystnym, nadodrzański klimat jak Wrocław, Brzeg i Lewin Brzeski, zatem nie problem w odmianach, a w tym, czy chce Pan na wino domowe, czy odmianowe, ambitniejsze? Nie znam się niestety na odmianach działkowych. Jaką ilość krzewów planuje Pan posadzić?
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Możesz,"proponuję przestać sobie"panować" ;), wyprowadzić przeróżne formy. Spójrz, proszę, na tę stronę: https://www.fassadengruen.de/uw/weinreb ... stock.html . Zapewne znajdziesz coś dla siebie(formy wachlarz, kordon), jak najbardziej można prowadzić przy płocie. W XIX w. formę wachlarzową stosowano w rejonie zielonogórskim, na wzór heski, jako ogrodzenia winnic.
Co do odmian, jak pisałem, nie znam się na działkowo-altanowych. Z racji tego, że jesteś z Nadodrza, polecam Ci naszą sztandarową odmianę, jaką w postaci poniemieckich kultywarów spotkasz w wsiach i miasteczkach od Szczecina po Opole, czyli Chrupkę Złotą (Weiss Gutedel). Odmiana wymaga ochrony przed patogenami, jednak u mnie, przy ochronie ekologicznej dojrzewa każdego roku w drugiej połowie września. Odmiana na wino i jako deserowa. Jeżeli chcesz ciemną, to może być szwajcarska Muscat Bleu, i na wino i jako deserowa. Miałem ją niegdyś. Mam same szlachetne winorośle, zatem nie będę Ci polecał z nich, gdyż wymagają dużego nakładu pracy w ochronie przed chorobami (w naszym nadodrzańskim klimacie zimy im nie straszne, jednak szkodniki i patogeny tylko czyhają, by się na nie rzucić od wiosny). Można je podjadać, ale nie mają gron i jagód jak odmiany deserowe. Z nich na proste wino to polecam Karmazyn (Tauberschwarz). Koledzy z rejonu Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie powstało dużo winnic z odmianami historycznymi sadzą go dość mocno i produkują już wino. Mogę też polecić Ci plenną i na proste wino odmianę hybrydową. To kultywar z Brzegu, jednak identyfikuję go jako Oberlin Noir. Ciemna odmiana rodem z alzackiego ośrodka w Colmar, odporna na choroby. W krótkim czasie pokryje Ci płot i da plon już we wrześni na domowe wino. W krajach beneluksu nadal popularna w małych winnicach. Jeżeli interesują Cię typowo działkowe odmiany, spytaj w wątkach polecanych przez Koleżankę wyżej.
Co do odmian, jak pisałem, nie znam się na działkowo-altanowych. Z racji tego, że jesteś z Nadodrza, polecam Ci naszą sztandarową odmianę, jaką w postaci poniemieckich kultywarów spotkasz w wsiach i miasteczkach od Szczecina po Opole, czyli Chrupkę Złotą (Weiss Gutedel). Odmiana wymaga ochrony przed patogenami, jednak u mnie, przy ochronie ekologicznej dojrzewa każdego roku w drugiej połowie września. Odmiana na wino i jako deserowa. Jeżeli chcesz ciemną, to może być szwajcarska Muscat Bleu, i na wino i jako deserowa. Miałem ją niegdyś. Mam same szlachetne winorośle, zatem nie będę Ci polecał z nich, gdyż wymagają dużego nakładu pracy w ochronie przed chorobami (w naszym nadodrzańskim klimacie zimy im nie straszne, jednak szkodniki i patogeny tylko czyhają, by się na nie rzucić od wiosny). Można je podjadać, ale nie mają gron i jagód jak odmiany deserowe. Z nich na proste wino to polecam Karmazyn (Tauberschwarz). Koledzy z rejonu Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie powstało dużo winnic z odmianami historycznymi sadzą go dość mocno i produkują już wino. Mogę też polecić Ci plenną i na proste wino odmianę hybrydową. To kultywar z Brzegu, jednak identyfikuję go jako Oberlin Noir. Ciemna odmiana rodem z alzackiego ośrodka w Colmar, odporna na choroby. W krótkim czasie pokryje Ci płot i da plon już we wrześni na domowe wino. W krajach beneluksu nadal popularna w małych winnicach. Jeżeli interesują Cię typowo działkowe odmiany, spytaj w wątkach polecanych przez Koleżankę wyżej.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Wczoraj zakończyłem cięcie w uprawie przerobowej. 50 Johanniterów i 100 Pinot Blanc zostało przyciętych. No i do tego 100 Chrupek Złotych (Chasselas Schoenedel), które przyciąłem w sobotę. Za dwa miesiące, w połowie kwietnia, uprawa będzie powiększona w tej części o 100 Rieslingów. Już nie mogę się doczekać. Teraz czas na cięcie w uprawie historycznej.




- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Wracam do sprawy brzeskich antonianów, czyli jedynego na Śląsku zgromadzenia rodem z Francji, bo w aspekcie uprawy winorośli na mojej Ziemi Brzeskiej mamy tu wyjątkową sytuację. Cytując swój wpis z opracowania o historii winiarstwa na Ziemi Brzeskiej, przejdę do ciekawej wzmianki historycznej i w kolejnym wpisie odniosę się jeszcze do antonianów w kontekście uprawy winorośli.
"(...)Pierwszą informację o uprawie winorośli w Briegieschdorf podają kroniki brzeskie pod datą 1345, kiedy to książę brzeski Bolesław III nabył od sprowadzonych do Brzegu w latach 1313-1314 przez biskupa wrocławskiego Henryka z Wierzbna francuskich zakonników, antonianów, ich dobra m.in. w rejonie Brzeskiej Wsi,gdzie teren pokrywały winnice i ogrody winne (patrz „Forum Brzeg”- „Winnice w Myśliborzycach”, str. 2)(...)". Przypomnę, że Brzeska Wieś ( Briegieschdorf) jest wsią o starym rodowodzie i od najdawniejszych czasów, przez 500 lat związana była z uprawą winnej latorośli. Początkowo zlokalizowana była za murami miasta, nieco przed Bramą Nyską istniejącą w miejscu obecnego skrzyżowania ul. Piastowskiej z ul. B. Chrobrego i ul. Długą, czyli w kwartale obecnych ulic pomiędzy współczesną ul. Ofiar Katynia ( Powstańców Śląskich), niem. Gartenstrasse (zwaną do dzisiaj przez najstarszych mieszkańców Brzegu ul. Ogrodową) a ul. Łokietka. Taki stan rzeczy miał się od lokacji miasta w wieku XIII do wieku XVIII. Przez stulecia, wraz z rozwojem systemu umocnień twierdzy, wieś odsuwana była jednak coraz dalej od jej fortyfikacji, osiągając prawdopodobnie już w pierwszych latach XVIII w. teren dzisiejszej lokalizacji przy ul. Starobrzeskiej zwanej do dzisiaj przez najstarszych mieszkańców Brzegu –„Brygidkami” (widać ją na mapie wojskowej z lat 1747-1753).
W opracowaniu https://www.academia.edu/...der_in_Silesia_ odnajdujemy informacje nt. nazwisk członków brzeskiego zgromadzenia: "(...) W dokumencie z 14 listopada 1336 roku wydanym we Wrocławiu jako jeden ze świadków występuje brat Hanko ze szpitala św.Antoniego w Brzegu. Był on prawdopodobnie preceptorem brzeskiego domu. Jest to zresztą pierwszy znany nam z imienia członek konwentu brzeskiego. Posiadamy też informacje o dwóch dokumentach nadań na rzecz szpitala. Pierwszy powstał w 1369 roku- Heinco Cunczmann z Pisarzowic ofiarował w nim piętnaście grzywien z połowy pola w Garbowie (nadanie to przyjął współczesny mistrz domu św. Antoniego, niejaki Reinhard.(...) W kwietniu 1494 roku miał miejsce wielki pożar miasta Brzegu, którego bezpośrednią przyczyną było zajęcie się ogniem słodowni ]ana Guttereona. Zasięgiem objął kwartał miasta wraz z klasztorem minoryckim, szpitalem św. Antoniego, książęcym młynem i około sześćdziesięcioma domami mieszczańskimi. Ten pożar przyczynił się do powolnego upadku antoniańskiej fundacji. 24 lutego 1508 roku Goswin von Orssoy, mistrz i zwierzchnik domów antoniańskich w Hoest, Rostorff i Lichtembergt, zezwolił brzeskiemu preceptorowi Gallowi Sehusennowi i jego prokuratorowi Janowi Sachsendorffowi na zakup domu zmarłego Andrzeja Fiwegera za cenę stu dwudziestu dwóch węgierskich guldenów. Zgody udzielili również radni miasta Brzegu i książę legnicko-brzeski Jerzy l. Do tego antonianie mieli płacić za ten dom z ogrodem trzy grzywny rocznego czynszu. W zamian zostali zwolnieni z wszelkich innych powinności względem miasta. Ze źródła znamy lokalizację domu, miał on znajdować się na rogu ulic Fleischelgasse i Qwechgasse. Jest to ostatnia wzmianka o antonianach brzeskich, więc wynika z tego, że zrezygnowali z prowadzenia szpitala ze względu na trudności finansowe po pożarze miejskim i postanowili wykupić kamienicę, w której mogli spokojnie dożyć swych dni. Kolejne uwagi o szpitalu św. Antoniego z 1515 i 1523 roku mówią o nim w kontekście umiejscowienia go naprzeciw muru miejskiego, który był obiektem reperacji. Prawdopodobnie więc szpital został przejęty przez miasto, co było dość częstą praktyką w przypadku likwidowanych konwentów szpitalnych.(...)".
