Na warzywnik miło popatrzeć. Chyba powinnam wziąć z Ciebie dobry przykład. Kupiłam nawet nasiona jarmużu i pietruszki naciowej oraz pomidorków koktajlowych. Jednak na tym się skończyło
Bez chemii w kogrobuszu
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ja na prostą chyba nigdy nie wyjdę
Jak mam czas to pogoda kiepska i na odwrót...A wiosna nie czeka. Nawet róż jeszcze wszystkich nie przycięłam
Dzisiaj przyszły nowe, a dołki nie przygotowane
Mimo wszystko uwielbiam ten czas gdy każdy dzień przynosi niespodzianki i nowe kwitnienia. Cieszynianka od Ciebie zadomowiła się na dobre, ale śnieżyce przepadły. Nie wiem co im nie pasuje. U mnie też kilka starszych róż wygląda mizernie i chyba zwolnią miejsce na inne rośliny. Przyglądałam się tej Twojej puszkinii i wydaje mi się, że to raczej jakaś cebulica...Miałam kiedyś coś podobnego, ale niestety przepadło.
Na warzywnik miło popatrzeć. Chyba powinnam wziąć z Ciebie dobry przykład. Kupiłam nawet nasiona jarmużu i pietruszki naciowej oraz pomidorków koktajlowych. Jednak na tym się skończyło
Na warzywnik miło popatrzeć. Chyba powinnam wziąć z Ciebie dobry przykład. Kupiłam nawet nasiona jarmużu i pietruszki naciowej oraz pomidorków koktajlowych. Jednak na tym się skończyło
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, u Ciebie to już nawet zjeść coś swojego można
Bardzo lubię warzywniki, są naprawdę ładne. Rabaty masz wzniesione?
Cieszę się, że w oczku już zadomowili się stali mieszkańcy
A co do grzyba bukszpanów to też mam nadzieję, że jakoś nas ominie bo naprawdę szkoda byłoby tych naszych roślin. Nie wyobrażam sobie mojej działki bez tych kul bukszpanowych...
Cieszę się, że w oczku już zadomowili się stali mieszkańcy
A co do grzyba bukszpanów to też mam nadzieję, że jakoś nas ominie bo naprawdę szkoda byłoby tych naszych roślin. Nie wyobrażam sobie mojej działki bez tych kul bukszpanowych...
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko super mini szklarenki, gdzie takie dorwałaś.
Sałatka już duża, niedługo będziesz chrupała. Pomidorki również dużo większe od moich.
Sałatka już duża, niedługo będziesz chrupała. Pomidorki również dużo większe od moich.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Podziwiam Cię Grażynko tyle pracy przy tych rozsadach .
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6442
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie sposób nie pochwalić Twojego wzorowego warzywniaka, gdzie w równych rządkach rosną same smakowitości. Bardzo spodobało mi się wyrażenie, że warzywnik jest pilnowany na 8 łapek i dwa ogonki przed gołębiami. Balkonik i ogród ozdobny też mają się czym pochwalić. Rozsady rosną jak na drożdżach, szachownice już rozkwitnięte i pojawiły się pierwsze tulipany. Robi się coraz bardziej kolorowo, a wodne żyjątka zadowolone z oczyszczonego oczka. Grażynko wykonałaś ogrom pracy, której efekty będą procentować przez cały sezon.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witam miłych gości.
Co za pogoda, wieje, pada raz deszcz raz krupa śnieżna a raz grad, na szczęście drobny.
Pół godziny pada a już następne pół świeci słonko - pasuje jak ulał powiedzenie : kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.
No i wiatr tak chłodny, że nic nie da się zrobić na dworze.
Ale plus tej pogody jest taki, że popadało i roślinki się napiją do woli, a to co posadzone nie trzeba podlewać.
Krysiu - dzieje się tak szybko, że nie nadążam, jak zwykle.
Warzywka rosną i chcą na pole a tu pogoda nie pozwala.
Ledwo jedno zrobione a następna robota już czeka bo na czasie i tak w kółko - ale mnie to cieszy i mam z tego radochę.
Twojej rozsadzie nie jest za ciepło, ale pewno brakuje pokarmu, w co ją siałaś , jakieś gotowe podłoże czy ziemia z działki ?
