@Kozula, gratulacje! Udało Ci się uratować wręcz perfekcyjną odmianę czereśni: wczesną, dużą i żółtą. Warto by ją rozpowszechnić . A co ciekawe to może być całkiem nowa odmiana powstała w naturalny sposób z siewki-super. Jestem pod wrażeniem! A sąsiada niestety masz wrednego... . Ja w tej chwili mam taką gruszkę, zdobytą od szkółkarza, której zrazy pochodzą z jakiejś doświadczalnej uprawy. Jeszcze mi nie owocowała,ale ma mieć duże i bardzo smaczne owoce, nazwano ją roboczo "Donald". Mam nadzieję,że w 2020 roku mi zakwitnie I przekonam się organoleptycznie ,że jej szczepienie nie poszło na marne.
Garom, niestety tamtej majowej nie udało się uratować, bo się spóźniłam kilka miesięcy. Uratowana w tym roku żółta czereśnia dojrzewa w czerwcu, ale nie wiem w jakim terminie. Liście ma jak wykrojone z blachy, twarde i mocno zielone. Niesamowicie zdrowy okaz, najpewniej będzie wart rozpowszechnienia. Życzę powodzenia z gruszką .
Dla niezorientowanych, pytanie ani1590 dotyczyło nektarynomoreli, która jest podobna do dębu czerwonego. Jeszcze toto nie kwitło i może nigdy nie kwitnąć bo takie jest prawo mieszańców międzygatunkowych.
kozula A ta żółta czereśnia to nie jest kanarkowa czasem? Ona dojrzewa w trzecim tygodniu, rośnie olbrzymia, owoce mięciutkie miodowo słodkie i bardzo plenna. Opis z atlasu czereśni i wiśni.
Pozdrawiam Kamil
Siła wzrostu podkładek jabłoni12 Mój sad
@Kozula, no wielka szkoda,że nie udało się tej majowej czereśni uratować. Ale może ta czerwcowa też będzie ok. Z czerwcowych nieczerwonych czereśni to albo Kanarkowa (jak pisze Kamil) albo też może być Bladoróżowa ( u mnie była zasadniczo biała) albo odmiana X.
U mnie wtedy nie były tak wybarwione, bo lata nie były tak gorące jak w tym roku no i nie miały szansy dotrwać dłużej bo były zjadane jak tylko zrobiły się białe (już wtedy były bardzo słodkie). Sorry za ten mały off topic.
Nowa stara żółta czereśnia to najprawdopodobniej siewka z pobliskiego lasku (jest czysto żółta bez rumieńca). Nie ma na niej śladów szczepienia. To drzewo może mieć jakieś 70 lat, a wtedy nie było mowy o kupowaniu szczepionych drzewek. Wszyscy szli do lasu po czereśnie ptasie. Rosło ich w okolicznych wsiach setki, a przynajmniej kilka z nich mogło by być dziś odmianami, gdyby ktokolwiek zdawał sobie sprawę z ich wartości.
Majówka rosnąca w tym samym ogrodzie była szczepiona i jest o jakieś 20 lat młodsza. Właściciel posesji jest nowy, więc nic nie wiadomo o historii tych drzew.
Tydzień temu oczkowałam lokalną węgierkę żółtą, prawdopodobnie ostatnie drzewo miejscowego klonu. Jest bardzo plenna, bo ma połamane gałęzie od ciężaru owoców. Śliwki podobno bardzo słodkie, żółte z fioletowymi cętkami. Termin okulizacji nietypowy, ale akurat teraz udało się znaleźć podkładkę i czas. Znajomy szkółkarz zaczyna myśleć o propagowaniu tych staroci, które wspólnie zbieramy. Najpierw trzeba je jednak i rozmnożyć. Ja jestem tylko zaworem bezpieczeństwa, gdyby coś przepadło u niego w szkółce (np.oczka żółtej czereśni zjadły bażanty), przy okazji może zdążę pojeść różnych frykasów.
@Kozula jakby co to podaj namiary (na priv) do tego szkółkarza bo pewnie chętnie bym coś (jak nie teraz to w przyszłości) z tych Twoich odmian ściągnął do siebie.
