Ogródek kogry-cz.4
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Alutko - dzięki za wieści o króliczkach.
Kto wie, może do mnie też kiedyś dotrą ?
Ważne, że w roślinności ogrodowej nie robią większych szkód.
Zyto - potrawkę z królika domowego jadłam kilka razy.
Był bardzo dobry szczególnie z warzywami w śmietanie - pychotka.
Wisienko - pewno u Karolka.
Jemu też podobno spałaszowały pączki na różach.
Jolu - w to wierzę.
Ja nie hoduję żadnych zwierzaków.
Nawet jak wybijaliśmy kury to też postanowiłam, że nie zjem ani kawałka.
Dzień przedtem chodziły mi przy nogach i gdakały przy kopaniu w ziemi, wybierając larwy i chrząszcze.
Od tego czasu mało jadam mięsa.
Ulka - takie ranczerskie ogrodzenie czasem też wystarcza.
Sarny zimą unikają wysiłku, żeby oszczędzać zapasy tłuszczu .
Nie przeskoczą takiego ogrodzenia jeśli głód ich do tego nie zmusza.
Miejmy nadzieję że te z twojej okolicy nie będą głodne.
Kto wie, może do mnie też kiedyś dotrą ?
Ważne, że w roślinności ogrodowej nie robią większych szkód.
Zyto - potrawkę z królika domowego jadłam kilka razy.
Był bardzo dobry szczególnie z warzywami w śmietanie - pychotka.
Wisienko - pewno u Karolka.
Jemu też podobno spałaszowały pączki na różach.
Jolu - w to wierzę.
Ja nie hoduję żadnych zwierzaków.
Nawet jak wybijaliśmy kury to też postanowiłam, że nie zjem ani kawałka.
Dzień przedtem chodziły mi przy nogach i gdakały przy kopaniu w ziemi, wybierając larwy i chrząszcze.
Od tego czasu mało jadam mięsa.
Ulka - takie ranczerskie ogrodzenie czasem też wystarcza.
Sarny zimą unikają wysiłku, żeby oszczędzać zapasy tłuszczu .
Nie przeskoczą takiego ogrodzenia jeśli głód ich do tego nie zmusza.
Miejmy nadzieję że te z twojej okolicy nie będą głodne.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kryska
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Alu, myślę, że nie szkodzą, bo wiosną miałam przekopany nawóz kurzy i ciągle go wygrzebywały. Jednak tak świadomie nie mogę pozwolić by się tym za wiele delektowały. Alu, rodzynków to pewnie niewiele u Ciebie zwierzątka zostawiają. A jak się rozłoży obornik po całym ogrodzie to za dużą ucztę miałyby moje psy.Fleur 78 pisze:
Podobno ... "pączki" i inne "rodzynki" roślinożerców, pieskom nie szkodzą. Zaszkodzić mogą tylko odchody istot mięsożernych, mogące zawierać bakterie różnych chorób. Mój Bobik z apetytem pochrupuje od czasu do czasu królicze "rodzynki"![]()
![]()
![]()
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Krysiu - też myślę, że nie szkodzą, bo moja sunia jak tylko dopadnie, to zaraz nie tylko zjada ale też lubi się wytarzać w tym co zostanie. Jak na razie też jej nie zaszkodziło.
Trzeba jednak uważać na pasożyty bydlęce w krowich plackach.
Zarażony nimi pies ma potem poważne problemy z sierścią szczególnie latem - dostaje świądu.
Danusiu - pisałaś, że na tym samym soiedlu ale nie w którym miejscu /czyżby przy uliczce nad UŚ-iem na samej górze ?/. Poczekam na pw.
A to dla wszystkich, których interesują rzadkie nasiona i nie tylko.
http://sklep.cnos-vilmorin.pl/go/_categ ... %5E&page=1
Trzeba jednak uważać na pasożyty bydlęce w krowich plackach.
Zarażony nimi pies ma potem poważne problemy z sierścią szczególnie latem - dostaje świądu.
Danusiu - pisałaś, że na tym samym soiedlu ale nie w którym miejscu /czyżby przy uliczce nad UŚ-iem na samej górze ?/. Poczekam na pw.