A może ma za mokro, wtedy mogą zagniwać jej korzonki i nie rośnie.
Kiedy zacznie się wyciągać, wtedy dasz w chłodniejsze miejsce i będzie ok.
Skubanki to specjalne sałaty, są trochę twardsze od masłowych, ale ja je uwielbiam bo cały rok są na moim stole i bez przerwy produkują świeże listeczki.
Halinko - tak, to gotowe formy z poliwęglanu.
Kupiłam je kilka lat temu na all....gro, nie były zbyt drogie a służą mi do dzisiaj.
Mają z boków regulator co zapobiega przegrzewaniu się roślin i zbyt dużej wilgotności.
Aniu 11 - dziękuję.
Udało mi się dogodzić szachownicom, kiedyś też mi nie wychodziły a zawsze sadziłam do ziemi kupnej.
Teraz wsadziłam w kompost i jak widać to jest to.
Zmałpowałaś ?.....
, będzie dobrze, z radością spojrzę w przyszłym sezonie na twoje szpalerki.
Sama zobaczysz jaka to radość, widzieć taki szpaler maluchów.
Izuś - tuja - oj nie przejmuj się tak bardzo, zdążysz ze wszystkim, do maja jeszcze daleko.
Cieszę się że chociaż cieszynianka się przyjęła, tak to już jest, że nie wszystko chce u nas rosnąć.
Pamiętam jak była na temat puszkinii dyskusja, ale to trzeba by na miejscu porównać mając obie rośliny na oku.
Na zdjęciach zawsze wychodzi to nieco inaczej, ja je kupiłam jako puszkinie i tak zostało.
Nasionka które kupiłaś możesz teraz jeszcze wysiać, nic straconego, najwyżej póżniej nieco zbierzesz plony.
Izuś - lemonko - mam tylko jedną rabatę wzniesioną dla warzywek.
I tylko dlatego, żeby dobrej ziemi miały więcej niż inne rośliny.
U mnie jakieś 20 do 30 cm jest dobra gleba a głębiej to tylko glina z łupkiem, warzywa tego nie lubią.
Ja też lubię bukszpan i pewno byłoby go więcej, gdyby nie mała działka i zbyt duże zapędy uprawowe gospodyni.
Dorotko - kiedyś na all...gro, może są jeszcze teraz do kupienia, nie sprawdzałam.
Sałatkę już podskubuję po trochu, ale tak tylko po kilka listeczków na razie.
Pomidorki pewno byłyby większe, gdyby nie zwariowana pogoda i brak słonka.
Ale mam nadzieję, że nadrobią zaległości w szklarni i pod folią.
Geniu - dziękuję
, ale ja uwielbiam tą pracę.
M-ek puka się w czoło patrząc jak dłubię w ziemi, ale kiedy pomidorki czy groszek dojrzewa to zawsze jak go nie ma w domu, znajduję go przy nich, jak łasuchuje.
Lidziu - dziękuję
, do doskonałości mi jeszcze daleko.
Balkonik teraz służy za miejsce prac przy rozsadach, i miło mi przy pracy spoglądać na kwitnace cebulowe.
Przy tej pogodzie nie ma szans na pracę w ogrodzie.
Milsze mi zdrowie niż porządek na rabatach, którego i tak nigdy nie będzie.
Mam nadzieję, że latem prace skoncentrują się tylko na podlewaniu i zbieraniu plonów.
Trochę zdjęć pierwszych tulipanów.
Miało być ich więcej, ale cebule przez zimę rozpadły się na próchno i tyle z mojej radości.
Pewno przenawożone były i nie przetrzymały mrozów.







Za to jak co roku nie zawodzą narcyzy.
Powolutku zabierają się do kwitnienia i jak na razie to tylko dwie kępy z nowości nie zakwitną.
Reszta daje z siebie ile może i na pewno mnie ucieszy swoim wdziękiem.















Co za pogoda, wieje, pada raz deszcz raz krupa śnieżna a raz grad, na szczęście drobny.
Pół godziny pada a już następne pół świeci słonko - pasuje jak ulał powiedzenie : kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.
No i wiatr tak chłodny, że nic nie da się zrobić na dworze.
