Dzień się kończy, a ja padam, a było to tak, raniutko wstałam i pojechałam na działeczkę kosić trawę, miałam w planie pół działki dzisiaj i resztę kiedyś tam, jak będzie kolejne wolne, ale, że tak mi fajnie szło, a chłodno jeszcze było, to skosiłam całą
, udało mi się też powsadzać trochę roślin, pokąpać się w basenie i czas było wracać do domu, no i wróciłam, ale w domu przypomniało mi się, że nie zakręciłam wody, która lała się do oczka, bo zawsze jak jestem na działce to dolewam trochę wody, no i co, no pojechałam znowu zakręcić wodę. Wróciłam, a M oświadczył, że jedziemy po rybkę, no i kupiliśmy 10 kg, trzeba było to poskrobać, wypatroszyć i usmażyć, jeszcze tylko w słoiki w ocet i koniec, nie żywa jestem 
. Jutro do pracy i w sobotę, a w Szczecinie Dni Morza, będzie ciekawie, mam taką nadzieję 
Do Was dziś nie zajrzę, nie mam siły, ale życzę fajnego weekendu
Elu jak tylko mam wolne i jestem na działeczce to i basenik zaliczam, tak gorąco, że schładzam się i jest fajnie
Dziękuję Aniu
Maryniu u nas po tych deszczach dwa dni i burzach ochłodzić się miało, ale nic z tego, dziś nadal gorąco
, właściwie to lubię ciepło, ale tylko wtedy kiedy mogę do woli korzystać z wodyIwonko dwa dni i dwie noce, gromy z jasnego nieba leciały, ale na działeczce nic na szczęście nie zepsóły, w Szczecinie co prawda trochę drzew powalonych, ale u mnie nie jest źle. O energię to ja Ciebie Iwonko bym mogła zapytać, a może wszystkie Iwonki tak mają
Senior witaj, ja ogród mam chyba od zawsze, ten od czterech, czy pięciu lat, nawet nie pamiętam, wszystkie roślinki małe i duże uwielbiam
Marysiu bo i ja nie wszystkie nazwy znam, albo też zapominam, dopiero po czasie mi się przypomina co jest, przykro mi, że tak Twój ogród jest doświadczany przez różne paskudztwa, a grad w Gorzowie to i nas przestraszył, na szczęście nas to minęło
Karolka ja za to mam choinkę różaną
..nie wszystkie zdjęcia były widoczne ale po nocy jest ok! 
Zdradź tajemnicę, chętnie skorzystam, bo mnie się ostatnio nic nie chce. 
Jedyne moje zajęcie to szukanie przewiewnego cienia w celu posadzenia czterech liter i siedzenia bez ruchu, by się zanadto nie spocić. 
Nie gniewaj się, ale zazdroszczę. 
Babski wypad w nieznane też fajna sprawa wnusie z pewnościa ubóstwiają swoja babcię którą wciąż gdzieś nosi i zabiera ze sobą także wnusie .W ogródku również szaleństwo tym razem roślinno różane, a mnie zaciekawił ten Stefanek ,a to też chyba jaśminowiec 
