Marysiu szczególnie jednej mi żal która owocowała najobficiej z wszystkich. Niedaleko nich są dwa świerki które się sypią, być może przemarzły. Posadziłam tam na jesieni gruszę, a teraz wymienię padłe borówki na jagody kamczackie. Powoli zakładam sad (zaczęłm od śliwy a teraz mam jeszcze 2 grusze) do tej pory miewałam jagodniki (porzeczki, truskawki i borówki). Nie wiedziałam że wymagają dobrego nawożenia choć mam nawóz do nich który sypię wiosną 2x, jednak to sztuczny nawóz

Internetowe zakupy też mają dobre strony głownie z uwagi na szeroki wybór
Dzisiaj spadła na mnie wiadomość w konsekwencji której stracę kilka moich ulubionych krzewów

żywotnik wschodni Aurea Nana i jałowiec Horstmann i kilka innych. Otóż urząd wydał jedną decyzję (2 lata temu o pozostawieniu i remoncie obecnego wjazdu), a urzędnicy na żywo dzisiaj drugą i to w czasie okresu lęgowego! Zmiana lokalizacjo wjazdu

to nie byłoby takie straszne, ale nie dano nam czasu na przygotowanie się do tej decyzji. Wyjazd będzie po przeciwnej stronie obecnego. Wycięcia wymagają wspomniane rośliny - są zbyt duże by przeżyły przesadzanie, żywopłot z cyprysika (w którym gnieżdżą się już drobne ptaki -rudzik), żywotnik Szmaragd, stary jałowiec pospolity, 4 różne kolorowe berberysy (może tych akurat nie jest mi żal, O. Klimuszko pisał że sprzyjają grzybicy, roznoszą grzyby, ale nie te jadalne tylko chorobotwórcze), sosenka Mops - najpewniej, duży lilak Palibin, miskant Giganteus..