Ale plus tej pogody jest taki, że popadało i roślinki się napiją do woli, a to co posadzone nie trzeba podlewać.
Krysiu - dzieje się tak szybko, że nie nadążam, jak zwykle.
Warzywka rosną i chcą na pole a tu pogoda nie pozwala.
Ledwo jedno zrobione a następna robota już czeka bo na czasie i tak w kółko - ale mnie to cieszy i mam z tego radochę.
Twojej rozsadzie nie jest za ciepło, ale pewno brakuje pokarmu, w co ją siałaś , jakieś gotowe podłoże czy ziemia z działki ?
A może ma za mokro, wtedy mogą zagniwać jej korzonki i nie rośnie.
Kiedy zacznie się wyciągać, wtedy dasz w chłodniejsze miejsce i będzie ok.
Skubanki to specjalne sałaty, są trochę twardsze od masłowych, ale ja je uwielbiam bo cały rok są na moim stole i bez przerwy produkują świeże listeczki.
Halinko - tak, to gotowe formy z poliwęglanu.
Kupiłam je kilka lat temu na all....gro, nie były zbyt drogie a służą mi do dzisiaj.
Mają z boków regulator co zapobiega przegrzewaniu się roślin i zbyt dużej wilgotności.
Aniu 11 - dziękuję.
Udało mi się dogodzić szachownicom, kiedyś też mi nie wychodziły a zawsze sadziłam do ziemi kupnej.
Teraz wsadziłam w kompost i jak widać to jest to.
Zmałpowałaś ?.....
Sama zobaczysz jaka to radość, widzieć taki szpaler maluchów.
Izuś - tuja - oj nie przejmuj się tak bardzo, zdążysz ze wszystkim, do maja jeszcze daleko.
Cieszę się że chociaż cieszynianka się przyjęła, tak to już jest, że nie wszystko chce u nas rosnąć.
Pamiętam jak była na temat puszkinii dyskusja, ale to trzeba by na miejscu porównać mając obie rośliny na oku.
Na zdjęciach zawsze wychodzi to nieco inaczej, ja je kupiłam jako puszkinie i tak zostało.
Nasionka które kupiłaś możesz teraz jeszcze wysiać, nic straconego, najwyżej póżniej nieco zbierzesz plony.
Izuś - lemonko - mam tylko jedną rabatę wzniesioną dla warzywek.
I tylko dlatego, żeby dobrej ziemi miały więcej niż inne rośliny.
U mnie jakieś 20 do 30 cm jest dobra gleba a głębiej to tylko glina z łupkiem, warzywa tego nie lubią.
Ja też lubię bukszpan i pewno byłoby go więcej, gdyby nie mała działka i zbyt duże zapędy uprawowe gospodyni.
Dorotko - kiedyś na all...gro, może są jeszcze teraz do kupienia, nie sprawdzałam.
Sałatkę już podskubuję po trochu, ale tak tylko po kilka listeczków na razie.
Pomidorki pewno byłyby większe, gdyby nie zwariowana pogoda i brak słonka.
Ale mam nadzieję, że nadrobią zaległości w szklarni i pod folią.
Geniu - dziękuję
M-ek puka się w czoło patrząc jak dłubię w ziemi, ale kiedy pomidorki czy groszek dojrzewa to zawsze jak go nie ma w domu, znajduję go przy nich, jak łasuchuje.
Lidziu - dziękuję
Balkonik teraz służy za miejsce prac przy rozsadach, i miło mi przy pracy spoglądać na kwitnace cebulowe.
Przy tej pogodzie nie ma szans na pracę w ogrodzie.
Milsze mi zdrowie niż porządek na rabatach, którego i tak nigdy nie będzie.
Mam nadzieję, że latem prace skoncentrują się tylko na podlewaniu i zbieraniu plonów.
Trochę zdjęć pierwszych tulipanów.
Miało być ich więcej, ale cebule przez zimę rozpadły się na próchno i tyle z mojej radości.
Pewno przenawożone były i nie przetrzymały mrozów.







Za to jak co roku nie zawodzą narcyzy.
Powolutku zabierają się do kwitnienia i jak na razie to tylko dwie kępy z nowości nie zakwitną.
Reszta daje z siebie ile może i na pewno mnie ucieszy swoim wdziękiem.















Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko wszystko ruszyło z kopyta i coraz więcej kwiatów się pojawia .Ja nie wapnuje gleby tylko ewentualnie podsypuje zmielonych skorupek tym które tego wymagają .Cieszynianka rosła pod modrzewiem i nie miała zbyt mocnego słońca .Wybrałam dla niej raczej odpowiednie warunki .Już w ubiegłym roku wyjrzała i zniknęła a myślałam ,że to moja wina ,bo akuratnie trochę więcej ziemi dosypałam na wierzch .Swoje nowalijki to sama radość i mnóstwo witamin.Mój lubczyk też w takiej fazie i na niedzielę będzie do zupy .Słonko na zmianę z deszczem taki calutki dzisiejszy dzień
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażuś, narzekasz na niepogodę, czyżbyś zapomniała, że to czas kwitnienia dzikich śliwek.
Odpoczynek też wskazany, zwłaszcza przed Świętami, bo jeszcze będzie dość krzątaniny.
A w tym czasie na rabatkach niebo nam podlewa i wszystko co tam żyje ogromnie się cieszy,zwłaszcza mieszkańcy oczka.
Odpoczynek też wskazany, zwłaszcza przed Świętami, bo jeszcze będzie dość krzątaniny.
A w tym czasie na rabatkach niebo nam podlewa i wszystko co tam żyje ogromnie się cieszy,zwłaszcza mieszkańcy oczka.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażko
aleś tego naprodukowała...tzn. się naprodukowało
.
Jak te wszystkie pomidorki zaczną rosnąć to będziesz miała prawdziwy busz....superowo to wygląda.
Wypatrzyłam u Ciebie fajne szklarenki te na sałaty....też by mi się takie przydały w przyszłości bo mam zamiar siać różne sałaty. Niestety królowa majowych nie wykiełkowała i mi przeszło ale w przyszłym roku postaram się o porządne nasionka.
Czy tulipanki botaniczne się u Ciebie sprawdziły?
Jak te wszystkie pomidorki zaczną rosnąć to będziesz miała prawdziwy busz....superowo to wygląda.
Wypatrzyłam u Ciebie fajne szklarenki te na sałaty....też by mi się takie przydały w przyszłości bo mam zamiar siać różne sałaty. Niestety królowa majowych nie wykiełkowała i mi przeszło ale w przyszłym roku postaram się o porządne nasionka.
Czy tulipanki botaniczne się u Ciebie sprawdziły?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko a czym te szklarenki sa mocowane do podłoża, wiatr ich nie zrywa.
Żonkile przecudnej urody, u mnie jakieś robactwo obsiadło kwiaty i robi z płatków sito, musiałam je wyzbierać i unicestwić.
Żonkile przecudnej urody, u mnie jakieś robactwo obsiadło kwiaty i robi z płatków sito, musiałam je wyzbierać i unicestwić.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13140
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No proszę trafiłam na festiwal żonkili, tulipany nawet już też cudownej urody.
W telewizorni podają, że u Was śnieg zimno coś chyba bajdurzą nie byli u Ciebie w ogródku pewnie.
W telewizorni podają, że u Was śnieg zimno coś chyba bajdurzą nie byli u Ciebie w ogródku pewnie.
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ależ kwitnień u ciebie
Też jestem zauroczona warzywnikiem,że warzywka już duże ,ale też tym,że wszystko takie zadbane,wypielone. Szklarenki rewelacyjne
Ale co ja czytam,jesz liście rabarbaru?
Ja tylko pędy na kompot lub ciasto.Dawaj no tu przepis zaraz 
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Zaczął się koncert tulipanów i późnych narcyzy
U mnie sałaty jeszcze w palecie
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,zasuwasz ze swoimi uprawami ,tyle zieloności masz już na talerz ,a i w ogrodzie takie piękne kwitnienia ,u mnie dopiero te zwykłe trąbkowe narcyzy zakwitły ,reszta nadrabia,pozdrawiam i słoneczka życzę ,moje pomidorki mają się na razie dobrze 
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12871
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nooo... Masz rację. Zwłaszcza te eksperymenty szalone czasem kończą się źle... Co oczywiście nie zniechęca do następnych. :-P
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI

