Tak, no mammillarie chyba mnie nie kochają
Nawet astro rosną. A mammillarie jakby spały, czekały na coś.....
Nie idą mi też opuncjowate (ale dają od biedy radę), euforbie, aloesy i sukulentowa sałata. Albo się przypalają, albo wyciągają.
Za to notokaktusy, fosulaki, melokaktus i gymno mają się u mnie dobrze. Usiłuję to zrozumieć i na razie mam taki wniosek, że te kaktusy, które potrzebują pełnego, długiego słońca i suszy, to nie będą u mnie szczęsliwe
Te co rosną po krzakach, w wilgotniejszym środowisku chyba lepiej rokują.
Dlatego jestem ciekawa jak się będzie spisywał mój nowy nabytek, przystojny brunet Notocactus
nigrispinus. Widziałam jego zdjęcie z natury, rósł w jakimś błocku, pospołu z tillandisiami, i bromeliami. Lubi wyższą wilgotność i przewiew - no to tak, jak jest na moim trawniku

Chyba pisane mi Urugwaje i Paragwaje, nie Meksyki i Teksasy
Jakby ktoś miał sugestie co jeszcze może być u mnie szczęśliwe, to będę wdzięczna