Z tego samego opracowania dowiadujemy się również dwóch innych rzeczy. Po pierwsze, w Nysie antonianie opiekowali się szpitalem św. Ducha, jednak wzmianki o nich są skąpe i pochodzą z okresu schyłkowego, upadku zakonu na naszych ziemiach, czyli z końca XV i początku XVI w. Po drugie, zakonnicy z Brzegu i Nysy podlegali domowi zakonnemu w Hochst nad Menem (obecnie część Frankfurtu nad Menem).
Tak natomiast wyglądał zapewne antonianin z Brzegu
ryc. za: https://www.les-amis-des-...re-des-antonins

"(...)Pierwszą informację o uprawie winorośli w Briegieschdorf podają kroniki brzeskie pod datą 1345, kiedy to książę brzeski Bolesław III nabył od sprowadzonych do Brzegu w latach 1313-1314 przez biskupa wrocławskiego Henryka z Wierzbna francuskich zakonników, antonianów, ich dobra m.in. w rejonie Brzeskiej Wsi,gdzie teren pokrywały winnice i ogrody winne (patrz „Forum Brzeg”- „Winnice w Myśliborzycach”, str. 2)(...)". Przypomnę, że Brzeska Wieś ( Briegieschdorf) jest wsią o starym rodowodzie i od najdawniejszych czasów, przez 500 lat związana była z uprawą winnej latorośli. Początkowo zlokalizowana była za murami miasta, nieco przed Bramą Nyską istniejącą w miejscu obecnego skrzyżowania ul. Piastowskiej z ul. B. Chrobrego i ul. Długą, czyli w kwartale obecnych ulic pomiędzy współczesną ul. Ofiar Katynia ( Powstańców Śląskich), niem. Gartenstrasse (zwaną do dzisiaj przez najstarszych mieszkańców Brzegu ul. Ogrodową) a ul. Łokietka. Taki stan rzeczy miał się od lokacji miasta w wieku XIII do wieku XVIII. Przez stulecia, wraz z rozwojem systemu umocnień twierdzy, wieś odsuwana była jednak coraz dalej od jej fortyfikacji, osiągając prawdopodobnie już w pierwszych latach XVIII w. teren dzisiejszej lokalizacji przy ul. Starobrzeskiej zwanej do dzisiaj przez najstarszych mieszkańców Brzegu –„Brygidkami” (widać ją na mapie wojskowej z lat 1747-1753).
W opracowaniu https://www.academia.edu/...der_in_Silesia_ odnajdujemy informacje nt. nazwisk członków brzeskiego zgromadzenia: "(...) W dokumencie z 14 listopada 1336 roku wydanym we Wrocławiu jako jeden ze świadków występuje brat Hanko ze szpitala św.Antoniego w Brzegu. Był on prawdopodobnie preceptorem brzeskiego domu. Jest to zresztą pierwszy znany nam z imienia członek konwentu brzeskiego. Posiadamy też informacje o dwóch dokumentach nadań na rzecz szpitala. Pierwszy powstał w 1369 roku- Heinco Cunczmann z Pisarzowic ofiarował w nim piętnaście grzywien z połowy pola w Garbowie (nadanie to przyjął współczesny mistrz domu św. Antoniego, niejaki Reinhard.(...) W kwietniu 1494 roku miał miejsce wielki pożar miasta Brzegu, którego bezpośrednią przyczyną było zajęcie się ogniem słodowni ]ana Guttereona. Zasięgiem objął kwartał miasta wraz z klasztorem minoryckim, szpitalem św. Antoniego, książęcym młynem i około sześćdziesięcioma domami mieszczańskimi. Ten pożar przyczynił się do powolnego upadku antoniańskiej fundacji. 24 lutego 1508 roku Goswin von Orssoy, mistrz i zwierzchnik domów antoniańskich w Hoest, Rostorff i Lichtembergt, zezwolił brzeskiemu preceptorowi Gallowi Sehusennowi i jego prokuratorowi Janowi Sachsendorffowi na zakup domu zmarłego Andrzeja Fiwegera za cenę stu dwudziestu dwóch węgierskich guldenów. Zgody udzielili również radni miasta Brzegu i książę legnicko-brzeski Jerzy l. Do tego antonianie mieli płacić za ten dom z ogrodem trzy grzywny rocznego czynszu. W zamian zostali zwolnieni z wszelkich innych powinności względem miasta. Ze źródła znamy lokalizację domu, miał on znajdować się na rogu ulic Fleischelgasse i Qwechgasse. Jest to ostatnia wzmianka o antonianach brzeskich, więc wynika z tego, że zrezygnowali z prowadzenia szpitala ze względu na trudności finansowe po pożarze miejskim i postanowili wykupić kamienicę, w której mogli spokojnie dożyć swych dni. Kolejne uwagi o szpitalu św. Antoniego z 1515 i 1523 roku mówią o nim w kontekście umiejscowienia go naprzeciw muru miejskiego, który był obiektem reperacji. Prawdopodobnie więc szpital został przejęty przez miasto, co było dość częstą praktyką w przypadku likwidowanych konwentów szpitalnych.(...)".
