, więc nic innego nie pozostaje jak dłubać dalej 
Wystawiam fotel rzucam na niego koc robię kawę i delektuję się słonkiem wystawiając do niego buzię 
ahhh! cudnie! uwielbiam słonko 
całkiem fajnie się tu czuje...chyba ,natomiast Lady to tam nic nie przeszkadza ona żyje swoim życiem i rozkłada się na wszystkie strony.
ale wiedziałam,wiedziałam widząc cię buszującą po wielu wątkach że pękniesz, ta miłość jest silniejsza od najsilniejszej woli Mówisz koszyk nie zamknięty? mój zamknięty 
śmiało można byłoby ją zaliczyć do róż angielskich pod względem kwiatów,jak i pokroju krzewu.Mam ją już jakiś czas ,ale jak długo dokładnie powiem jak stopnieje śnieg i spojrzę na tabliczkę(kurczę nie pospisywałam sobie tego 
) mimo opinii o jej zdrowotności nie mogła się bidulka u mnie za klimatyzować ,ale w sumie nie dziwię się bo miejsce niezbyt szczęśliwe,rośnie na nasypie tarasu więc ziemi porządnej ma tylko tyle co jej w dołek nasypałam, może powodem było zbyt duże nasłonecznienie,ale chyba największym problemem był brak odpowiednich bodźców w postaci końskiego złotka zapadał na plamistość ,nie przyrastał i słabo kwitł i wreszcie w zeszłym roku zaczął rosnąć i nawet plamistość tak mocno mu nie dokuczała ,a ja doczekałam się na sporą ilość tych jego pięknych kwiatów mam nadzieję że w tym roku będzie ich znacznie więcej. cięcia będzie w tym roku sporo,wiele róż mam ochotę ciachnąć nieco mocniej 
bo za młodu pozwoliłam im poszaleć i teraz od dołu łyse a u góry czuprynka 
Na Pilgrima bardzo liczę ,wszyscy go chwalą więc śpię spokojnie i pomyśleć że już by u mnie kwitł a jak twoje róże od Wioli?
, ona jest sliczna, ale... jej kwiaty przewieszają się, a łodyżki dość wątłe. Żebyś mogła ją podziwiać, a jest co!, uszykuj od razu dla niej podpórkę. Wyznam Ci, że to jedna z moich ulubionych róż, a pierwsze kwitnienie , może jeszcze nie w tym roku, ale już w przyszłym na pewno, jest oszałamiajace. Nie dopuść tylko do plamistości, bo ją łapie.
muszę pomyśleć jaką tą podporę 
ach ta plamistość 
kurcza że też te róże tak lubią na nią chorować 
gdyby nie to choróbsko ile byśmy miały mniej pracy ,a jakie efekty! A tak stoją najczęściej te bidy łyse bez portek,ehhh,no cóż będę pilnować Ewunia dzięki raz jeszcze 
. Piękne rzeczy robisz 
. Zdolniacha z Ciebie 
Super Tolinko zdolna z Ciebie ogrodniczka w każdym calu .Wiem ,że wszystkie ogrodniczki to zdolniachy bo nie lubimy się nudzić po sezonie Może czas zabrać się za takie stroiki 
Zostało mi podziwiać u tych zdolniejszych 
Poza tym chyba Francois Juranville go przytłacza. Zawłaszczyła dla siebie całą pergolę i dla biedaka nie starczyło już miejsca no czymś trzeba łapki zająć, bo jak nie mam co robić to siedzę i klikam w szkółkach dziękuje za rady na pewno wezmę je pod uwagę już nawet znalazłam jej inne niż planowane miejsce gdzie może rosnąć wysooooko ,a kwiaty jak będą się przewieszać to nawet dobrze 
Mój LFC na razie maluszek zobaczymy co on w sezonie wymyśli ,najwyżej będę się głowić czym by go podeprzeć. masz 100%rację ja nie umiem się nudzić ,więc wymyślam sobie zajęcia,ale jak zaczyna się ogród ,wszystko idzie na bok Bierz się bierz i pokaż co zrobiłaś 
podglądam twoje przepisy 
ale wiesz nie każdy lubi robić takie rzeczy nawet jeśli potrafi,sporo osób woli kupić i to też jest dobrze ,bo przecież są osoby które rękodziełem zarabiają na życie i kto by u nich kupował gdyby każdy robił sam? nie ma beztalenci ,nie ma i już! Są tylko różne zdolności ,jeden ma takie, drugi inne,założę się że i ty je masz ,może jeszcze nie odkryte ,ale masz na pewno 
to tak na przeczekanie do czasu prac w ogrodzie,ale robię je chętnie i czerpię z tego mnóstwo satysfakcji obdarowując bliskich,a czasem nawet jest z tego parę złotych na nowe roślinki 
sama jestem bardzo ciekawa ile ich mam 
piękne kwiaty ,błyszczące liście, ładnie rośnie i ładnie kwitnie ,a kolor jest jak dla mnie cuuudny trudny do uchwycenia na zdjęciu , taki lawendowo-pudrowo-różowy jakby z nutką kawy z mlekiem, no trudny do opisania ale mnie się bardzo podoba ,ogólnie bardzo lubię tą róże za wszystko Comtesse de Segur i Chandos Beauty siedzą już u mnie pod kopczykami. Ostatnio jak byłam na działce, to wyglądało, że zima im nie zaszkodziła. Zamówione przez Ciebie różyczki cieszą się powodzeniem, powinnaś być z nich zadowolona Czasami zrobię jakiś stroik, chociaż chyba szybciej na Boże Narodzenie. Na Wielkanoc idę na łatwiznę i zazwyczaj kupuję duży bukiet żółtych tulipanów, ewentualnie jakiś stroik z bratkami w roli głównej. Ale kto wie, może jak się napatrzę na cudeńka jakie wychodzą z Waszych rąk, to za jakiś czas i ja będę się bardziej starać. W przypadku ogrodu Wasz przykład podziałał na mnie motywująco, może i w tym przypadku tak będzie?
Pamiętam, że już się nią u Ciebie kiedyś zachwycałam. Napisz coś o niej więcej, zamówienie mam jeszcze nie zamknięte..... 