A to dla wszystkich, których interesują rzadkie nasiona i nie tylko.
http://sklep.cnos-vilmorin.pl/go/_categ ... %5E&page=1
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
jollla500 pisze:ja kiedyś objadałam się potrawką z królików, ale do czasu nim założyłam swoją hodowlę![]()
![]()
i to sporą bo miałam około 200 sztuk .I jak się napatrzyłam na te puszyste śliczności a potem jak mąż je obdzierał
to już nie jadam
Ja bardzo lubię króliki. Najczęściej przyrządzam je w/g polskiej książki kucharskiej mojej mamy, a potrawa się nazywa: "Królik po francusku".
Niemniej jednak, i owieczka i kura są już zjedzone... A ja je głaskałam, pocieszałam... Strasznie mi przykro...
Krysko, masz rację! To są nieporównywalne ilości. Ale czy myślisz, że pies dużo by tego zjadł? Mnie się wydaje, ze by tylko trochę "poskubał"... Wydaje mi się, że jedzenie, które serwujemy naszym pieskom jest zbyt "sterylne", może one potrzebują niektórych składników, tych "rodzynek"... Zaobserwowałam, że jeśli dam Bobikowi przez dwa, trzy dni z rzędu jedzenie zupełnie nie solone, liże nas, a kiedy jest solone, praktycznie mu się to nie zdarza...
Grażynko, przepraszam, że się tak rozgaduję w Twoim wątku...
- k-c
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
zwierzątka owszem sa naszymi podopiecznymi ale i też stety albo niestety pożywieniem
i ja nie widzę problemu osobiście z zabiciem zwierzecia - ale tylko jeśli ma być skonsumowane i to powinno być zabite w sposób najbardziej humanitarny z możliwych - by długo się nie męczyło - bo to jest najgorsze jak człowiem niby istota rozumna i myśląca męczy zwierzęta...
i ja nie widzę problemu osobiście z zabiciem zwierzecia - ale tylko jeśli ma być skonsumowane i to powinno być zabite w sposób najbardziej humanitarny z możliwych - by długo się nie męczyło - bo to jest najgorsze jak człowiem niby istota rozumna i myśląca męczy zwierzęta...
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
Karol...wielu ludzi chciałoby, żeby tak było.
Jednak w dobie gospodarki wielkotowarowej jest to często niemożliwe....chociaż oczywiście wiele zależy od "dobrej woli" człowieka.
Witaj Grażynko!
U Ciebie jak zwykle tłoczno
Zawsze coś się dzieje.
Chciałam tylko napisać, że to ujęcie kota i opis fotki zajefajna.
Pozdrawiam
Jednak w dobie gospodarki wielkotowarowej jest to często niemożliwe....chociaż oczywiście wiele zależy od "dobrej woli" człowieka.
Witaj Grażynko!
U Ciebie jak zwykle tłoczno
Chciałam tylko napisać, że to ujęcie kota i opis fotki zajefajna.
Pozdrawiam
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Alutko - bardzo się cieszę,że opisujesz swoje reakcje na cierpienia zwierząt.
Miłó mi że poznałam osobę o tak wrażliwym sercu na czyjąś krzywdę.
Inaczej zapatrujemy się na cierpienie innych, kiedy sami jesteśmy zdrowi i niezagrożeni a całkiem inaczej kiedy sami przechodzimy przez cierpienie i zagrożenia. Tak już mamy.
Ja też sobie nie wyobrażam, że mogłabym coś hodować, głaskać a potem to zabić i zjeść.
Dlatego jem coraz mniej mięsa a coraz więcej jarzyn i owoców.
Mam nadzieję że przyjdzie taki dzień kiedy nie będę go potrzebowała wcale.
Też zauważyłam, że psy muszą od czasu do czasu jeść sól w małych ilościach oczywiście.
Moja suczka też się jej domaga - jeśli w potrawie jest choć odrobina to zjada z apetytem, jeśli nie ma czasem w ogóle nie chce. Być może w "pączkach" czy "rodzynkach" jest sól / lizawki solne dla dzikiej zwierzyny / i dlatego tak ochotnie psy ją zjadają.
Jolu - widać, że też masz dobre serce i nie jest Ci obojętny los innych.
Niezależnie od tego czy jest to człowiek czy zwierze.
Szkoda tylko że takich ludzi podobnych Tobie i Alutce jest tak mało. Ciągle za mało na tym agresywnym świecie.