Z tego samego opracowania dowiadujemy się również dwóch innych rzeczy. Po pierwsze, w Nysie antonianie opiekowali się szpitalem św. Ducha, jednak wzmianki o nich są skąpe i pochodzą z okresu schyłkowego, upadku zakonu na naszych ziemiach, czyli z końca XV i początku XVI w. Po drugie, zakonnicy z Brzegu i Nysy podlegali domowi zakonnemu w Hochst nad Menem (obecnie część Frankfurtu nad Menem).
Tak natomiast wyglądał zapewne antonianin z Brzegu
ryc. za: https://www.les-amis-des-...re-des-antonins

- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Antonianie w Brzegu w kontekście uprawy winorośli w naszym mieście są o tyle interesującym tematem z racji nie tylko jedynego, obszernego opisu ich działalności na terenie Śląska, ale również dlatego, że możemy domniemywać jak mogły wyglądać ich uprawy winnej latorośli w rejonie ówczesnej Brzeskiej Wsi (Briegischdorf) w XIV w. (lokalizacja wsi jest opisana dokładnie wyżej). Zakonnicy sprowadzeni zostali zapewne z terenów wschodniej Francji lub terenów nadreńskich, gdzie w obecnym Frankfurcie nad Menem znajdował się dom zakonu na ziemie Śląska. Nie znamy składu narodowościowego placówki w Brzegu, czy byli to bracia francuskojęzyczni, czy niemieckojęzyczni. Możemy domniemywać o pochodzeniu zakonników z racji imion ich receptorów, czyli Hanko i Reinharda w XIV w. oraz Galla w wieku XV. O ile imię Hanko popularne było w owym czasie wśród śląskiego rycerstwa o pochodzeniu słowiańskim ( http://www.dokumentyslaska.pl/korta/04/ ... a%20h.html ), o tyle Reinhard kieruje nas śladem śląsko-niemieckim. Gall natomiast jednoznacznie wskazuje na pochodzenie z kręgu francuskojęzycznego, a analogii takiego przypuszczenia możemy doszukiwać się w badaniach ujętych w opracowaniu „Walonowie na Śląsku w XII i XII w.” https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Prz ... 49-368.pdf Tu, w kontekście opisu kolonizacji walońskiej na Przedmieściu Oławskim we Wrocławiu i w Oławie oraz jej okolicy, autor wskazuje na imię Gall, które występuje w przypadku poświadczenia imienia w dokumentach i ogólnie było charakterystyczne dla określenie kolonistów z terenów francuskojęzycznych pogranicza współczesnej Francji i Belgii (Walonia). Teren, jaki zamieszkiwali przy nadal istniejącym we Wroclawiu kościele św. Maurycego, nosił nazwę „platea Romanorum” lub „platea Gallicorum”.
Dla nas istotne jest to, że możemy w braku materiału ikonograficznego i opisowego, odnieść się do możliwego wyglądu uprawy winorośli na terenie Brzeskiej Wsi prowadzonej przez zakon antonianów. Możliwe jest, że formy prowadzenia krzewów winnych były takie jak w całym śląskim regionie, czyli w wieku XIV wywodziły się od metod uprawy winorośli przyniesionych nad Odrę przez kolonistów z krajów niemieckich w wieku XIII. (w przypadku Walonów z okolic Wrocławia i Oławy mógł to być już wiek XII. Walonia swoje tradycje winiarskie miała w okresie średniowiecza bardzo bogate i sięgały one czasów rzymskich - III w.n.e.- a szczególnie żywe były od rządów Karola Wielkiego, który wprowadzał prawo winiarskie na swoich ziemiach ok. 800 r.) Mając na uwadze, że antonianie byli zakonem francuskim, możemy przyjąć, że techniki winiarskie wynieśli z kraju głównej siedziby zgromadzenia, czyli z Francji. Dlaczego zatem, nie możemy twierdzić, że uprawy winnej latorośli na terenie Brzeskiej Wsi były identyczne jak w krajach francuskojęzycznych? Wiemy, że zgromadzenia prowadziły uprawy winorośli z powodów liturgicznych, gdyż wino służyło do odprawiania mszy. Było to jednak konieczne również z racji zapisów reguł zakonnych, które to nakazywały podawanie wina gościom i podopiecznym zakonników. Dlatego prezentuję poniżej średniowieczne ryciny z kręgu francuskojęzycznego i zdjęcia winnicy na Montmartre, gdzie krzewy prowadzi się jak w średniowiecznych winnicach francuskich. Może tak właśnie wyglądała winnica zakonników św. Antoniego w Brzeskiej Wsi? Tak odtworzona jako ciekawostka winnica byłaby nie lada atrakcją turystyczną.
P.S.
Forma widoczna na rycinie z XV w. i na Montmartre wydaje się formą wyjściową do formy vertiko, którą opisałem w opracowaniu o winiarstwie Ziemi Brzeskiej, a która od późnego średniowiecza do XIX w. obecna była w europejskich uprawach, w tym na Śląsku, a także na całym Nadodrzu. W swojej uprawie prowadzę krzewy w formie poprzedzającej vertiko i również w formie właściwego vertiko.
Obrazy- domena publiczna.






Dla nas istotne jest to, że możemy w braku materiału ikonograficznego i opisowego, odnieść się do możliwego wyglądu uprawy winorośli na terenie Brzeskiej Wsi prowadzonej przez zakon antonianów. Możliwe jest, że formy prowadzenia krzewów winnych były takie jak w całym śląskim regionie, czyli w wieku XIV wywodziły się od metod uprawy winorośli przyniesionych nad Odrę przez kolonistów z krajów niemieckich w wieku XIII. (w przypadku Walonów z okolic Wrocławia i Oławy mógł to być już wiek XII. Walonia swoje tradycje winiarskie miała w okresie średniowiecza bardzo bogate i sięgały one czasów rzymskich - III w.n.e.- a szczególnie żywe były od rządów Karola Wielkiego, który wprowadzał prawo winiarskie na swoich ziemiach ok. 800 r.) Mając na uwadze, że antonianie byli zakonem francuskim, możemy przyjąć, że techniki winiarskie wynieśli z kraju głównej siedziby zgromadzenia, czyli z Francji. Dlaczego zatem, nie możemy twierdzić, że uprawy winnej latorośli na terenie Brzeskiej Wsi były identyczne jak w krajach francuskojęzycznych? Wiemy, że zgromadzenia prowadziły uprawy winorośli z powodów liturgicznych, gdyż wino służyło do odprawiania mszy. Było to jednak konieczne również z racji zapisów reguł zakonnych, które to nakazywały podawanie wina gościom i podopiecznym zakonników. Dlatego prezentuję poniżej średniowieczne ryciny z kręgu francuskojęzycznego i zdjęcia winnicy na Montmartre, gdzie krzewy prowadzi się jak w średniowiecznych winnicach francuskich. Może tak właśnie wyglądała winnica zakonników św. Antoniego w Brzeskiej Wsi? Tak odtworzona jako ciekawostka winnica byłaby nie lada atrakcją turystyczną.
P.S.
Forma widoczna na rycinie z XV w. i na Montmartre wydaje się formą wyjściową do formy vertiko, którą opisałem w opracowaniu o winiarstwie Ziemi Brzeskiej, a która od późnego średniowiecza do XIX w. obecna była w europejskich uprawach, w tym na Śląsku, a także na całym Nadodrzu. W swojej uprawie prowadzę krzewy w formie poprzedzającej vertiko i również w formie właściwego vertiko.
Obrazy- domena publiczna.






- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Księżyc nie pozwala, ale czas nagli. Wczoraj ciąłem gobelet w uprawie historycznej. Zdjęcia w kolejności: 1.- Cabernet Sauvignon 2013, 2. Merlot 2013, 3. Cabernet Sauvignon 2010, za nim Merlot 2010-2013, 4.- Merlot 2010, 5.- Saint Laurent 2013, 6.- rząd Cabernet Sauvignon 2010-2013 i Merlot 2010-2013, 7.- Pinot Noir, Pinot Meunier i po prawej Pinot Gris, każda odmiana jak inne w uprawie historycznej w ilości po 3 krzewy.
Dzisiaj i w poniedziałek planuje dokończyć cięcie.







Dzisiaj i w poniedziałek planuje dokończyć cięcie.







- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Święto Rieslinga
13 marca przypada Święto króla win Środkowej Europy, czyli Rieslinga. Pierwsza wzmianka o tej starej odmianie pojawia się w Niemczech 13 marca 1435 r. w dokumencie transakcji zakupu 6 sadzonek winorośli o nazwie „ Riesling”. Do dzisiaj popularna i znana odmiana w Niemczech, Alzacji, Czechach oraz Austrii, jak i w całym świecie winiarskim, nie traci nic ze swojej klasy. Więcej, Riesling zyskuje kolejne miejsca i tereny, ale i powraca tam, gdzie niegdyś już bywał.