Garom, zapytam przy najbliższej okazji czy już coś ma. Podejrzewam, że może mieć coś na wymianę, na handel pewnie jeszcze nie. Kolekcjonuje stare odmiany jabłoni, moreli i czereśni, nowości o dobrym zdrowiu też. Stare odmiany nie tylko z Polski, z Rosji i Ukrainy też. Ostatni nabytek, który trafił również do mnie, to czereśnia z Rosji. Do Polski trafiła pomyłkowo z jakimś transportem, a rośnie u kierowcy (okolice Ostrowca Świętokrzyskiego). Owocowała obficie 2 lata temu po majowych przymrozkach, owocowała w tym roku. Niestety właściciel tak ją pociął w tym roku, że może tego nie przeżyć. Skoro tak twierdzi sadownik i szkółkarz, to musi być bardzo źle. Udało mu się pobrać kilka maleńkich pędów, które okulizowaliśmy w zeszłym tygodniu, ja w sobotę. Mam nadzieję, że się przyjmą, bo to nie lada atrakcja mieć owoce, kiedy wszystkie drzewa wkoło puste.
@Kozula, no to super, jeśli coś miałby na wymianę zrazów to ja w to wchodzę... . A skoro czereśnia ze wschodu to może być wytrzymała na nasze wiosenne przymrozki.
kaLo pisze:Kożuchówka modyfikowana, jak to nazwali w jakiejś tłumaczonej z niemieckiego książce. Korę na podkładce podnosisz tylko z jednej strony a na zrazie ścinasz delikatnie samą krawędź, żeby dopasować ją do kory podkładki. Coś pośredniego pomiędzy kożuchówką zwykłą a szczepieniem na stos czy w klin bo miazgi obu komponentów są z jednej strony dopasowane.
Czy moglibyśmy powrócić do tego tematu?
W zeszłym sezonie żaden z 8 zrazów szczepionych na 3 miejscach na brzoskwini mi się nie przyjął ...
Chociaż wydawało mi się że na kożuchówkę jest bezpieczniej, miazgi powinny się jakoś same "znaleźć" i dopasować, a tu klops.
Okulizację żywym oczkiem, tj. takim, które jeszcze w tym sezonie wyrasta w pęd , osiągając
pełny stopień zdrewnienia, wykonuje się wiosną przeważnie w maju-czerwcu, używając do szczepienia oczka z zeszłorocznego pędu. Dlaczego ta metoda jest tak mało popularna?
prawie wszyscy oczkują w lipcu-sierpniu, śpiącym oczkiem i pęd wyrasta w następnym sezonie.
Mogę mieć coś do powiedzenia na temat nie okulizowania wiosna. W tamtym toku okulizowałem wiosna śliwy i jabłonie. Zrazy były uśpione przetrzymywane w piasku, okulizowałem chip budding ładnymi oczkami polowa kwietnia, efekt 90% się nie przyjęło. Jako, że czubki zrazów z malutkimi oczkami były już za cienkie do okulizacji zaszczepiam cienkie patyczki z oczkiem lub dwoma przystawka i stosowanie. Efekt prawie wszystkie się przyjęły. Moim zadaniem gdy wiosna jak w 2019 jest lekko specyficzna oczka zasychają zanim się zrosną i mamy niepowodzenie okulizacji.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
Przy chip budding szczepimy oczkami pochodzącymi ze zrazów pochodzących pobranych tej zimy. Termin szczepienia V-VI. Czyli nie ma opcji zaszczepienia oczkami pochodzącymi ze świeżych przyrostów. OK ? Czy zabezpieczamy szczepienie paskiem okulizacyjnym (przed wyschnięciem) / folią ? Przyrost z oczka następuje w tym samym roku?
Przy okulizacji szczepimy oczkami z tegorocznych przyrostów (nie trzeba trzymać zrazów). Termin szczepienia VII-VIII. Zabezpieczamy paskami okulizacyjnymi. Przyrost następuje w nastęnym roku.
Korci mnie spróbować chip budding, bo jeśli by się nie powiodło, można byłoby jeszcze zaokulizować.
Zgadza się w tym co sobie dedukuję?
Chip budding to tez okulizacja ta druga to po prosty okulizacja na literę T. A okulizacja to od okulus, oko czyli pączek. Chip budding można tez stosować poza aktywnością miazgi oczywiście latem tez można ze świeżych pędów. Na literkę T tylko jak kora odchodzi od pędu.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.