Karolku - właśnie niestety.
Większość jedząc schabowego czy pierś z kurczaka czy też kawałek soczystej cielęciny nie zastanawia się nad tym, że ktoś oddał swoje życie często w znieważeniu i cirpieniu.
Często też ludzie zajmujący się zabijaniem nie myślą wcale o tym co robią - często nie dopuszczając tego faktu do świadomości poprzez nadużywanie alkoholu.
Oddają bez oporu swoje człowieczeństwo.
Ale winę ponosi za to całe społeczeństwo.
Gdyby ludzkość postanowiła odżywiać się bez spożywania mięsa / co wbrew pozorom jest dla niej najzdrowsze / , to nikt nie musiałby zajmować się zabijaniem.
Natomiast męczenie zwierząt też uważam za całkowity brak człowieczeństwa.
Miikako - witaj rzadki gościu .
Miło, że wpadłaś.
Fotka z kotem zrobiona była odruchowo, kiedy nikomu nie chciało się wychodzić na dwór w czasie paskudnej pogody.
Zwierzęta czasem zachowują się tak samo jak ludzie - co zostało uwiecznione.
Miło, że wpadliście z krótką wizytą.
Dzisiaj byłam na ogrodniczym rekonesansie i coś wreszcie się ruszyło.
Pojawiły się pierwsze nasiona i cebulki.
Sezon wiosenny w sklepach się zaczyna

Miłó mi że poznałam osobę o tak wrażliwym sercu na czyjąś krzywdę.
Inaczej zapatrujemy się na cierpienie innych, kiedy sami jesteśmy zdrowi i niezagrożeni a całkiem inaczej kiedy sami przechodzimy przez cierpienie i zagrożenia. Tak już mamy.
Ja też sobie nie wyobrażam, że mogłabym coś hodować, głaskać a potem to zabić i zjeść.
Dlatego jem coraz mniej mięsa a coraz więcej jarzyn i owoców.
Mam nadzieję że przyjdzie taki dzień kiedy nie będę go potrzebowała wcale.
Też zauważyłam, że psy muszą od czasu do czasu jeść sól w małych ilościach oczywiście.
Moja suczka też się jej domaga - jeśli w potrawie jest choć odrobina to zjada z apetytem, jeśli nie ma czasem w ogóle nie chce. Być może w "pączkach" czy "rodzynkach" jest sól / lizawki solne dla dzikiej zwierzyny / i dlatego tak ochotnie psy ją zjadają.
Jolu - widać, że też masz dobre serce i nie jest Ci obojętny los innych.
Niezależnie od tego czy jest to człowiek czy zwierze.
Szkoda tylko że takich ludzi podobnych Tobie i Alutce jest tak mało. Ciągle za mało na tym agresywnym świecie.
Karolku - właśnie niestety.
Większość jedząc schabowego czy pierś z kurczaka czy też kawałek soczystej cielęciny nie zastanawia się nad tym, że ktoś oddał swoje życie często w znieważeniu i cirpieniu.
Często też ludzie zajmujący się zabijaniem nie myślą wcale o tym co robią - często nie dopuszczając tego faktu do świadomości poprzez nadużywanie alkoholu.
Oddają bez oporu swoje człowieczeństwo.
Ale winę ponosi za to całe społeczeństwo.
Gdyby ludzkość postanowiła odżywiać się bez spożywania mięsa / co wbrew pozorom jest dla niej najzdrowsze / , to nikt nie musiałby zajmować się zabijaniem.
Natomiast męczenie zwierząt też uważam za całkowity brak człowieczeństwa.
Miikako - witaj rzadki gościu .
Miło, że wpadłaś.
Fotka z kotem zrobiona była odruchowo, kiedy nikomu nie chciało się wychodzić na dwór w czasie paskudnej pogody.
Zwierzęta czasem zachowują się tak samo jak ludzie - co zostało uwiecznione.
Miło, że wpadliście z krótką wizytą.
Dzisiaj byłam na ogrodniczym rekonesansie i coś wreszcie się ruszyło.
Pojawiły się pierwsze nasiona i cebulki.
Sezon wiosenny w sklepach się zaczyna
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Grażynko wpadłam z
, zakupy zrobione
... ZASZALAŁAM
Dziękuję
Dziękuję
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012