Od Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę po Opole i Górę św. Anny, Riesling stanowi od 20 blisko lat największy areał tej odmiany w Polsce. Będąc podstawą wielu winnic komercyjnych, szczególnie między Odrą a Sudetami, znajduje tu dogodne dla siebie warunki glebowe i klimatyczne. Przekłada się to na jakość wina honorowanego medalami nadawanymi winnicom nadodrzańskim i podsudeckim podczas konkursów winiarskich.
Riesling jest silnie związany ze śląską ziemią. Pierwsza, pisana wzmianka o Rieslingu na Śląsku pochodzi z końca XV w. i jest młodsza zaledwie o 43 lata od poświadczenia go we wspomnianym, niemieckim dokumencie. W opracowaniu "Winnice na Przedgórzu Sudeckim. W sprawie uprawy winorośli na średniowiecznym Śląsku." (D. Adamska, K. Chrzan, A. Pankiewicz, Wrocław 2017) stwierdzono, na podstawie zachowanego do dziś w archiwum w Brnie listu, że jeden ze świdnickich winiarzy pisze w roku 1478 do winiarza z Moraw o przesłanie mu 100-200 sadzonek "reyseln", co ma oznaczać właśnie Rieslinga.
Warto zatem, aby wspierać i zachęcać nie tylko dużych, ale i mniejszych winiarzy do uprawy tej wymagającej, ale jakże szlachetnej winorośli. Tym bardziej, że w świetle dowodów śląskiej historii Riesling jawi się nam jako odmiana regionalna.
W swojej uprawie historycznej posiadam ledwie 20 krzewów z lat 2010-2014, jednak w tym roku dosadzam w uprawie historycznej 15-20 szt. własnokorzeniowych, a w kwietniu, w uprawie przerobowej na piachu 100 szt. Rieslinga w uprawie przerobowej. Może za dwa lata dosadzę kolejne. Pierwsze wina z Rieslinga mam za sobą. Te z roku 2018, mimo błędów, zachowało jednak kwasowość i aromaty właściwe Rieslingowi, co mnie cieszy i upewnia, by powiększać areał tej starej odmiany w mojej winnicy.




13 marca przypada Święto króla win Środkowej Europy, czyli Rieslinga. Pierwsza wzmianka o tej starej odmianie pojawia się w Niemczech 13 marca 1435 r. w dokumencie transakcji zakupu 6 sadzonek winorośli o nazwie „ Riesling”. Do dzisiaj popularna i znana odmiana w Niemczech, Alzacji, Czechach oraz Austrii, jak i w całym świecie winiarskim, nie traci nic ze swojej klasy. Więcej, Riesling zyskuje kolejne miejsca i tereny, ale i powraca tam, gdzie niegdyś już bywał.
Od Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę po Opole i Górę św. Anny, Riesling stanowi od 20 blisko lat największy areał tej odmiany w Polsce. Będąc podstawą wielu winnic komercyjnych, szczególnie między Odrą a Sudetami, znajduje tu dogodne dla siebie warunki glebowe i klimatyczne. Przekłada się to na jakość wina honorowanego medalami nadawanymi winnicom nadodrzańskim i podsudeckim podczas konkursów winiarskich.
Riesling jest silnie związany ze śląską ziemią. Pierwsza, pisana wzmianka o Rieslingu na Śląsku pochodzi z końca XV w. i jest młodsza zaledwie o 43 lata od poświadczenia go we wspomnianym, niemieckim dokumencie. W opracowaniu "Winnice na Przedgórzu Sudeckim. W sprawie uprawy winorośli na średniowiecznym Śląsku." (D. Adamska, K. Chrzan, A. Pankiewicz, Wrocław 2017) stwierdzono, na podstawie zachowanego do dziś w archiwum w Brnie listu, że jeden ze świdnickich winiarzy pisze w roku 1478 do winiarza z Moraw o przesłanie mu 100-200 sadzonek "reyseln", co ma oznaczać właśnie Rieslinga.
Warto zatem, aby wspierać i zachęcać nie tylko dużych, ale i mniejszych winiarzy do uprawy tej wymagającej, ale jakże szlachetnej winorośli. Tym bardziej, że w świetle dowodów śląskiej historii Riesling jawi się nam jako odmiana regionalna.
W swojej uprawie historycznej posiadam ledwie 20 krzewów z lat 2010-2014, jednak w tym roku dosadzam w uprawie historycznej 15-20 szt. własnokorzeniowych, a w kwietniu, w uprawie przerobowej na piachu 100 szt. Rieslinga w uprawie przerobowej. Może za dwa lata dosadzę kolejne. Pierwsze wina z Rieslinga mam za sobą. Te z roku 2018, mimo błędów, zachowało jednak kwasowość i aromaty właściwe Rieslingowi, co mnie cieszy i upewnia, by powiększać areał tej starej odmiany w mojej winnicy.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3820
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Dolnoslonzok jak po zeszłotygodniowych mrozach mają się krzewy? Przez całą zimę takich nie było, a w piątek na przedwiośniu w Uściu Gorlickim było -20 

- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Kamilu, śledziłem mapy z ujemnymi temperaturami, jakie były na linii Wisły i za nią. Moje krzewy mają mocno nabrzmiałe pąki. Agresty i porzeczki są zielone, a one są u mnie wyznacznikiem początku wegetacji krzewów owocowych. Już prawie wszystkie winorośle po cięciu. Dzisiaj kończę. Nad Odrą nie mieliśmy wielkiego mrozu. U mnie w nocy 1,2 i 3 marca miałem ok. -6,-7, a 11 marca -5/-6 st. C. Minimum zimy było w jedną noc, 27 grudnia, kiedy temperatura spadła do -12/-13 st. C. Cały przebieg pogody jest tu: https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... 0#p6371280 i tu: https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... &start=153 .
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2280
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
O Chrupce Białej jako lokalnej odmianie z wielką historią w tle.
19 marca 1815 r. król Ludwik XVIII uciekł ze świtą z Paryża w stronę belgijskiej granicy na wieść, że Cesarz jest ze swoją armią coraz bliżej stolicy Francji. Wojsko wszędzie przypinało na powrót trójkolorowe kokardy. Żołnierze, mieszczanie i chłopi krzyczeli wszyscy "Pere Violette" ("Ojciec Fiołek" - jak nazywano Napoleona). 20 marca Napoleon przebywał już w Fontainebleau (w zamku w Dolinie Sekwany, 60 km na płd.-wsch. od Paryża). jeszcze tego samego dnia Cesarz był w Paryżu i rozpoczęło się słynne 100 dni.
A jak historia, to i winorośl. We Francji odmiana Chasselas ma tyle nazw i klonów, w ilu miejscowościach była niegdyś uprawiana (jako deserowa i na wino oczywiście). Mamy zatem wiele klonów Chasselas: Chasselas de Fontainebleau, Chasselas de Thomery, Chasselas de bar-sur-aube, Chasselas de Bordeaux, Chasselas de Moissac, itp.). W Wersalu istniała w XVIII w. królewska winnica wyłącznie z klonem Chasselas de Fontainebleau. O Chasselas:
Chasselas/Gutedel/Schoenedel
Historia Chasselas (Chasselas Blanc, Weisser Gutedel) to wielka tajemnica. Jedna wersja mówi, że Chasselas sprowadzili nad Ren Rzymianie. Inna, że to ambasador króla francuskiego miał przywieźć tę winorośl z Konstantynopola w pierwszej połowie XVI w. jako dar sułtana. Poważna teoria bierze za ojczyznę Szwajcarię. Z kolei badania genetyczne kilkuset kultywarów klonów francuskich nie dają jednoznacznej odpowiedzi na temat pochodzenia tej starej odmiany, choć Francuzi twierdzą, że Chasselas jest ich rodzimą odmianą z Burgundii, ze wsi Chasselas właśnie. Oficjalnie przyjmuje się natomiast, że ojca Chasselas odnajdzie się w niedalekiej przyszłości, a według obecnego stanu wiedzy jej pochodzenie nadal nie jest jasne. Jedna z nazw odmiany, Chasselas d'Ore, Gelber Gutedel, czyli Chasselas Złota, odnosi się do widocznego w okresie pełnej dojrzałości złotego nalotu na gronach. Jest odmianą na proste wina, a starzona w beczkach przez kilka lat dopiero pokazuje swój potencjał. Wspaniale nadaje się do ciast i deserów. Do dzisiaj uprawiana jest we Francji, Szwajcarii (gdzie jako Fendant jest narodową odmianą winorośli) i w Niemczech (głównie Badenia i Saksonia jako Gutedel).
W XVIII w. powszechna była już w Saksonii i na Śląsku. W rejonie zielonogórskim do roku 1945 nosiła miano Schoenedel. Jest to sztandarowa odmiana naszej części Nadodrza, czyli Ziemi Brzeskiej, a szerzej terenów od Zielonej Góry po Opole, którą mamy w spadku jako nasadzenia przydomowe po niemieckich mieszkańcach regionu. Odmiana ta mogła być uprawiana, podobnie jak w okolicach Zielonej Góry, w winnicach i ogrodach winnych także na terenach Ziemi Brzeskiej i okolic. W swojej uprawie posiadam ok. 150 krzewów, łącznie z poniemieckimi kultywarami.
Zdjęcia: własne (nr 1. i 2.), nr 3.-paryz.pl, nr 4. i 5.- babordnum.fr, nr 6. i 8.- hortisologne.com, nr 7.- wikipedia.








19 marca 1815 r. król Ludwik XVIII uciekł ze świtą z Paryża w stronę belgijskiej granicy na wieść, że Cesarz jest ze swoją armią coraz bliżej stolicy Francji. Wojsko wszędzie przypinało na powrót trójkolorowe kokardy. Żołnierze, mieszczanie i chłopi krzyczeli wszyscy "Pere Violette" ("Ojciec Fiołek" - jak nazywano Napoleona). 20 marca Napoleon przebywał już w Fontainebleau (w zamku w Dolinie Sekwany, 60 km na płd.-wsch. od Paryża). jeszcze tego samego dnia Cesarz był w Paryżu i rozpoczęło się słynne 100 dni.
A jak historia, to i winorośl. We Francji odmiana Chasselas ma tyle nazw i klonów, w ilu miejscowościach była niegdyś uprawiana (jako deserowa i na wino oczywiście). Mamy zatem wiele klonów Chasselas: Chasselas de Fontainebleau, Chasselas de Thomery, Chasselas de bar-sur-aube, Chasselas de Bordeaux, Chasselas de Moissac, itp.). W Wersalu istniała w XVIII w. królewska winnica wyłącznie z klonem Chasselas de Fontainebleau. O Chasselas:
Chasselas/Gutedel/Schoenedel
Historia Chasselas (Chasselas Blanc, Weisser Gutedel) to wielka tajemnica. Jedna wersja mówi, że Chasselas sprowadzili nad Ren Rzymianie. Inna, że to ambasador króla francuskiego miał przywieźć tę winorośl z Konstantynopola w pierwszej połowie XVI w. jako dar sułtana. Poważna teoria bierze za ojczyznę Szwajcarię. Z kolei badania genetyczne kilkuset kultywarów klonów francuskich nie dają jednoznacznej odpowiedzi na temat pochodzenia tej starej odmiany, choć Francuzi twierdzą, że Chasselas jest ich rodzimą odmianą z Burgundii, ze wsi Chasselas właśnie. Oficjalnie przyjmuje się natomiast, że ojca Chasselas odnajdzie się w niedalekiej przyszłości, a według obecnego stanu wiedzy jej pochodzenie nadal nie jest jasne. Jedna z nazw odmiany, Chasselas d'Ore, Gelber Gutedel, czyli Chasselas Złota, odnosi się do widocznego w okresie pełnej dojrzałości złotego nalotu na gronach. Jest odmianą na proste wina, a starzona w beczkach przez kilka lat dopiero pokazuje swój potencjał. Wspaniale nadaje się do ciast i deserów. Do dzisiaj uprawiana jest we Francji, Szwajcarii (gdzie jako Fendant jest narodową odmianą winorośli) i w Niemczech (głównie Badenia i Saksonia jako Gutedel).
W XVIII w. powszechna była już w Saksonii i na Śląsku. W rejonie zielonogórskim do roku 1945 nosiła miano Schoenedel. Jest to sztandarowa odmiana naszej części Nadodrza, czyli Ziemi Brzeskiej, a szerzej terenów od Zielonej Góry po Opole, którą mamy w spadku jako nasadzenia przydomowe po niemieckich mieszkańcach regionu. Odmiana ta mogła być uprawiana, podobnie jak w okolicach Zielonej Góry, w winnicach i ogrodach winnych także na terenach Ziemi Brzeskiej i okolic. W swojej uprawie posiadam ok. 150 krzewów, łącznie z poniemieckimi kultywarami.
Zdjęcia: własne (nr 1. i 2.), nr 3.-paryz.pl, nr 4. i 5.- babordnum.fr, nr 6. i 8.- hortisologne.com, nr 7.- wikipedia.








Re: Winorośle Dolnoślonzoka - część 2
Witam serdecznie
Gratulacje..i dziękuję za ten ogrom informacji. Mam pytanie dotyczące sadzonek....obecnie szukamy z mężem miejsca gdzie można kupić dobrej jakości winogrona...? Głównie deserowe oraz na przerób. A może można od Pani kupić...?
Dziękuję za informacje
Gratulacje..i dziękuję za ten ogrom informacji. Mam pytanie dotyczące sadzonek....obecnie szukamy z mężem miejsca gdzie można kupić dobrej jakości winogrona...? Głównie deserowe oraz na przerób. A może można od Pani kupić...?
Dziękuję za informacje